kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:16.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:00:45
Średnia prędkość:21.61 km/h
Maks. tętno maksymalne:168 (93 %)
Maks. tętno średnie:156 (86 %)
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:8.11 km i 0h 22m
Więcej statystyk

basen

Piątek, 29 marca 2013 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
30 min

don't'give up

Czwartek, 28 marca 2013 Kategoria bieganie
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 168168 ( 93%) HRavg 147( 81%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Poszłam dzisiaj znowu. Ta sama trasa co we wtorek. Trochę dzisiaj było łatwiej ale potrzebuję dużo czasu żeby wrócić do normy...

1,66 km / 11:11

o ja kręcę...

Wtorek, 26 marca 2013 Kategoria bieganie
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 166166 ( 92%) HRavg 156( 86%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Postanowiłam dzisiaj pójść pobiegać i to był kataklizm. Założyłam najpierw 15 minut ale po 500 metrach uznałam, że to będzie za dużo. Więc postanowiłam, że przebiegnę ok. 2 kilometry ale i to okazało się zbyt wiele dla mojego organizmu, jak na pierwszy raz po przerwie.
Skończyło się na 1700 metrach w dodatku z przerwą na "odsap" po kilometrze.
Masakra normalnie...

1,69 km / 11:44

jupikajej :-)

Czwartek, 21 marca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 10.31 Km teren: 0.00 Czas: 00:29 km/h: 21.33
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 167167 ( 92%) HRavg 140( 77%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) Aktywność: Jazda na rowerze
Wykorzystałam dzisiaj fakt, że Marek był w domu. Po załatwieniu wszystkich, zaplanowanych na dzisiaj, wizyt lekarskich, podstępnie zostawiłam Go z dzieckiem a sama poszłam hartować tyłek. Po niedzielnej jeździe tyłek bolał mnie przez trzy dni więc trzeba było wyjść znów, żeby nie zapomniał siodełka.
Dzisiaj jednak było o wiele lepiej. Być może sporo pomogło delikatne obniżenie siodła (musieli mi je przy przechowaniu przestawić z jakiegoś powodu) bo tyłek bolał tylko przez pierwsze 3 minuty a potem przestał.
Nie jeździłam jednak długo z kilku powodów. Po pierwsze zbyt długie hartowanie tyłka byłoby niewskazane, po drugie - Mały był po szczepieniu i nie chciałam go zostawiać z Tatą na zbyt długo bo nie wiadomo było jak się będzie zachowywał jak się obudzi, a po trzecie - iście wiosenna aura niespecjalnie zachęcała do dłuższej jazdy.
Tak czy siak, ta krótka przejażdżka sprawiła mi ogromną przyjemność. Jak dobrze znów wsiąść na rower, jupikajej!

kadencja 78/108

basen

Środa, 20 marca 2013 Kategoria basen
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
30 min

it's a beautiful day...

Niedziela, 17 marca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 5.90 Km teren: 0.00 Czas: 00:16 km/h: 22.12
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 118118 ( 65%) HRavg 89( 49%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) Aktywność: Jazda na rowerze
...and no one's gonna stop me now

Po nieudanych kilku (od wtorku) próbach wyjścia na biegówki uznałam, że nie jest mi dane pójść na biegówki tej zimy. Tymczasem śnieg się rozpuszcza a ja wczoraj odebrałam z przechowalni swoje rowery i żadna siła dzisiaj nie mogła mnie powstrzymać przed wyjściem na rower choć na chwilę.

Że sucho i słonecznie to na pierwszy ogień poszedł Triban. Postanowiłam nie szarżować i nie przekraczać 20 minut bo wczoraj wystarczyło przejechać się 200 metrów ze sklepu rowerowego, żeby się przekonać, jak bardzo twarde mam siodło.

Zrobiłam sobie po prostu przejażdżkę do GoSportu po sprawunki i z powrotem, co w sumie zajęło około 15 minut. Siodło było tak samo twarde jak wczoraj. Mój tyłek będzie naprawdę cierpiał przez kilka pierwszych jazd. Poza tym jestem tak dramatycznie bez formy, że aż boli. Kilka zakręceń korbą na stojąco i uda paliły jak przy trenowaniu podjazdów.
Ale radochę miałam taką, jak dziecko, które znalazło zagubioną ukochaną zabawkę.

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum