krowa
Sobota, 19 listopada 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 26.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 17.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 129( 71%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojna jazda z akcentem pod koniec.
Postanowiłam dzisiaj wyprowadzić na spacer rower Krzyśka, który stoi u mnie w chacie od jego niefortunnej wywrotki. Pod pretekstem, że chcę sprawdzić, czy po wywrotce wszystko działa i nic się nie uszkodziło. Ale tak naprawdę to chciałam sprawdzić, jak się jeździ na carbonowym rowerze ;)
Od pierwszego "pedalnięcia" zrozumiałam, co mają na myśli testerzy z BB i MR pisząc o sztywności roweru. Jest sztywny jak cholera. Nie umiem opisać na czym ta sztywność polega i czym dokładnie to się różni od mojego bika, ale tę sztywność się czuje przy każdym pokręceniu korbą. To jest naprawdę fajne wrażenie.
Z drugiej strony jednak, to jest krowa. Krowiasta krowa. Niby rozmiar mój, odległość od ziemi OK, odległość od kierownicy OK. Ale już rozumiem, dlaczego Krzysiek jeździ na niskiej kadencji zarzynając blat.
Siedziałam na nim przesunięta mocno do tyłu, w porównaniu do mojego roweru. Przy mocniejszym depnięciu przednie koło myszkowało na boki a z kolei na zakrętach na singlu rower był nieruchawy i nie chciał skręcać. Czułam się na nim niepewnie.
W dodatku rower brykał. Przejechałam przez zwalone drzewo. Podrzuciłam przednie koło... po czym tylne koło wywaliło mnie do góry, niczym rasowy kucyk. Mało nie przeskoczyłam przez kierownicę. Może to brykanie to z radości, że wyprowadziłam rower na spacer?
SRAMowski napęd 3x10. Biegi wskakują lekko ale jest problem z redukcją na kasecie. Być może to kwestia doregulowania. Przełożenia na kasecie są ciaśniej zestopniowane, pewnie jest to plus w terenie (czego nie miałam okazji sprawdzić) jednak mam wrażenie że najmniejsza zębatka nie daje takiej prędkości, jak najmniejsza u mnie (9-tka). Nie miałam jednak czasu policzyć zębów :)
Mam wrażenie, że rower się ciężko rozpędza, ale to pewnie kwestia kadencji. Ja lubię się rozkręcić na wysokiej kadencji a potem dopiero przeskoczyć na wyższe przełożenie. W rowerze Krzyśka się nie da bo rower nie sprzyja wysokiej kadencji.
Ogólnie to... kocham swój rower ;)
bez kadencji bo Krzysiek czujnika nie ma :]
KOW: 3 (270)
Postanowiłam dzisiaj wyprowadzić na spacer rower Krzyśka, który stoi u mnie w chacie od jego niefortunnej wywrotki. Pod pretekstem, że chcę sprawdzić, czy po wywrotce wszystko działa i nic się nie uszkodziło. Ale tak naprawdę to chciałam sprawdzić, jak się jeździ na carbonowym rowerze ;)
Od pierwszego "pedalnięcia" zrozumiałam, co mają na myśli testerzy z BB i MR pisząc o sztywności roweru. Jest sztywny jak cholera. Nie umiem opisać na czym ta sztywność polega i czym dokładnie to się różni od mojego bika, ale tę sztywność się czuje przy każdym pokręceniu korbą. To jest naprawdę fajne wrażenie.
Z drugiej strony jednak, to jest krowa. Krowiasta krowa. Niby rozmiar mój, odległość od ziemi OK, odległość od kierownicy OK. Ale już rozumiem, dlaczego Krzysiek jeździ na niskiej kadencji zarzynając blat.
Siedziałam na nim przesunięta mocno do tyłu, w porównaniu do mojego roweru. Przy mocniejszym depnięciu przednie koło myszkowało na boki a z kolei na zakrętach na singlu rower był nieruchawy i nie chciał skręcać. Czułam się na nim niepewnie.
W dodatku rower brykał. Przejechałam przez zwalone drzewo. Podrzuciłam przednie koło... po czym tylne koło wywaliło mnie do góry, niczym rasowy kucyk. Mało nie przeskoczyłam przez kierownicę. Może to brykanie to z radości, że wyprowadziłam rower na spacer?
SRAMowski napęd 3x10. Biegi wskakują lekko ale jest problem z redukcją na kasecie. Być może to kwestia doregulowania. Przełożenia na kasecie są ciaśniej zestopniowane, pewnie jest to plus w terenie (czego nie miałam okazji sprawdzić) jednak mam wrażenie że najmniejsza zębatka nie daje takiej prędkości, jak najmniejsza u mnie (9-tka). Nie miałam jednak czasu policzyć zębów :)
Mam wrażenie, że rower się ciężko rozpędza, ale to pewnie kwestia kadencji. Ja lubię się rozkręcić na wysokiej kadencji a potem dopiero przeskoczyć na wyższe przełożenie. W rowerze Krzyśka się nie da bo rower nie sprzyja wysokiej kadencji.
Ogólnie to... kocham swój rower ;)
bez kadencji bo Krzysiek czujnika nie ma :]
KOW: 3 (270)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!