zipu zipu
Środa, 13 czerwca 2012 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:42 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano lało jak z cebra więc przymusowy odpoczynek od roweru.
W pracy będąc dostałam dość nieciekawe wieści, a mianowicie - mam pękniętą obręcz po Purdzie.
W Bikemanie, gdzie dałam rower do serwisu, nie mają dobrej obręczy, którą mogliby mi sprzedać.
W Plusie są pod tarcze ale dość ciężkie albo lekkie tylko pod V-braki. Niby pasuje, ale nie kolorystycznie (srebrny rant). Zresztą nie dadzą rady przepleść koła w tym tygodniu. A muszę mieć na niedzielne zawody w Lublinie.
W Airbiku na KEN mają deficyt szprych i nie wiedzą, czy się to da zrobić na tych, co mają. A żeby było przed niedzielą to płatne +100%. To już lepiej całe koło nowe kupić.
Uratował mnie dopiero Airbike na Dereniowej. Nie mieli co prawda takiej obręczy jak chciałam (chciałam Mavic XC 717), ale jest inna, też dobra (Mavic XC 317). I zrobią na piątek.
Powstał co prawda inny problem, a mianowicie mam jakieś super niespotykane szprychy (DT Swiss, czarne cieniowane 1,8), nie można ich dostać w Polsce. Stanęło na tym, że spróbują przepleść na tych co mam (o ile będą pasować) a jak nie to dadzą inne.
Uf.
Wieczorem spokojne bieganko. Biegało mi się okropnie. Niby tempo w miarę spokojne, tętno niezbyt wysokie, ale zazipałam się na maksa. Coś z tym bieganiem mi nie idzie ostatnio.
Z ciekawych rzeczy to bezpośrednio po przyjściu z dworu (załatwianie sprawy z kołem) miałam tętno 54. Strasznie niskie, jak na pomiar bezpośrednio po łażeniu.
Może coś jest na rzeczy, że mi się źle biegało a wczoraj źle jeździło. Muszę zrobić pomiar jutro rano i zobaczyć jakie mam spoczynkowe.
spokojny bieg ok 6 km
W pracy będąc dostałam dość nieciekawe wieści, a mianowicie - mam pękniętą obręcz po Purdzie.
W Bikemanie, gdzie dałam rower do serwisu, nie mają dobrej obręczy, którą mogliby mi sprzedać.
W Plusie są pod tarcze ale dość ciężkie albo lekkie tylko pod V-braki. Niby pasuje, ale nie kolorystycznie (srebrny rant). Zresztą nie dadzą rady przepleść koła w tym tygodniu. A muszę mieć na niedzielne zawody w Lublinie.
W Airbiku na KEN mają deficyt szprych i nie wiedzą, czy się to da zrobić na tych, co mają. A żeby było przed niedzielą to płatne +100%. To już lepiej całe koło nowe kupić.
Uratował mnie dopiero Airbike na Dereniowej. Nie mieli co prawda takiej obręczy jak chciałam (chciałam Mavic XC 717), ale jest inna, też dobra (Mavic XC 317). I zrobią na piątek.
Powstał co prawda inny problem, a mianowicie mam jakieś super niespotykane szprychy (DT Swiss, czarne cieniowane 1,8), nie można ich dostać w Polsce. Stanęło na tym, że spróbują przepleść na tych co mam (o ile będą pasować) a jak nie to dadzą inne.
Uf.
Wieczorem spokojne bieganko. Biegało mi się okropnie. Niby tempo w miarę spokojne, tętno niezbyt wysokie, ale zazipałam się na maksa. Coś z tym bieganiem mi nie idzie ostatnio.
Z ciekawych rzeczy to bezpośrednio po przyjściu z dworu (załatwianie sprawy z kołem) miałam tętno 54. Strasznie niskie, jak na pomiar bezpośrednio po łażeniu.
Może coś jest na rzeczy, że mi się źle biegało a wczoraj źle jeździło. Muszę zrobić pomiar jutro rano i zobaczyć jakie mam spoczynkowe.
spokojny bieg ok 6 km
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!