Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2011
Dystans całkowity: | 61.15 km (w terenie 15.00 km; 24.53%) |
Czas w ruchu: | 36:18 |
Średnia prędkość: | 11.65 km/h |
Maksymalna prędkość: | 32.00 km/h |
Suma podjazdów: | 936 m |
Maks. tętno maksymalne: | 167 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (79 %) |
Suma kalorii: | 3874 kcal |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 20.38 km i 1h 39m |
Więcej statystyk |
5 km Wiązowna
Niedziela, 27 lutego 2011 Kategoria bieganie, zawody biegowe, ze zdjęciami
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
No tak właśnie podejrzewałam... Wczoraj dałam sobie w kość na biegówkach więc życiówki nie było.
Za szybko zaczęłam i odpadłam już po pierwszym kilometrze. Poza tym do zawrotki był wmordewind i bardzo źle mi się biegło. Po zawrotce natomiast już byłam zmęczona i biegło mi się jeszcze gorzej. No nic, mam nauczkę, żeby się słuchać trenera następnym razem...
00:30:13 netto.
Reportaż z wbiegnięcia na metę (zdjęcia z http://www.datasport.com.pl):
Jeny, jakaś straszna banda nam siedzi na plecach, uciekajmy!
HR 168/180
KOW: 7
obciążenie 210
Za szybko zaczęłam i odpadłam już po pierwszym kilometrze. Poza tym do zawrotki był wmordewind i bardzo źle mi się biegło. Po zawrotce natomiast już byłam zmęczona i biegło mi się jeszcze gorzej. No nic, mam nauczkę, żeby się słuchać trenera następnym razem...
00:30:13 netto.
Reportaż z wbiegnięcia na metę (zdjęcia z http://www.datasport.com.pl):
Jeny, jakaś straszna banda nam siedzi na plecach, uciekajmy!
HR 168/180
KOW: 7
obciążenie 210
miałam odpoczywać...
Sobota, 26 lutego 2011 Kategoria biegówki
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam odpoczywać przed jutrzejszymi zawodami biegowymi. Ale nie mogłam usiedzieć w domu, na zewnątrz piękna, prawie bezwietrzna, słoneczna pogoda, lekki minusik, a ja mam siedzieć w domu? Niedoczekanie.
Więc poszłam na biegówki.
Planowałam 1,5 h ale było tak fajnie, że przedłużyłam prawie o godzinę.
Przebiegówkowałam 12,59 km. Sprawdziłam przy okazji jaki mam czas na 10 km i wyszło, że 1:50. To jest poprawa bo dotychczas przebiegnięcie 5 km zajmowało mi ciut ponad godzinę. :)
Warunki były takie sobie, prawie wszystkie ścieżki ubite i wymieszane z piachem, w większości wystająca spod śniegu zmarznięta ziemia łapiąca za narty :) W miarę OK było jedynie w "chaszczach", tzn. mało uczęszczanych ścieżkach, gdzie widać było prawie wyłącznie ślady nart. Ale i tak świetnie mi się jeździło :)
HR 138/160
KOW: 3
obciążenie 417
Więc poszłam na biegówki.
Planowałam 1,5 h ale było tak fajnie, że przedłużyłam prawie o godzinę.
Przebiegówkowałam 12,59 km. Sprawdziłam przy okazji jaki mam czas na 10 km i wyszło, że 1:50. To jest poprawa bo dotychczas przebiegnięcie 5 km zajmowało mi ciut ponad godzinę. :)
Warunki były takie sobie, prawie wszystkie ścieżki ubite i wymieszane z piachem, w większości wystająca spod śniegu zmarznięta ziemia łapiąca za narty :) W miarę OK było jedynie w "chaszczach", tzn. mało uczęszczanych ścieżkach, gdzie widać było prawie wyłącznie ślady nart. Ale i tak świetnie mi się jeździło :)
HR 138/160
KOW: 3
obciążenie 417
delikatna siła
Piątek, 25 lutego 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj tylko dwie serie ćwiczeń, bo trener zarządził "delikatną" siłę po przerwie a przed niedzielnym biegiem. Oczywiście nie biegnę półmaratonu tylko piąteczkę... Półmaraton zaplanowany na za miesiąc :)
przysiad z obciążeniem 2x20
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 2x15
step z obciążeniem 2x20
pompki 2x10
wspięcia na palcach bez obciążenia 2x15
wiosłowanie na stojąco 2x18
brzuszki ze skrętem 2x20
stabilizacja:
wypad z obciążeniem 2x4
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej 2x4
przysiad z obciążeniem 2x20
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 2x15
step z obciążeniem 2x20
pompki 2x10
wspięcia na palcach bez obciążenia 2x15
wiosłowanie na stojąco 2x18
brzuszki ze skrętem 2x20
stabilizacja:
wypad z obciążeniem 2x4
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej 2x4
miało być w plenerze, ale nie chciało mi się
Piątek, 25 lutego 2011 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
No właśnie. Siedząc dzisiaj w pracy i wyglądając za okno pomyślałam, że dzisiejszy trening może zrobię w plenerze. Jest niedługi, bo tylko 10 km spokojnym tempem więc nie zdążę zmarznąć. Ale zmarzłam na odcinku od metra do domu... i stwierdziłam, że jednak wolę trenażer ;)
Ok. pół godzinki pedałowania, miała być 2 strefa ale coś mi się dzisiaj strasznie nogi same rozpędzały i wpadałam często w 3-cią.
