kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

dojazdy

Dystans całkowity:26235.53 km (w terenie 204.30 km; 0.78%)
Czas w ruchu:1360:35
Średnia prędkość:19.28 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Suma podjazdów:35782 m
Maks. tętno maksymalne:172 (97 %)
Maks. tętno średnie:148 (83 %)
Suma kalorii:141746 kcal
Liczba aktywności:1193
Średnio na aktywność:21.99 km i 1h 08m
Więcej statystyk

do pracy

Wtorek, 12 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: 9.35 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 18.70
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 157157 ( 87%) HRavg 131( 72%)
Kalorie: 751kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Dobrze mi się dzisiaj jechało. Dawno nie dojechałam do pracy w czasie poniżej 30 minut :) Ale chyba też dobrze się poukładały światła po drodze. Ciepło, słonko, wiatr niewielki, super aura.

... i po aurze

Wtorek, 12 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: 40.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:03 km/h: 19.51
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 161161 ( 89%) HRavg 131( 72%)
Kalorie: 1590kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Trening zaczął się przyjemnie. Na dworze już kilkanaście stopni. Słonko co prawda się schowało, ale było fajnie. Dojazd do Przyczółkowej i tam trening interwałowy
3 min x 2 min x 10
W miarę upływu czasu interwały szły coraz gorzej, chyba wiatr się zaczął wzmagać. Z przyjemnością powitałam ostatnie powtórzenie. Powrót przez Kabaty i KENem. KEN mnie wymęczył maksymalnie bo się zrobiło co...? No wmordewind oczywiście. Niby od Kabat tylko 4 km ale dotarłam do domu ledwo żywa.
A żeby szlag trafił tę aurę... Już chyba wolę jak jest zimno ale bezwietrznie.

powt. 1: kadencja 102/107, HR 146/153
powt. 2: kadencja 102/109, HR 152/158
powt. 3: kadencja 101/107, HR 155/159
powt. 4: kadencja 101/107, HR 152/161
powt. 5: kadencja 103/106, HR 154/140
powt. 6: kadencja 102/107, HR 152/161
powt. 7: kadencja 102/107, HR 151/159
powt. 8: kadencja 104/107, HR 148/154
powt. 9: kadencja 103/107, HR 150/155
powt. 10: kadencja 102/105, HR 147/157

KOW: 5
obciążenie: 615

Rebe, jak mi się teraz dobrze jeździ!

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: 23.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:19 km/h: 17.47
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 156156 ( 86%) HRavg 129( 71%)
Kalorie: 1465kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Wystarczy, że przez kilka dni utrzymuje się wmordewind. Człowiek się załamuje, jaką ma kiepską kondycję, rower mu źle jeździ, hamulce ocierają, opony źle się toczą... i wystarczy, że ten wiatr na jeden dzień zelżeje. Wtedy od razu się jeździ jakby się naszprycowało RedBullami :)
Wczoraj wiatr jakby zelżał, strasznie fajnie mi się jechało w obie strony. Chociaż przy powrocie trochę mnie zmoczyło, największą ulewę spędziłam w Airbiku negocjując kwestię mostka. Nie obędzie się bez jeszcze jednej wizyty bo akurat nie mieli na stanie takiego mostka, jaki był potrzebny.
Wojtek się bardzo cieszył, że jednak jest następuje poprawa po BGFit. I próbował w międzyczasie mi sprzedać kask ;) I weź tu człowieku wspomnij, że jakiś zakup planujesz...

Aha, no i dzisiaj przeskoczyłam pierwszego tauzena w tym sezonie :)

praca

Piątek, 8 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: 18.29 Km teren: 0.00 Czas: 01:09 km/h: 15.90
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 152152 ( 84%) HRavg 124( 68%)
Kalorie: 1103kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Nieeee no... CheEvara ma rację z tym wiatrem. Przewala już totalnie.
Rano - potworny wmordewind. Po południu, na tej samej trasie tylko w drugą stronę... co? Też wmordewind, no... może trochę mniejszy. I jak tu się nie wkurzyć.
W dodatku wczoraj mnie zlało, dzisiaj mnie zaś zlało dość poważnie...
Dwa takie dni i od razu człowiek przestaje mieć ochotę na rower. Piekło i szatani.
I weź tu człowieku poza tym zrób trening pt. "spokojna jazda". Jak tętno przy 20 km/h przy takiej wichurze od razu leci powyżej strefy wytrzymałościowej. Żeby jechać wytrzymałościówkę musiałabym chyba zwolnić do 15 km/h.

Kat: E2
kadencja 82/115
KOW: 4
obciążenie: 276

zieeew

Czwartek, 7 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: 18.09 Km teren: 0.00 Czas: 01:03 km/h: 17.23
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 151151 ( 83%) HRavg 125( 69%)
Kalorie: 974kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Zieeeew, ziieeeeeewww... jechałam do pracy rozdziawiając paszczę, ziewałam jak krokodyl. Dziwne, że mi żadne ptaki nie powpadały. I jechało mi się ciężko... do momentu, kiedy się zorientowałam, że chyba mam za nisko siodło. Pewnie źle ustawiłam po transporcie roweru po Mazovii w Otwocku i jakoś nie zwróciłam na to uwagi.
Jak poprawiłam siodło to się okazało, że wcale nie jestem taka zdechła :)
Ale mimo wszystko... zieewww...

do pracy

Środa, 6 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: 9.33 Km teren: 0.00 Czas: 00:35 km/h: 15.99
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 147147 ( 81%) HRavg 113( 62%)
Kalorie: 596kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Po wczorajszym dniu byłam zmęczona, smutna, rozbita, bez nastroju na cokolwiek. Nawet nie chciało mi się rowerem jechać, ale z odruchu jednak pojechałam rowerem. Jechało mi się okropnie. Czułam się słabo, nogi się nie chciały kręcić, jechałam ślamazarnie i kompletnie bez radości, która zwykle temu towarzyszy.

miało być z narastającą prędkością

Środa, 6 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: 22.11 Km teren: 0.00 Czas: 01:12 km/h: 18.43
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 155155 ( 86%) HRavg 123( 68%)
Kalorie: 976kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
No właśnie. Miało być z narastającą prędkością a wyszło jak zwykle. To znaczy, ogólnie złe samopoczucie, które mnie jeszcze trzymało od poranka a poza tym światła, wmordewind i w ogóle. Odcięło mi prąd na 12-tym kilometrze.
Załamana trochę jestem generalnie. Abstrahując od mojego dzisiejszego samopoczucia, ostatnio mam wrażenie kompletnego braku siły... :(

kadencja 86/115
KOW: 5
obciążenie: 360

Awantura

Wtorek, 5 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: 26.89 Km teren: 0.00 Czas: 01:43 km/h: 15.66
Pr. maks.: 25.00 Temperatura: °C HRmax: 166166 ( 92%) HRavg 133( 73%)
Kalorie: 1741kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Nie wyspałam się. Zrobił mi się pryszcz na nosie. Zimno. Ciężko mi się jechało do pracy. Pod pracą zorientowałam się, że przednie koło nie bardzo się chce kręcić. Poprawianie nic nie dało. Zaklęłam sobie szpetnie i poszłam pracować. W pracy tyle roboty, że nie bardzo wiadomo za co najpierw się zabrać. W dodatku pokłóciłam się z Markiem. Pół dnia ryczałam, oczywiście z pracy nici. Musiałam zostać w pracy dłużej potem, żeby trochę nadrobić. Miałam robić podjazdy na Agrykoli z Krzychem, ale musiałam to odwołać. Odreagowałam później na Kopie Cwila. Zamiast 10 podjazdów zrobiłam 12, bez przerw i odpoczynków. Zajęło mi to około 20 minut (licząc z nawrotami).
Potem pojechałam do Airbika bo miałam zwrócić testowy mostek. Jedyne co dobre z tego dnia, to że Wojtek pozwolił mi jeszcze mostek testować do poniedziałku. Za to dowiedziałam się, że mam skrzywioną tarczę i to dlatego przednie koło się nie chciało kręcić. Naprostowali, ale chyba czeka mnie inwestycja.

nawrót 1: 1:35, HR 149/164, kadencja 82/96
nawrót 2: 1:23, HR 151/162, kadencja 87/109
nawrót 3: 1:44, HR 152/162, kadencja 82/98
nawrót 4: 1:34, HR 150/158, kadencja 71/85
nawrót 5: 1:45, HR 152/161, kadencja 84/112
nawrót 6: 1:40, HR 151/160, kadencja 84/92
nawrót 7: 1:43, HR 154/162, kadencja 80/102
nawrót 8: 1:31, HR 156/164, kadencja 78/95
nawrót 9: 1:35, HR 158/166, kadencja 75/89
nawrót 10: 1:35, HR 157/165, kadencja 80/98
nawrót 11: 1:40, HR 156/166, kadencja 79/93
nawrót 12: 1:23, HR 155/161, kadencja 77/87
kadencja 82/112
KOW: 4
obciążenie: 412

relaksowo

Poniedziałek, 4 kwietnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: 19.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:05 km/h: 17.54
Pr. maks.: 25.00 Temperatura: °C HRmax: 144144 ( 80%) HRavg 123( 68%)
Kalorie: 1169kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Relaksik po wczorajszej Mazovii. Spokojnie, powolutku, żeby się nie spocić, nie zmęczyć... Rano było super przyjemnie. Około 7 stopni i słonko. Miałam pojechać po pracy na myjnię, ale po południu dla odmiany zrobiło się zimno i wietrznie a na dodatek zaczęło padać. Stwierdziłam, że rower nie chrzęści aż tak bardzo żeby wymagał natychmiastowego mycia... :)

pierwszy dzień po BG Fit

Piątek, 1 kwietnia 2011 Kategoria trening, dojazdy
Km: 25.26 Km teren: 0.00 Czas: 01:21 km/h: 18.71
Pr. maks.: 33.00 Temperatura: °C HRmax: 162162 ( 90%) HRavg 134( 74%)
Kalorie: 1069kcal Podjazdy: 235m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
AaaaaAAA!!! Nie umiem jeździć na rowerze! Normalnie załamka. Wolna kadencja, zsuwanie się z siodła, szybko złapało mnie zmęczenie.
Tak było rano. Ale jakoś dotoczyłam się do pracy.

Po południu przejazd do klubu na imprezę integracyjną już był lepszy. Chociaż strasznie ciężko mi się jechało bo był bardzo silny wmordewind, to jakoś chyba już mój tyłek "zaskoczył". Już kadencja wyraźnie wyższa a zmęczenie nie wynikało z pozycji tylko z wmordewindu.

Po imprezie do domu, już z wiatrem, jechało mi się całkiem dobrze.

Być może pierwszy szok już minął i teraz będzie już tylko lepiej...
Zastanawiam się nad wycieczką jutro, żeby sprawdzić, czy ból barków zniknął. Ale nie chciałabym się skatować przed Mazovią... No nic, jeszcze się zastanowię.

kadencja 84/118
KOW: 5
obciążenie: 405

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum