kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

odpuszczam

Piątek, 29 czerwca 2012 Kategoria >50 km, dojazdy, trening
Km: 50.33 Km teren: 4.00 Czas: 02:26 km/h: 20.68
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 157157 ( 87%) HRavg 123( 68%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) Aktywność: Jazda na rowerze
Po rozważeniu wszelkich za i przeciw postanowiłam jednak sobie odpuścić resztę Mazovii. Chyba nie ma co ryzykować. Nawet przy ostrożnej jeździe, prawdopodobieństwo wypadku (niekoniecznie z powodu mojego błędu) jest zbyt duże. Co widać było na Gwieździe Mazurskiej (gleba w piasku i mega siniec na boku kolana - noga mnie boli jeszcze teraz). Co oczywiście nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie po prostu jeździć na rowerze ;)

Dzisiaj miałam naprawdę ogromną ochotę sobie pojeździć. W planie spokojna jazda tylko z dwuminutowym akcentem więc postanowiłam przetestować nową ścieżkę na wale wiślanym. Faktycznie, jest fajna, mocno ubita - bez problemu daje się jechać kolarką. Ale jest krótka.
Zrobiłam sobie trochę dłuższą rundę z pracy, wzdłuż Wisły, przez Kępę Obórską, Obórki i Okrzeszyn ale potem nie wracałam przez Kabaty tylko jeszcze okrężną trasą Przyczółkową i koło Św. "Opaczności".
Na Antoniewskiej jak zwykle atrakcje w postaci potwornie zniszczonej, klasycznej sześciokątnej płyty chodnikowej. Ze dwa kilometry. Myślę, że ten odcinek można z powodzeniem nazwać "Piekłem Południa (Warszawy) i przepuścić tędy jakiś wyścig kolarski ;)
Wzdłuż Wisły za to coraz więcej asfaltu. Jeszcze został jeden paskudny kawałek z płyt betonowych, którym kolarką jedzie się naprawdę... niekomfortowo oraz, za przejazdem kolejowym, trochę dziurawego szutru (ale to i tak "pikuś" w porównaniu do Antoniewskiej). Ciekawe, kiedy tu też położą asfalt.

"Akcent" dzisiaj bezproblemowo, jeśli chodzi o tętno. Wkręcenie się do 3 strefy nie stanowiło żadnego problemu, jednak do czwartej nie zdążyłam (akcent krótki, 2 minuty), choć było blisko. Najwyraźniej mój organizm trochę odżył po przerwie no i samopoczucie się poprawiło (dziś drugi dzień z rzędu bez mdłości).

kadencja 76/110

komentarze
Art weź, przestań... :)
kantele
- 06:21 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj
Słuszna decyzja - jeszcze się naścigasz :) Pomyśl sobie o przyszłych treningach z dodatkowym obciążeniem w postaci np. fotelika ;0
artd70
- 11:13 niedziela, 1 lipca 2012 | linkuj
Mądra dziewczynka, strasznie mnie korciło, żeby ci wyperswadować te starty bo jednak przynajmniej dla mnie priorytety są w miar poustalane. Jedna wywrotka mogłaby wywrócić dosłownie twoje życie , nie warto.
elf
- 18:50 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj
Elv, a co Ty tu robisz :))
kantele
- 18:40 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj
Mądra dziewczynka, strasznie mnie korciło, żeby ci wyperswadować te starty bo jednak przynajmniej dla mnie priorytety są w miar poustalane. Jedna wywrotka mogłaby wywrócić dosłownie twoje życie , nie warto.
elf
- 18:29 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj
Ach, nie doczytałem że jesteś w ciąży. No to faktycznie, lepiej sobie trochę odpuścić na jakiś czas, szkoda zdrowia i dzieciaka :).
klosiu
- 11:08 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj
Na płaskich maratonach jest faktycznie duże prawdopodobieństwo gleby. Większe prędkości i ogólnie niższe umiejętności zawodników swoje robią. Proponuję jakieś górskie zawody, tam przewraca się człowiek głównie ze swojej winy :).
klosiu
- 11:03 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum