Wpisy archiwalne w kategorii
dojazdy
Dystans całkowity: | 26235.53 km (w terenie 204.30 km; 0.78%) |
Czas w ruchu: | 1360:35 |
Średnia prędkość: | 19.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Suma podjazdów: | 35782 m |
Maks. tętno maksymalne: | 172 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (83 %) |
Suma kalorii: | 141746 kcal |
Liczba aktywności: | 1193 |
Średnio na aktywność: | 21.99 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
5000
Poniedziałek, 22 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 31.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 20.89 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 151151 ( 83%) | HRavg | 116( 64%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy i nazad. Po drodze załatwiłam wreszcie pewną sprawę w ursynowskim Urzędzie Gminy. Do niektórych rzeczy zabieram się jak przysłowiowy pies do jeża a przecież to nie jest takie skomplikowane...
Dzisiaj wybiło mi 5000 km na liczniku z tego roku, to najwięcej w porównaniu do wszystkich moich lat, które rejestruję na BS. Ciekawe do ilu dociągnę.
Dzisiaj wybiło mi 5000 km na liczniku z tego roku, to najwięcej w porównaniu do wszystkich moich lat, które rejestruję na BS. Ciekawe do ilu dociągnę.
trening + tu i ówdzie
Niedziela, 21 sierpnia 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany, ze zdjęciami, >50 km, dojazdy
Km: | 53.88 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 03:19 | km/h: | 16.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 153153 ( 85%) | HRavg | 110( 61%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw, z ranka trening. Spokojna jazda po Lasku Kabackim zakończona 2 min akcentem, w sumie około 25 km.
Poranny rowerzysta
Krzory wyższe od drzew
VanGogh by się nie powstydził
kadencja 78/105
KOW: 2 (178)
Potem zgarnęłam Marka spod domu i pojechaliśmy na Czerniakowską spotkać się z Grennem. Grenn kupił sobie rower i chciał o nim pogadać :) Pogadaliśmy, odprowadziliśmy Grenna do domu a potem wróciliśmy, po drodze zahaczając o moich rodziców na kawkę i pizzę z tatą.
Poranny rowerzysta
Krzory wyższe od drzew
VanGogh by się nie powstydził
kadencja 78/105
KOW: 2 (178)
Potem zgarnęłam Marka spod domu i pojechaliśmy na Czerniakowską spotkać się z Grennem. Grenn kupił sobie rower i chciał o nim pogadać :) Pogadaliśmy, odprowadziliśmy Grenna do domu a potem wróciliśmy, po drodze zahaczając o moich rodziców na kawkę i pizzę z tatą.
ojejej ojojoj boli głowa
Piątek, 19 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 10.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wczorajszym degustowaniu browarka u Krzyśka obudziłam się autentycznie jeszcze pijana. Postanowiłam wobec tego nie jechać do pracy rowerem. Ale, że przewidywałam, że do końca dnia minie mi zarówno uczucie pijaności jak i następujący po tym kac i będę chciała wrócić rowerem, to zapakowałam się wraz z rowerem do metra :D
Wróciłam z pracy rowerem. Niestety, burza przylazła w trakcie mojego tripu do chaty i solidnie mnie zmoczyła tuż pod domem...
Miałam dzisiaj robić trening ale moje samopoczucie było dość kiepskie (nie tylko z powodu przepicia) a chęć siedzenia w suchym ubraniu bardzo wielka, więc sobie odpuściłam.
Wróciłam z pracy rowerem. Niestety, burza przylazła w trakcie mojego tripu do chaty i solidnie mnie zmoczyła tuż pod domem...
Miałam dzisiaj robić trening ale moje samopoczucie było dość kiepskie (nie tylko z powodu przepicia) a chęć siedzenia w suchym ubraniu bardzo wielka, więc sobie odpuściłam.
standardowy trip pracowy
Czwartek, 18 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy, test
Km: | 31.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rowerek cichutko sobie chodzi, co najwyżej brzęknie lekko tarcza hamulcowa od czasu do czasu no i opony słychać. Niezły kontrast do odgłosów, które wydawał podczas Gwiazdy Mazurskiej. Uf. Jednak nie ma to jak wyserwisowany rower...
Po obiedzie test pompek: 32
Miałam przerwę w pompkach przez te ostatnie zawody itede więc może nie ma sensu robić od początku cyklu na 11-20 tylko wezmę już ten kolejny.
Wieczorkiem poszliśmy z Markiem do Krzyśka na degustację browarka domowej produkcji, który przywiózł po Gwieździe ze Starych Juch. Mmmm pycha :)
Po obiedzie test pompek: 32
Miałam przerwę w pompkach przez te ostatnie zawody itede więc może nie ma sensu robić od początku cyklu na 11-20 tylko wezmę już ten kolejny.
Wieczorkiem poszliśmy z Markiem do Krzyśka na degustację browarka domowej produkcji, który przywiózł po Gwieździe ze Starych Juch. Mmmm pycha :)
sprinty
Czwartek, 11 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 22.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:12 | km/h: | 18.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 120( 66%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wydawałoby się takie proste ćwiczenie, 200 m sprintu / 200 m odpoczynku i tak razy pięć.
Już po pierwszym miałam dość. Wyraźnie widać, że w jeździe na stojąco jestem beznadziejna. Jeszcze jak mam trochę dłuższy odpoczynek to jakoś idzie ale przy tak krótkich przerwach to już drugiego powtórzenia nie dałam rady zrobić w całości.
Po całym ćwiczeniu byłam tak wypruta, że odpoczywałam kręcąc leniwie chyba z dziesięć minut.
kadencja 76/111
KOW: 8
Już po pierwszym miałam dość. Wyraźnie widać, że w jeździe na stojąco jestem beznadziejna. Jeszcze jak mam trochę dłuższy odpoczynek to jakoś idzie ale przy tak krótkich przerwach to już drugiego powtórzenia nie dałam rady zrobić w całości.
Po całym ćwiczeniu byłam tak wypruta, że odpoczywałam kręcąc leniwie chyba z dziesięć minut.
kadencja 76/111
KOW: 8
zima idzie
Środa, 10 sierpnia 2011 Kategoria trening, dojazdy
Km: | 19.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 19.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 143143 ( 79%) | HRavg | 118( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Brrrrr chłodno trochę rano było. I zapach taki inny, jesienny.
Żałowałam trochę, że nie dopięłam do bezrękawnika rękawów, ale tylko przez pół trasy, potem już było mi ciepło :)
Powrót z pracy skróciłam. Wykazałam silną wolę i postanowiłam dzisiaj nie jechać moich standardowych 32 km dziennie. W końcu czasem trzeba odpocząć. Więc dzisiaj o 13 km mniej niż zwykle. Nie ukrywam, że w podjęciu decyzji pomogła mi wydatnie wielka czarna chmura wisząca nad głową, akurat jak dojeżdżałam do miejsca, gdzie mogłam wybrać trasę :)
Przyjaciel wiatr usilnie próbował wpłynąć na zmianę zdania (dłuższą trasą jechałabym bardziej z wiatrem, a przynajmniej nie byłby taki silny wmordewind), ale przepchałam go aż do domu.
kadencja 77/117
KOW: 4 (232)
Żałowałam trochę, że nie dopięłam do bezrękawnika rękawów, ale tylko przez pół trasy, potem już było mi ciepło :)
Powrót z pracy skróciłam. Wykazałam silną wolę i postanowiłam dzisiaj nie jechać moich standardowych 32 km dziennie. W końcu czasem trzeba odpocząć. Więc dzisiaj o 13 km mniej niż zwykle. Nie ukrywam, że w podjęciu decyzji pomogła mi wydatnie wielka czarna chmura wisząca nad głową, akurat jak dojeżdżałam do miejsca, gdzie mogłam wybrać trasę :)
Przyjaciel wiatr usilnie próbował wpłynąć na zmianę zdania (dłuższą trasą jechałabym bardziej z wiatrem, a przynajmniej nie byłby taki silny wmordewind), ale przepchałam go aż do domu.
kadencja 77/117
KOW: 4 (232)
ooooo jak mi się nie chce
Wtorek, 9 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 18.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 19.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pochwaliłam się ostatnio, że dojazd do pracy rzadko mi zajmuje więcej niż 30 minut. No to dzisiaj mam karę. Nogi mnie bolały i był wmordewind...
