Wpisy archiwalne w kategorii
trening
Dystans całkowity: | 30825.36 km (w terenie 1180.74 km; 3.83%) |
Czas w ruchu: | 1795:05 |
Średnia prędkość: | 19.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Suma podjazdów: | 23423 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (91 %) |
Suma kalorii: | 108933 kcal |
Liczba aktywności: | 1173 |
Średnio na aktywność: | 32.38 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
lekko ale ciężko
Wtorek, 19 czerwca 2012 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 27.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:16 | km/h: | 21.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 149149 ( 82%) | HRavg | 113( 62%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na moją prośbę Jacek rozpisał mi na ten tydzień naprawdę lekkie treningi. I dobrze, bo chyba bym nie zniosła serii powtórzeń w 3 strefie.
Więc na dzisiaj spokojna jazda zakończona tylko 2-minutowym akcentem.
Bardzo starałam się na ten akcent wkręcić chociaż do tej 3 strefy ale mi się nie udało, nawet po wrzuceniu na blat.
Wieczorem relaks na basenie a potem nasmarowanie Skociny po niedzielnym błotku maratonowym.
kadencja 76/99
Więc na dzisiaj spokojna jazda zakończona tylko 2-minutowym akcentem.
Bardzo starałam się na ten akcent wkręcić chociaż do tej 3 strefy ale mi się nie udało, nawet po wrzuceniu na blat.
Wieczorem relaks na basenie a potem nasmarowanie Skociny po niedzielnym błotku maratonowym.
kadencja 76/99
Merida Mazovia MTB Lublin - rozgrzewka i objazd trasy
Niedziela, 17 czerwca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 5.74 | Km teren: | 3.74 | Czas: | 00:20 | km/h: | 17.22 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
nie chce mi się
Piątek, 15 czerwca 2012 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 35.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 17.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 149149 ( 82%) | HRavg | 114( 63%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Strasznie się czuję ostatnio zmęczona. Nie chce mi się nic, tylko bym spała. Jak wracałam z pracy to nawet mi się nie chciało nogami kręcić, w dodatku miałam wmordewind.
Prawdę mówiąc, nie chce mi się jechać na zawody w Lublinie. Jak cholera.
Nic, jutro odpocznę od roweru całkiem, może mi się poprawi.
Wieczorem odebrałam kółko od Skociny z nową obręczą. Niestety, nie dało się zapleść na starych szprychach, były za długie. Dostałam więc nowe, również DT Swiss, cieniowane (przy końcach 2, na środku chyba 1,8). Poza tym dostałam alunyple. Pewnie to autosugestia, ale koło wydaje mi się lżejsze ;)
Przy okazji chłopaki wyserwisowali piastę i wyczyścili kasetę. Dawno taka czysta nie była :D
kadencja 74/107
Prawdę mówiąc, nie chce mi się jechać na zawody w Lublinie. Jak cholera.
Nic, jutro odpocznę od roweru całkiem, może mi się poprawi.
Wieczorem odebrałam kółko od Skociny z nową obręczą. Niestety, nie dało się zapleść na starych szprychach, były za długie. Dostałam więc nowe, również DT Swiss, cieniowane (przy końcach 2, na środku chyba 1,8). Poza tym dostałam alunyple. Pewnie to autosugestia, ale koło wydaje mi się lżejsze ;)
Przy okazji chłopaki wyserwisowali piastę i wyczyścili kasetę. Dawno taka czysta nie była :D
kadencja 74/107
zipu zipu
Środa, 13 czerwca 2012 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano lało jak z cebra więc przymusowy odpoczynek od roweru.
W pracy będąc dostałam dość nieciekawe wieści, a mianowicie - mam pękniętą obręcz po Purdzie.
W Bikemanie, gdzie dałam rower do serwisu, nie mają dobrej obręczy, którą mogliby mi sprzedać.
W Plusie są pod tarcze ale dość ciężkie albo lekkie tylko pod V-braki. Niby pasuje, ale nie kolorystycznie (srebrny rant). Zresztą nie dadzą rady przepleść koła w tym tygodniu. A muszę mieć na niedzielne zawody w Lublinie.
W Airbiku na KEN mają deficyt szprych i nie wiedzą, czy się to da zrobić na tych, co mają. A żeby było przed niedzielą to płatne +100%. To już lepiej całe koło nowe kupić.
Uratował mnie dopiero Airbike na Dereniowej. Nie mieli co prawda takiej obręczy jak chciałam (chciałam Mavic XC 717), ale jest inna, też dobra (Mavic XC 317). I zrobią na piątek.
Powstał co prawda inny problem, a mianowicie mam jakieś super niespotykane szprychy (DT Swiss, czarne cieniowane 1,8), nie można ich dostać w Polsce. Stanęło na tym, że spróbują przepleść na tych co mam (o ile będą pasować) a jak nie to dadzą inne.
Uf.
Wieczorem spokojne bieganko. Biegało mi się okropnie. Niby tempo w miarę spokojne, tętno niezbyt wysokie, ale zazipałam się na maksa. Coś z tym bieganiem mi nie idzie ostatnio.
Z ciekawych rzeczy to bezpośrednio po przyjściu z dworu (załatwianie sprawy z kołem) miałam tętno 54. Strasznie niskie, jak na pomiar bezpośrednio po łażeniu.
Może coś jest na rzeczy, że mi się źle biegało a wczoraj źle jeździło. Muszę zrobić pomiar jutro rano i zobaczyć jakie mam spoczynkowe.
spokojny bieg ok 6 km
W pracy będąc dostałam dość nieciekawe wieści, a mianowicie - mam pękniętą obręcz po Purdzie.
W Bikemanie, gdzie dałam rower do serwisu, nie mają dobrej obręczy, którą mogliby mi sprzedać.
W Plusie są pod tarcze ale dość ciężkie albo lekkie tylko pod V-braki. Niby pasuje, ale nie kolorystycznie (srebrny rant). Zresztą nie dadzą rady przepleść koła w tym tygodniu. A muszę mieć na niedzielne zawody w Lublinie.
W Airbiku na KEN mają deficyt szprych i nie wiedzą, czy się to da zrobić na tych, co mają. A żeby było przed niedzielą to płatne +100%. To już lepiej całe koło nowe kupić.
Uratował mnie dopiero Airbike na Dereniowej. Nie mieli co prawda takiej obręczy jak chciałam (chciałam Mavic XC 717), ale jest inna, też dobra (Mavic XC 317). I zrobią na piątek.
Powstał co prawda inny problem, a mianowicie mam jakieś super niespotykane szprychy (DT Swiss, czarne cieniowane 1,8), nie można ich dostać w Polsce. Stanęło na tym, że spróbują przepleść na tych co mam (o ile będą pasować) a jak nie to dadzą inne.
Uf.
Wieczorem spokojne bieganko. Biegało mi się okropnie. Niby tempo w miarę spokojne, tętno niezbyt wysokie, ale zazipałam się na maksa. Coś z tym bieganiem mi nie idzie ostatnio.
Z ciekawych rzeczy to bezpośrednio po przyjściu z dworu (załatwianie sprawy z kołem) miałam tętno 54. Strasznie niskie, jak na pomiar bezpośrednio po łażeniu.
Może coś jest na rzeczy, że mi się źle biegało a wczoraj źle jeździło. Muszę zrobić pomiar jutro rano i zobaczyć jakie mam spoczynkowe.
spokojny bieg ok 6 km
gdzie ta strefa?
Wtorek, 12 czerwca 2012 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 37.38 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 22.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 124( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyszłam z pracy i zdziwiłam się, bo zapowiadali deszcze, a tu upał!
Całe centrum zawalone kibicami. Wszyscy ciągną do strefy kibica. Z mojej perspektywy, strefa kibica to czarna dziura, wciągająca z okolicy kolory biały i czerwony ;)
Na szczęście puścili nas wcześniej z pracy w związku z zamknięciem ulic w okolicy. Lubię takie dni ;)
Po wczorajszej labie, dzisiaj reżim od początku.
Plan był na powtórzenia w 3 strefie ale jakoś nie szło mi. Zaczęłam na Przyczółkowej, w dość silnym frontalnym wietrze - powinno mi się dać łatwo wkręcić do 3 strefy w takich warunkach, niestety jakoś nie mogłam. 2,9 i nie chce być lepiej. Drugie powtórzenie to już dojazdówka na Okrzeszyn - trochę lepiej, kilka razy Garmin pokazał trójkę, ale tylko na chwilę. Dopiero dwa ostatnie powtórzenia udało mi się w miarę stabilnie zrobić, ale musiałam wrzucić na blat - na wysokiej kadencji się nie dało.
Na pętli okrzeszyńskiej zaczepił mnie szosowiec, pytał o trening, coś tam opowiadał o swoim. Ale nie rozmawialiśmy długo, bo rozjechały się nasze drogi :) Ja w lewo, on w prawo. Życzyłam mu miłego treningu i pojechałam do domku.
Oczywiście po drodze zostawiłam rower w Bikemanie, bo kółka mam nieco zwichrowane po zawodach ;)
rozgrzewka
4 x 5min (3 strefa) x 2min
rozjazd
kadencja 79/108
Całe centrum zawalone kibicami. Wszyscy ciągną do strefy kibica. Z mojej perspektywy, strefa kibica to czarna dziura, wciągająca z okolicy kolory biały i czerwony ;)
Na szczęście puścili nas wcześniej z pracy w związku z zamknięciem ulic w okolicy. Lubię takie dni ;)
Po wczorajszej labie, dzisiaj reżim od początku.
Plan był na powtórzenia w 3 strefie ale jakoś nie szło mi. Zaczęłam na Przyczółkowej, w dość silnym frontalnym wietrze - powinno mi się dać łatwo wkręcić do 3 strefy w takich warunkach, niestety jakoś nie mogłam. 2,9 i nie chce być lepiej. Drugie powtórzenie to już dojazdówka na Okrzeszyn - trochę lepiej, kilka razy Garmin pokazał trójkę, ale tylko na chwilę. Dopiero dwa ostatnie powtórzenia udało mi się w miarę stabilnie zrobić, ale musiałam wrzucić na blat - na wysokiej kadencji się nie dało.
Na pętli okrzeszyńskiej zaczepił mnie szosowiec, pytał o trening, coś tam opowiadał o swoim. Ale nie rozmawialiśmy długo, bo rozjechały się nasze drogi :) Ja w lewo, on w prawo. Życzyłam mu miłego treningu i pojechałam do domku.
Oczywiście po drodze zostawiłam rower w Bikemanie, bo kółka mam nieco zwichrowane po zawodach ;)
rozgrzewka
4 x 5min (3 strefa) x 2min
rozjazd
kadencja 79/108
Gwiazda Mazurska etap IV - objazd trasy
Niedziela, 10 czerwca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 4.60 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 00:16 | km/h: | 17.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gwiazda Mazurska etap III - objazd trasy
Sobota, 9 czerwca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 5.79 | Km teren: | 4.50 | Czas: | 00:20 | km/h: | 17.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gwiazda Mazurska etap II - objazd trasy
Piątek, 8 czerwca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 5.38 | Km teren: | 4.50 | Czas: | 00:17 | km/h: | 18.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gwiazda Mazurska etap I - objazd trasy czasówki + rozjazd
Czwartek, 7 czerwca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 9.55 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:36 | km/h: | 15.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
po deroweryzacji
Wtorek, 5 czerwca 2012 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 32.56 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 19.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 152152 ( 84%) | HRavg | 121( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczorajsza aura zniechęciła mnie skutecznie, chociaż nie padało. Dobra, no... prawie nie padało. Nieważne, nie chciało mi się i już.
Efekt czterech dni bez roweru (piątkowego wypadu o długości 3 km nie liczę) był taki, że dzisiaj rano wyglądałam tak:

I pewnie musiałaby by nie wiem jaka ulewa nastać, żeby mnie powstrzymać ;)
kadencja 78/113
Efekt czterech dni bez roweru (piątkowego wypadu o długości 3 km nie liczę) był taki, że dzisiaj rano wyglądałam tak:
I pewnie musiałaby by nie wiem jaka ulewa nastać, żeby mnie powstrzymać ;)
kadencja 78/113