ojejej ojojoj boli głowa
Piątek, 19 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 10.63 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 20.57 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wczorajszym degustowaniu browarka u Krzyśka obudziłam się autentycznie jeszcze pijana. Postanowiłam wobec tego nie jechać do pracy rowerem. Ale, że przewidywałam, że do końca dnia minie mi zarówno uczucie pijaności jak i następujący po tym kac i będę chciała wrócić rowerem, to zapakowałam się wraz z rowerem do metra :D
Wróciłam z pracy rowerem. Niestety, burza przylazła w trakcie mojego tripu do chaty i solidnie mnie zmoczyła tuż pod domem...
Miałam dzisiaj robić trening ale moje samopoczucie było dość kiepskie (nie tylko z powodu przepicia) a chęć siedzenia w suchym ubraniu bardzo wielka, więc sobie odpuściłam.
Wróciłam z pracy rowerem. Niestety, burza przylazła w trakcie mojego tripu do chaty i solidnie mnie zmoczyła tuż pod domem...
Miałam dzisiaj robić trening ale moje samopoczucie było dość kiepskie (nie tylko z powodu przepicia) a chęć siedzenia w suchym ubraniu bardzo wielka, więc sobie odpuściłam.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!