Kat: E2
HR 140/159
kadencja 82/94
KOW: 2
obciążenie: 64
Ok. pół godzinki pedałowania, miała być 2 strefa ale coś mi się dzisiaj strasznie nogi same rozpędzały i wpadałam często w 3-cią.
Kat: E2
HR 140/159
kadencja 82/94
KOW: 2
obciążenie: 64
Lajcik izolowany
Środa, 23 lutego 2011 Kategoria trening, trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj 20 km spokojnym tempem, starałam się trzymać 2 strefy.
Dla urozmaicenia gdzieś w połowie zrobiłam sobie izolowanie nogi 30 sek + 30 sek x 1 min x 5.
Ciekawe, po wczorajszym treningu bolał mnie tyłek nieco. To chyba efekt nie siadania na rower od 2 tygodni.
Co jeszcze ciekawsze, a to zdarzyło mi się po raz pierwszy, podczas ćwiczenia izolowania nogi tak mi się spociły zagięcia pod kolanami, że aż obtarłam sobie górną część łydki w lewej nodze oO
HR 138/156
kadencja 81/95
KOW: 2
obciążenie 130
Dla urozmaicenia gdzieś w połowie zrobiłam sobie izolowanie nogi 30 sek + 30 sek x 1 min x 5.
Ciekawe, po wczorajszym treningu bolał mnie tyłek nieco. To chyba efekt nie siadania na rower od 2 tygodni.
Co jeszcze ciekawsze, a to zdarzyło mi się po raz pierwszy, podczas ćwiczenia izolowania nogi tak mi się spociły zagięcia pod kolanami, że aż obtarłam sobie górną część łydki w lewej nodze oO
HR 138/156
kadencja 81/95
KOW: 2
obciążenie 130
Pierwszy rower po przerwie
Wtorek, 22 lutego 2011 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Odebrałam wczoraj rower z serwisu. Wypucowany, nasmarowany. Nowy łańcuch, nowe pedały (Shimano M540). Ciężko chodzą. Mam nadzieję, że się wyrobią, bo czuję dodatkowe obciążenie. Poza tym na najlżejszym wypięciu i tak stosunkowo ciężko (w porównaniu do Wellgo) się wpiąć i wypiąć. Muszę się nauczyć, że tu nie będzie można "wyrwać" nogi ;)
15 min rozgrzewki
3 min x 2 min x 10
15 min rozjazd
Dzisiejszy trening, po rozgrzewce, wypoczęta i pełna energii, zaczęłam zbyt mocno.
Pierwsze dwa powtórzenia z kadencją w okolicach 109, ostatnie dwa natomiast to była walka o utrzymanie kadencji powyżej 100.
No cóż, mam nauczkę :)
powt. 1: kadencja 107/108, HR 154/160
powt. 2: kadencja 109/111, HR 157/164
powt. 3: kadencja 107/110, HR 159/167
powt. 4: kadencja 107/109, HR 162/167
powt. 5: kadencja 107/109, HR 164/170
powt. 6: kadencja 106/108, HR 164/171
powt. 7: kadencja 104/106, HR 163/170
powt. 8: kadencja 103/107, HR 164/170
powt. 9: kadencja 102/105, HR 163/169
powt. 10: kadencja 102/103, HR 164/171
KOW: 5
obciążenie 400
15 min rozgrzewki
3 min x 2 min x 10
15 min rozjazd
Dzisiejszy trening, po rozgrzewce, wypoczęta i pełna energii, zaczęłam zbyt mocno.
Pierwsze dwa powtórzenia z kadencją w okolicach 109, ostatnie dwa natomiast to była walka o utrzymanie kadencji powyżej 100.
No cóż, mam nauczkę :)
powt. 1: kadencja 107/108, HR 154/160
powt. 2: kadencja 109/111, HR 157/164
powt. 3: kadencja 107/110, HR 159/167
powt. 4: kadencja 107/109, HR 162/167
powt. 5: kadencja 107/109, HR 164/170
powt. 6: kadencja 106/108, HR 164/171
powt. 7: kadencja 104/106, HR 163/170
powt. 8: kadencja 103/107, HR 164/170
powt. 9: kadencja 102/105, HR 163/169
powt. 10: kadencja 102/103, HR 164/171
KOW: 5
obciążenie 400
Bereśnik
Piątek, 18 lutego 2011 Kategoria wędrówki piesze, ze zdjęciami
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny dzień roztopów. Nie mamy ochoty na deskę w takich warunkach. Poza tym mam straszne zakwasy po wczorajszym bieganiu pod górkę i z górki.
Poszliśmy zatem na małą wycieczkę na Bereśnik.
Widać Palenicę i jej stoki narciarskie
Przy schronisku na Bereśniku. Tu zabawiliśmy z godzinkę.
Potem łaziliśmy jeszcze chyba ze 3 h po Szczawnicy, ogólnie zleźliśmy się maksymalnie.
Poszliśmy zatem na małą wycieczkę na Bereśnik.
Widać Palenicę i jej stoki narciarskie
Przy schronisku na Bereśniku. Tu zabawiliśmy z godzinkę.
Potem łaziliśmy jeszcze chyba ze 3 h po Szczawnicy, ogólnie zleźliśmy się maksymalnie.
Rundka po Szczawnicy
Czwartek, 17 lutego 2011 Kategoria bieganie
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Skoro dzisiaj nie deskujemy to postanowiłam pójść pobiegać (nie mam nic innego do roboty tutaj, a nowego Friela skończyłam już czytać). Rundka po Szczawnicy, z ul. Św. Krzyża nad Grajcarkiem do przystani nad Dunajcem i powrót drugą stroną Grajcarka. Już wiem dlaczego tutejsi biegacze tak człapią. Człapią bo albo mają pod górę albo odpoczywają po podbiegu ;)
Wyszło jakieś 7,8 km / 1h biegania. Wolno ale za to intensywnie.
Po odpoczynku obiad w Halce i spacer po Szczawnicy. Zahaczyliśmy o pijalnię wód :)
HR 156/173
KOW: 5
obciążenie: 300
Wyszło jakieś 7,8 km / 1h biegania. Wolno ale za to intensywnie.
Po odpoczynku obiad w Halce i spacer po Szczawnicy. Zahaczyliśmy o pijalnię wód :)
HR 156/173
KOW: 5
obciążenie: 300
Jaworki tylko przez chwilę
Czwartek, 17 lutego 2011 Kategoria białe szaleństwo
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zapowiadało się od rana nędznie. Temperatura na plusie i to sporo, zapowiadany śnieg nie spadł. W Jaworkach jakieś dzikie tłumy w porównaniu do poprzednich dni. Poza tym chyba właściciele stoku liczyli na opad śniegu, którego nie było i stok nie został w nocy naśnieżony. W związku z tym były gigantyczne lodowe pola nawet nie udające, że leży tam śnieg. W dodatku uległa uszkodzeniu jedna bramka (z dwóch) na wejście na wyciąg i zaczęły się tworzyć kolejki. Szybko opchnęliśmy zakupione czterogodzinne karnety i uciekliśmy stamtąd. Przez moment planowaliśmy pójść na Palenicę, ale rozmyśliliśmy się. Jazda w rozpuszczającej się brei to żadna przyjemność.
Jaworki
Środa, 16 lutego 2011 Kategoria białe szaleństwo
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechaliśmy dzisiaj do Kluszkowców. Tam jest spory ośrodek narciarski usytuowany na zboczach góry Wdżar. Niestety, rekonesans wyszedł niekorzystnie. Na pierwszy rzut oka wyglądało zachęcająco - od strony parkingu widać było dwa szerokie stoki, jeden bardziej, drugi mniej stromy. Z mapki wynikało, że jest ich więcej. Niestety... odstraszyła nas gigantyczna koleja do wyciągu. Zawróciliśmy na pięcie i pojechaliśmy do Jaworek.
Dzisiaj trochę wiało a temperatura lekko na plusie. Jednak z powodu wiatru odczucie było zimnawe. Po południu zaczęły się zbierać chmury. Mieliśmy nadzieję na trochę świeżego śniegu, niestety nie doczekaliśmy się.
Jeździło się dzisiaj świetnie. O wiele pewniej się czuję w tej chwili na desce, nawet na lodzie. Odkryłam wczoraj ponadto, że jeśli inaczej zapinam wiązania deski (paski od palców bardziej na czubki palców), to lepiej kontroluję deskę. Chyba dlatego zaczęły mi jakoś lepiej iść zwroty z palców na pięty.
Dzisiaj trochę wiało a temperatura lekko na plusie. Jednak z powodu wiatru odczucie było zimnawe. Po południu zaczęły się zbierać chmury. Mieliśmy nadzieję na trochę świeżego śniegu, niestety nie doczekaliśmy się.
Jeździło się dzisiaj świetnie. O wiele pewniej się czuję w tej chwili na desce, nawet na lodzie. Odkryłam wczoraj ponadto, że jeśli inaczej zapinam wiązania deski (paski od palców bardziej na czubki palców), to lepiej kontroluję deskę. Chyba dlatego zaczęły mi jakoś lepiej iść zwroty z palców na pięty.