basen
Środa, 12 grudnia 2012 Kategoria basen
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj, dla odmiany, nie poszliśmy do AquaFitu tylko na Warszawiankę. Uznaliśmy, że trzeba sprawdzić, czy woda tam jest tak samo zimna jak tu. Tak, jest tak samo zimna. :)
Zapomniałam już jak duży jest basen na Warszawiance :) Przy naszym AquaFicie to jest po prostu morze!
Duży basen ma swoje wady i zalety. Niektóre wady są zaletami i odwrotnie :)
Otóż, duży basen wymusza dłuższe płynięcie jednorazowe. Nie ma, że po 20 metrach sobie odpocznę (tak na oko tyle ma basen w AquaFicie). Z jednej strony jest to fajne bo trzeba przepłynąć mniej basenów i przez to czas szybciej zlatuje. Z drugiej strony, jest bardziej męczące, zwłaszcza jak się wymyśli przepłynięcie basenu np. na samych nogach do kraula albo na samych rękach do żabki (ała!). Płynie się i płynie a końca nie widać ;)
Więc dzisiejsze 30 minut na basenie było o wiele bardziej intensywne niż zwykle (mniej przerw, więcej wysiłku).
Na AquaFit jest sauna ale nie chodzę tam na saunę odkąd jestem w ciąży bo jest tam tylko tradycyjna sauna parowa i fińska (czyli bardzo wysokie temperatury) a to jest szkodliwe dla dziecka. Na Warszawiance za to jest wiele różnych saun i pomyślałam sobie, że w takiej delikatnej 40-stopniowej saunie mogę posiedzieć. Więc poszliśmy na chwilę również na odnowę biologiczną.
Niestety, okazało się, że jednak 40 stopni to też za dużo. Bardzo szybko dostałam "pikawy" i uznałam, że nie ma co kombinować, przeżyję jeszcze jakiś czas bez sauny. Wylądowaliśmy więc w jacuzzi, tradycyjnie ;)
Zapomniałam już jak duży jest basen na Warszawiance :) Przy naszym AquaFicie to jest po prostu morze!
Duży basen ma swoje wady i zalety. Niektóre wady są zaletami i odwrotnie :)
Otóż, duży basen wymusza dłuższe płynięcie jednorazowe. Nie ma, że po 20 metrach sobie odpocznę (tak na oko tyle ma basen w AquaFicie). Z jednej strony jest to fajne bo trzeba przepłynąć mniej basenów i przez to czas szybciej zlatuje. Z drugiej strony, jest bardziej męczące, zwłaszcza jak się wymyśli przepłynięcie basenu np. na samych nogach do kraula albo na samych rękach do żabki (ała!). Płynie się i płynie a końca nie widać ;)
Więc dzisiejsze 30 minut na basenie było o wiele bardziej intensywne niż zwykle (mniej przerw, więcej wysiłku).
Na AquaFit jest sauna ale nie chodzę tam na saunę odkąd jestem w ciąży bo jest tam tylko tradycyjna sauna parowa i fińska (czyli bardzo wysokie temperatury) a to jest szkodliwe dla dziecka. Na Warszawiance za to jest wiele różnych saun i pomyślałam sobie, że w takiej delikatnej 40-stopniowej saunie mogę posiedzieć. Więc poszliśmy na chwilę również na odnowę biologiczną.
Niestety, okazało się, że jednak 40 stopni to też za dużo. Bardzo szybko dostałam "pikawy" i uznałam, że nie ma co kombinować, przeżyję jeszcze jakiś czas bez sauny. Wylądowaliśmy więc w jacuzzi, tradycyjnie ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!