Siedziałam sobie w pracy i myślałam, jak strasznie mi się nie chce iść na popołudniowe WKK. Nawet miałam po cichu nadzieję, że deszcz spadnie i będę miała wymówkę.
Przy powrocie do domu też był wmordewind. Kurde, jak to działa, że w obie strony się ma wmordewind albo pod górkę...?
W dodatku jakoś tak chłodno dzisiaj, rano trzeba było założyć bezrękawnik :(
Siedziałam sobie w pracy i myślałam, jak strasznie mi się nie chce iść na popołudniowe WKK. Nawet miałam po cichu nadzieję, że deszcz spadnie i będę miała wymówkę.
Przy powrocie do domu też był wmordewind. Kurde, jak to działa, że w obie strony się ma wmordewind albo pod górkę...?
W dodatku jakoś tak chłodno dzisiaj, rano trzeba było założyć bezrękawnik :(
człap człap... człap... pisk pisk... skrzyp... pisk skrzyp...
Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 31.44 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 19.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak mnie dzisiaj nogi bolały, że w ogóle nie chciało mi się jechać. Jak wychodziłam rano to jeszcze tego nie wiedziałam, ale jak pod blokiem wsiadłam na rower to się zastanawiałam, czy się nie wrócić. W dodatku nienasmarowany rower po wczorajszej ulewie tak potwornie skrzypi, że mimo słuchawek i muzyki w uszach słyszałam go cały czas.
Po południu plułam sobie w brodę, że postanowiłam wykonać plan "30 km dziennie". Jechało mi się równie strasznie jak rano a może nawet gorzej. Wlokłam się niemiłosiernie.
Miałam wieczorem robić trening siłowy ale chrzanię to.
Po południu plułam sobie w brodę, że postanowiłam wykonać plan "30 km dziennie". Jechało mi się równie strasznie jak rano a może nawet gorzej. Wlokłam się niemiłosiernie.
Miałam wieczorem robić trening siłowy ale chrzanię to.
do pracy
Piątek, 5 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 9.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 20.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 143143 ( 79%) | HRavg | 121( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak to jest, jak się nie robi wpisów na bieżąco. Na pewno miałam coś bardzo mądrego do wpisania z tego dnia, ale już jest poniedziałek i nie pamiętam :P
i po co było się tak męczyć? teraz trzeba odpoczywać
Czwartek, 4 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 33.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 18.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 145145 ( 80%) | HRavg | 116( 64%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po niedzielnych zawodach i treningach wczoraj i przedwczoraj masakrycznie bolą mnie nogi. Tak zmęczona to chyba dawno nie byłam. Dzisiejsza jazda to był naprawdę prawdziwy regen. Jechałam tak wolno, że wyprzedzały mnie nawet babcie z psami :]
Cieszyłam się, że nie mam na dzisiaj rozpisanego żadnego treningu ani żadnych ćwiczeń siłowych w planie. W domu po obiedzie zaległam i zległam, na godzinę urwał mi się film, na szczęście udało mi się "dooglądać" do końca nagrany wyścig F1 (którego zresztą nie udało mi się obejrzeć wczoraj bo też zasnęłam)
Cieszyłam się, że nie mam na dzisiaj rozpisanego żadnego treningu ani żadnych ćwiczeń siłowych w planie. W domu po obiedzie zaległam i zległam, na godzinę urwał mi się film, na szczęście udało mi się "dooglądać" do końca nagrany wyścig F1 (którego zresztą nie udało mi się obejrzeć wczoraj bo też zasnęłam)