kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:b.d.
Czas w ruchu:10:10
Średnia prędkość:-
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:0.00 km i 0h 55m
Więcej statystyk

nie mogę wysiedzieć, nie mogę chodzić - co tu robić

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:35 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
W domu mi się nudzi i nuży. Nie bardzo mogę pograć w gry czy w ogóle posiedzieć przy kompie bo mi niewygodnie. Czytanie mnie męczy, trudno mi się skupić. Niech ten Wojtek już się urodzi...
Poszłam na spacer wieczorem bo nudno mi było ale znów za długo nie pochodziłam bo zaczął mi doskwierać ból krzyża.

basen

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:25 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
basen 25 min + jacuzzi. Dzisiaj krótkie pływanie bo na basenie było zaskakująco dużo ludzi. Nie lubię tłoku na torze

spacer

Niedziela, 30 grudnia 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Nastrój mam iście ciążowy, czuję się nieprzygotowana psychicznie do porodu, nie wiem czego się spodziewać i łapię dołki. Żeby o tym nie myśleć wymyślam różne zajęcia ale jest to trudne bo fizycznie jest mi już bardzo ciężko. Dzisiaj wyszłam na spacer bo jest piękna pogoda. Długo jednak nie pospacerowalam bo zaraz mnie zaczął boleć krzyż. Ech.

ciekawe, ile jeszcze wytrzyma

Środa, 19 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Od jakiegoś czasu, przed każdym założeniem kostiumu kąpielowego patrzę na niego z pewną obawą. Wytrzyma jeszcze te kilka razy czy nie? Kostium przed ciążą był na mnie ciutkę za duży bo był kupiony jak byłam sporo grubsza więc jak trochę przytyłam to zrobił się idealny. Niestety, obecnie mój brzuch jest już tak duży, że kostium jest nadmiernie rozciągnięty. Widać już w wielu miejscach uszkodzenia osnowy i spodziewam się, że w każdej chwili trzaśnie :) Ale liczę na to, że jeszcze te kilka wizyt na basenie przed porodem wytrzyma a potem kupię nowy.

Tymczasem, szlag mnie trafia bo jest idealna pogoda na biegówki a ja nie mogę :(

basen 30 min + jacuzzi

załatwianie spraw

Poniedziałek, 17 grudnia 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dziś musiałam pójść na chwilę do firmy, pogadać z Szefową. Wstałam wcześnie więc uznałam, że warto najpierw zahaczyć o Urząd Gminy i odebrać gotowe już nowe prawo jazdy i paszport. Na miejscu okazało się, że dowód też już jest do odbioru. No i fajnie. Trzeba przyznać, że nasz Urząd działa dość ekspresowo (wnioski były złożone 3 grudnia) a sprawy załatwia się bardzo przyjemnie, bez kolejek :) Potem jeszcze zahaczyłam o jeden sklep w Centrum (brakujący prezent). W sumie się trochę zlazłam i jak dotarłam do firmy to już byłam zmęczona. Po powrocie byłam tak padnięta, że położyłam się spać.

prezentowo

Niedziela, 16 grudnia 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 03:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
No dobra, tym razem wyjście do Złotych Tarasów było nieco bardziej efektywne niż poprzednie wyjście do Galerii Mokotów. Im mniej czasu do Świąt, tym większa kreatywność ;) Kupiliśmy chyba wszystkie prezenty. Trzeba jeszcze zrobić rewizję, czy aby na pewno :)

basen

Środa, 12 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj, dla odmiany, nie poszliśmy do AquaFitu tylko na Warszawiankę. Uznaliśmy, że trzeba sprawdzić, czy woda tam jest tak samo zimna jak tu. Tak, jest tak samo zimna. :)
Zapomniałam już jak duży jest basen na Warszawiance :) Przy naszym AquaFicie to jest po prostu morze!
Duży basen ma swoje wady i zalety. Niektóre wady są zaletami i odwrotnie :)

Otóż, duży basen wymusza dłuższe płynięcie jednorazowe. Nie ma, że po 20 metrach sobie odpocznę (tak na oko tyle ma basen w AquaFicie). Z jednej strony jest to fajne bo trzeba przepłynąć mniej basenów i przez to czas szybciej zlatuje. Z drugiej strony, jest bardziej męczące, zwłaszcza jak się wymyśli przepłynięcie basenu np. na samych nogach do kraula albo na samych rękach do żabki (ała!). Płynie się i płynie a końca nie widać ;)
Więc dzisiejsze 30 minut na basenie było o wiele bardziej intensywne niż zwykle (mniej przerw, więcej wysiłku).

