Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2011
Dystans całkowity: | 744.43 km (w terenie 121.00 km; 16.25%) |
Czas w ruchu: | 54:15 |
Średnia prędkość: | 17.83 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 170 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (78 %) |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 24.81 km i 1h 09m |
Więcej statystyk |
lajcik przed testem
Piątek, 25 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 19.96 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 18.42 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 158158 ( 87%) | HRavg | 130( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj niezbyt dużo i niezbyt szybko, bo na wieczór zaplanowany test na próg mleczanowy.
powolna jazda też jest przyjemna
Czwartek, 24 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 19.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 17.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 152152 ( 84%) | HRavg | 126( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wracałam z pracy najkrótszą możliwą trasą najwolniej jak się tylko dało. A to z powodu tego, że zmieniłam miejsce odczulania antyalergicznego. Do tej pory miałam na Kabatach więc powrót zajmował tylko chwilkę. Ale dzisiaj wracałam z Centrum. A po odczulaniu jest chwilowy zakaz aktywności fizycznej. Moja poprzednia pani doktor postraszyła mnie, że jakiś gość dostał zapaści bo odśnieżał sobie chodnik po odczulaniu. Więc wracałam naprawdę spokojniutko, tak żeby tętno oscylowało w okolicach strefy 0/1.
I było to nawet przyjemne :)
I było to nawet przyjemne :)
pompujemy
Środa, 23 listopada 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Szybko wróciłam do normy z pompkami po urlopowej przerwie :)
16 + 21 + 15 + 15 + 30
16 + 21 + 15 + 15 + 30
bbbbRRRRR!!!!
Środa, 23 listopada 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 31.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 16.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 156156 ( 86%) | HRavg | 126( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie sądziłam, że będzie mi dane tak szybko przetestować wczoraj kupione rękawice. Ale -4 na termometrze nawet mnie ucieszyło - właśnie z tego względu.
Rękawice są... za ciepłe na taką temperaturę :) Ugotowałam się w nich kompletnie.
Ale to dobrze, będą jak znalazł na zimę. Może w końcu na WKK nie będą mi marzły paluchy. Jeszcze tylko muszę kupić buty ale z tym jest większy problem. W ursynowskich sklepach jest mały wybór (max 2 modele) a z tego małego wyboru jeszcze gorzej jest z małymi rozmiarami :(
Po południu w mieście było ciepło ale jak wyjechałam na Przyczółkową to natychmiast wskoczyłam w kurtkę.
Jazda po lesie bez lampki już nie jest przyjemna. W ostatnich dniach o tej porze w lesie już jest tak ciemno, że kompletnie nic nie widać. Bez lampy ani rusz.
kadencja 78/120
KOW: 2 (228)
Rękawice są... za ciepłe na taką temperaturę :) Ugotowałam się w nich kompletnie.
Ale to dobrze, będą jak znalazł na zimę. Może w końcu na WKK nie będą mi marzły paluchy. Jeszcze tylko muszę kupić buty ale z tym jest większy problem. W ursynowskich sklepach jest mały wybór (max 2 modele) a z tego małego wyboru jeszcze gorzej jest z małymi rozmiarami :(
Po południu w mieście było ciepło ale jak wyjechałam na Przyczółkową to natychmiast wskoczyłam w kurtkę.
Jazda po lesie bez lampki już nie jest przyjemna. W ostatnich dniach o tej porze w lesie już jest tak ciemno, że kompletnie nic nie widać. Bez lampy ani rusz.
kadencja 78/120
KOW: 2 (228)
nie chce mi się nic pisać
Wtorek, 22 listopada 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 32.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 125( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po treningu zajrzałam do Plusa zobaczyć, czy przyszły rozmiary upatrzonych zimowych rękawic. Przyszły. No to kupiłam, Chiba Alaska. Wyglądają obiecująco.
spokojna jazda + akcent 3 min (prędkość 30,1/31,2; HR 158/164)
kadencja 77/118
KOW: 3 (306)
spokojna jazda + akcent 3 min (prędkość 30,1/31,2; HR 158/164)
kadencja 77/118
KOW: 3 (306)
jeszcze trochę się da pojeździć
Poniedziałek, 21 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 31.52 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.54 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 128( 71%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bardzo dzisiaj przyjemny dzionek. Od rana. Rano bezwietrznie, choć chłodno. Jednak za ciepło się ubrałam. Zgrzałam się tak, że nawet łokcie miałam mokre ;)
Po południu wracało mi się super przyjemnie, nogi same się kręciły. Listopadowa aura jest łaskawa, może da się jeszcze trochę pojeździć na rowerze w plenerze :)
W lesie jednak zimno i mgliście. I strasznie. Znajduję jakąś perwersyjną przyjemność w jeździe w ciemnym lesie z wyłączoną lampką. Jest na tyle jasno, że widać drogę ale wszystko wydaje się o wiele większe. Ścieżka szersza, drzewa wyższe, krzaki bardziej drapieżne. A oczy są wybałuszone tak, że już bardziej nie można ;)
Po południu wracało mi się super przyjemnie, nogi same się kręciły. Listopadowa aura jest łaskawa, może da się jeszcze trochę pojeździć na rowerze w plenerze :)
W lesie jednak zimno i mgliście. I strasznie. Znajduję jakąś perwersyjną przyjemność w jeździe w ciemnym lesie z wyłączoną lampką. Jest na tyle jasno, że widać drogę ale wszystko wydaje się o wiele większe. Ścieżka szersza, drzewa wyższe, krzaki bardziej drapieżne. A oczy są wybałuszone tak, że już bardziej nie można ;)
WKK Kocham (swój) rower
Niedziela, 20 listopada 2011 Kategoria trening
Km: | 27.19 | Km teren: | 19.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 13.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 167167 ( 92%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Początek dzisiaj na jednej z trudniejszych pętli ale tylko raz. Zjechałam za to jeden z niezjeżdżalnych zjazdów. Potem przenieśliśmy się na ciut łatwiejszą pętlę, zjazd z dwoma ostrymi zakrętami, w tym jednym na drzewie, i trawers z hopkami.
Ten zjazd próbowałam zjechać, ale za każdym razem zatrzymywałam się na tym nieszczęsnym drzewie :) Na szczęście robiłam to bezboleśnie (udaje mi się zatrzymać zanim w nie przywalę). Nie umiem wykręcić na tym zjeździe. Gdyby nie korzeń, który jest ciut przed zakrętem, pewnie by mi się to udało ale ten korzeń mi jakoś przeszkadza... Po wypadku Krzyśka w zeszłym tygodniu, dzisiaj ten trening wydawał się taki... zachowawczy.
Po wczorajszym wyprowadzeniu na spacer roweru Krzyśka, dzisiaj z ulgą wsiadłam na swój. Jednak nie ma to jak rower ustawiony pod siebie.
kadencja 72/114
KOW: 5 (610)
Ten zjazd próbowałam zjechać, ale za każdym razem zatrzymywałam się na tym nieszczęsnym drzewie :) Na szczęście robiłam to bezboleśnie (udaje mi się zatrzymać zanim w nie przywalę). Nie umiem wykręcić na tym zjeździe. Gdyby nie korzeń, który jest ciut przed zakrętem, pewnie by mi się to udało ale ten korzeń mi jakoś przeszkadza... Po wypadku Krzyśka w zeszłym tygodniu, dzisiaj ten trening wydawał się taki... zachowawczy.
Po wczorajszym wyprowadzeniu na spacer roweru Krzyśka, dzisiaj z ulgą wsiadłam na swój. Jednak nie ma to jak rower ustawiony pod siebie.
kadencja 72/114
KOW: 5 (610)
ćwiczonka
Sobota, 19 listopada 2011
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ćwiczonka siłowe zestaw BC.
pompujemy
Sobota, 19 listopada 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:15 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
14 + 18 + 14 + 14 + 22
krowa
Sobota, 19 listopada 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 26.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 17.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 129( 71%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojna jazda z akcentem pod koniec.
Postanowiłam dzisiaj wyprowadzić na spacer rower Krzyśka, który stoi u mnie w chacie od jego niefortunnej wywrotki. Pod pretekstem, że chcę sprawdzić, czy po wywrotce wszystko działa i nic się nie uszkodziło. Ale tak naprawdę to chciałam sprawdzić, jak się jeździ na carbonowym rowerze ;)
Od pierwszego "pedalnięcia" zrozumiałam, co mają na myśli testerzy z BB i MR pisząc o sztywności roweru. Jest sztywny jak cholera. Nie umiem opisać na czym ta sztywność polega i czym dokładnie to się różni od mojego bika, ale tę sztywność się czuje przy każdym pokręceniu korbą. To jest naprawdę fajne wrażenie.
Z drugiej strony jednak, to jest krowa. Krowiasta krowa. Niby rozmiar mój, odległość od ziemi OK, odległość od kierownicy OK. Ale już rozumiem, dlaczego Krzysiek jeździ na niskiej kadencji zarzynając blat.
Siedziałam na nim przesunięta mocno do tyłu, w porównaniu do mojego roweru. Przy mocniejszym depnięciu przednie koło myszkowało na boki a z kolei na zakrętach na singlu rower był nieruchawy i nie chciał skręcać. Czułam się na nim niepewnie.
W dodatku rower brykał. Przejechałam przez zwalone drzewo. Podrzuciłam przednie koło... po czym tylne koło wywaliło mnie do góry, niczym rasowy kucyk. Mało nie przeskoczyłam przez kierownicę. Może to brykanie to z radości, że wyprowadziłam rower na spacer?
SRAMowski napęd 3x10. Biegi wskakują lekko ale jest problem z redukcją na kasecie. Być może to kwestia doregulowania. Przełożenia na kasecie są ciaśniej zestopniowane, pewnie jest to plus w terenie (czego nie miałam okazji sprawdzić) jednak mam wrażenie że najmniejsza zębatka nie daje takiej prędkości, jak najmniejsza u mnie (9-tka). Nie miałam jednak czasu policzyć zębów :)
Mam wrażenie, że rower się ciężko rozpędza, ale to pewnie kwestia kadencji. Ja lubię się rozkręcić na wysokiej kadencji a potem dopiero przeskoczyć na wyższe przełożenie. W rowerze Krzyśka się nie da bo rower nie sprzyja wysokiej kadencji.
Ogólnie to... kocham swój rower ;)
bez kadencji bo Krzysiek czujnika nie ma :]
KOW: 3 (270)
Postanowiłam dzisiaj wyprowadzić na spacer rower Krzyśka, który stoi u mnie w chacie od jego niefortunnej wywrotki. Pod pretekstem, że chcę sprawdzić, czy po wywrotce wszystko działa i nic się nie uszkodziło. Ale tak naprawdę to chciałam sprawdzić, jak się jeździ na carbonowym rowerze ;)
Od pierwszego "pedalnięcia" zrozumiałam, co mają na myśli testerzy z BB i MR pisząc o sztywności roweru. Jest sztywny jak cholera. Nie umiem opisać na czym ta sztywność polega i czym dokładnie to się różni od mojego bika, ale tę sztywność się czuje przy każdym pokręceniu korbą. To jest naprawdę fajne wrażenie.
Z drugiej strony jednak, to jest krowa. Krowiasta krowa. Niby rozmiar mój, odległość od ziemi OK, odległość od kierownicy OK. Ale już rozumiem, dlaczego Krzysiek jeździ na niskiej kadencji zarzynając blat.
Siedziałam na nim przesunięta mocno do tyłu, w porównaniu do mojego roweru. Przy mocniejszym depnięciu przednie koło myszkowało na boki a z kolei na zakrętach na singlu rower był nieruchawy i nie chciał skręcać. Czułam się na nim niepewnie.
W dodatku rower brykał. Przejechałam przez zwalone drzewo. Podrzuciłam przednie koło... po czym tylne koło wywaliło mnie do góry, niczym rasowy kucyk. Mało nie przeskoczyłam przez kierownicę. Może to brykanie to z radości, że wyprowadziłam rower na spacer?
SRAMowski napęd 3x10. Biegi wskakują lekko ale jest problem z redukcją na kasecie. Być może to kwestia doregulowania. Przełożenia na kasecie są ciaśniej zestopniowane, pewnie jest to plus w terenie (czego nie miałam okazji sprawdzić) jednak mam wrażenie że najmniejsza zębatka nie daje takiej prędkości, jak najmniejsza u mnie (9-tka). Nie miałam jednak czasu policzyć zębów :)
Mam wrażenie, że rower się ciężko rozpędza, ale to pewnie kwestia kadencji. Ja lubię się rozkręcić na wysokiej kadencji a potem dopiero przeskoczyć na wyższe przełożenie. W rowerze Krzyśka się nie da bo rower nie sprzyja wysokiej kadencji.
Ogólnie to... kocham swój rower ;)
bez kadencji bo Krzysiek czujnika nie ma :]
KOW: 3 (270)