Na AquaFit jest sauna ale nie chodzę tam na saunę odkąd jestem w ciąży bo jest tam tylko tradycyjna sauna parowa i fińska (czyli bardzo wysokie temperatury) a to jest szkodliwe dla dziecka. Na Warszawiance za to jest wiele różnych saun i pomyślałam sobie, że w takiej delikatnej 40-stopniowej saunie mogę posiedzieć. Więc poszliśmy na chwilę również na odnowę biologiczną.
Niestety, okazało się, że jednak 40 stopni to też za dużo. Bardzo szybko dostałam "pikawy" i uznałam, że nie ma co kombinować, przeżyję jeszcze jakiś czas bez sauny. Wylądowaliśmy więc w jacuzzi, tradycyjnie ;)

wypadałoby podsumować...

Wtorek, 11 grudnia 2012 Kategoria cele i podsumowania sezonu, ze zdjęciami
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Koniec roku się zbliża więc wypadałoby podsumować. Niby nie bardzo mam co podsumowywać w tym sezonie ale jednak coś tam mam :)
Osiągnięcie w tym roku założonych celów okazało się w większości nie możliwe:

Nowy rowerzysta w trakcie produkcji


Zakończyłam sezon ścigania w czerwcu, na Mazovii w Lublinie, po którym uznałam że męczenie dziecka w brzuchu w masakrycznym upale podczas wyścigów jest chyba lekką przesadą. Jednak do tego czasu niektóre cele udało się zrealizować.

Plany były takie:

"Główne:
1. Pierwsza lokata w K3 w generalce cyklu Mazovia
2. Przejechać Diallo Uphill Race Śnieżka w czasie poniżej 2h (cel minimum) a najlepiej poniżej 01:45 (cel maximum)
3. Być w pierwszej 3 w K3 w generalce Gwiazdy Mazurskiej

Pośrednie:
1. Poprawić technikę jazdy (to chyba zawsze będzie na pierwszym miejscu...)
2. Poprawić siłę, zwrócić uwagę na jazdę na stojąco na podjazdach
3. Poprawić sprinty, tu również zwrócić uwagę na jazdę na stojąco

No i dodatkowy cel, biegowy:
Przebiec (nie przeczłapać, nie przejść, nie przeturlać się...) Półmaraton Warszawski"


Z głównych nie udało mi się zrealizować punktu 1 i 2. Pierwszego z tego powodu, że nie przejechałam wymaganych do generalki 9 edycji. Drugi postanowiłam sobie odpuścić, z rozsądku.
Udało mi się za to zrealizować punkt 3. Byłam 3 w open i 1 w kategorii.



Aczkolwiek, jest pewien niedosyt w tym celu bo pojechałam dystans Fit a nie Mega. Fit pojechałam trochę z rozsądku (bo już wówczas wiedziałam, że jestem w ciąży) a po części z tego powodu, że na Mega nie było z kim się ścigać (tylko 2 panie jechały Mega, przy czym na pewno jednej z nich bym nie przeskoczyła).

Niestety, w związku z wczesnym zakończeniem sezonu nie zdążyłam również zahaczyć o cele pośrednie. Po Lublinie jeździłam już właściwie rekreacyjnie i coraz mniej.

Zrealizowałam za to cel biegowy - przebiegłam Półmaraton Warszawski a wcześniej (na próbę) przebiegłam Półmaraton Wiązowski. W Wiązowskim poprawiłam wynik z zeszłorocznego Warszawskiego o 23 minuty a w Warszawskim, miesiąc później, jeszcze o 4 min. Moja życiówka w półmaratonie zatem wynosi obecnie 02:16:20.

Co ciekawe, w tym roku, mimo zakończenia sezonu w czerwcu zdążyłam wystartować w zawodach aż MTB 11 razy (z czego 4x to Gwiazda Mazurska) i przywieźć:
3 puchary za 1 miejsce (Gwiazda etap II, etap III i etap IV)
1 puchar za 2 miejsce (Toruń)
2 puchary za 3 miejsce (Olsztyn i Gwiazda etap I)
+ puchar za 1 miejsce w generalce Gwiazdy
Ponadto byłam 2 razy 4-ta (Otwock i Chorzele).

W biegach wystartowałam 6 razy i wszystkie życiówki poprawiłam (w biegach na 5 i 10 km oraz w półmaratonie).

Tak więc ogólnie sezon, mimo że krótki, mogę chyba uważać za udany. Teraz przede mną najcięższe zawody, czyli wytrzymanie ostatniego miesiąca ciąży (zaprawdę, mam już dość tego wiercipięty).

Na przyszły sezon nie mam jeszcze sprecyzowanych planów ale nie wiem czy sens jest je mieć. Będzie dziecko, będą weekendowe zajęcia 2x w miesiącu i może być kłopot z systematycznym braniem udziału w zawodach.
Na pewno chciałabym, tak szybko jak to będzie możliwe, wrócić do treningów i do aktywności fizycznej w ogóle - bardzo mi tego brakuje. Liczę na to, że już w lutym będę mogła wsiąść na rower. A potem - to się zobaczy :)

basen

Poniedziałek, 10 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
basen 30 min + jacuzzi

basen

Czwartek, 6 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
basen 30 min + jacuzzi

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum