Wpisy archiwalne w kategorii
wycieczki i inne spontany
Dystans całkowity: | 9732.82 km (w terenie 896.47 km; 9.21%) |
Czas w ruchu: | 559:53 |
Średnia prędkość: | 18.34 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.35 km/h |
Suma podjazdów: | 7812 m |
Maks. tętno maksymalne: | 179 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 157 (84 %) |
Suma kalorii: | 29597 kcal |
Liczba aktywności: | 349 |
Średnio na aktywność: | 30.23 km i 1h 36m |
Więcej statystyk |
wycieczkowo z Małżem
Sobota, 15 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 32.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 18.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 152152 ( 81%) | HRavg | 98( 52%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam zrobić trening przedwczoraj, przełożyłam na wczoraj a wczoraj stwierdziłam, że nie chce mi się. Ostatnie dni przyniosły jakiś makabryczny atak alergii więc smarkam i kicham dalej niż widzę. Zając nie daje mi się rano wyspać. Jedno nałożyło się z drugim i czułam się tak zmęczona, że nie miałam ochoty w ogóle iść na rower. W dodatku nie mam nastroju bo trochę się stresuję czekającą mnie operacją.
Dzisiaj jednak mamy z Małżem wychodne. Zając zdeponowany u Dziadków i można coś porobić dla siebie więc w ramach rekompensaty za olany trening wyciągnęłam dziś Marka na rower.
Wycieczka niezbyt szybka i niezbyt długa ale bardzo przyjemna. Czasem trzeba się po prostu przejechać na rowerze.
Dzisiaj jednak mamy z Małżem wychodne. Zając zdeponowany u Dziadków i można coś porobić dla siebie więc w ramach rekompensaty za olany trening wyciągnęłam dziś Marka na rower.
Wycieczka niezbyt szybka i niezbyt długa ale bardzo przyjemna. Czasem trzeba się po prostu przejechać na rowerze.
rozjazd i powrót z Otwocka po maratonie
Sobota, 8 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 42.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:19 | km/h: | 18.25 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 86%) | HRavg | 135( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Namówiłam Krzyśka na wspólny powrót rowerami po maratonie w Otwocku. Miało być najkrótszą trasą, ale tak się fajnie jechało, że ja z kolei łatwo się dałam namówić na powrót przez Okrzeszyn. Tym bardziej, że lubię tamtędy jeździć.
Pod koniec jednak czułam, że mam w nogach sporo kilometrów (dzisiaj z całego dnia uzbierało się ich około 78). Wieczorem padłam jak zabita.
Pod koniec jednak czułam, że mam w nogach sporo kilometrów (dzisiaj z całego dnia uzbierało się ich około 78). Wieczorem padłam jak zabita.
objazd trasy przed maratonem
Sobota, 8 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 9.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 18.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 158158 ( 84%) | HRavg | 140( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
pożyczakiem
Sobota, 1 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: rower z Veturilo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd do przychodni na Wałbrzyskiej. Veturilo zrobiło mi miłą niespodziankę i nie trzeba wyklikiwać oddania roweru. Po wstawieniu roweru w zamek magnetyczny, po chwili on się blokuje i oznacza jako oddany. Fajna sprawa, bardzo wygodna.
<3 jest, nareszcie!
Środa, 29 maja 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 24.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Odbiór nowej kolarki ze sklepu i powrót na niej do domu. Strasznie się wyczekałam bo zamówiłam rower w długi weekend majowy i miał być "w przyszłym tygodniu". Nie było. Ani też w następnym i kolejnym - a w sklepie zwalali na dostawcę czyli KTMa w Austrii. Rower był do odbioru dopiero wczoraj, jednak wczoraj była przez prawie cały dzień tak ohydna pogoda, że chociaż bardzo chciałam to sobie odpuściłam jechanie po rower.
Dziś, niestety, choć pogoda dopisała, nie pojeździłam zbyt długo bo miałam umówioną wizytę u lekarza a potem trzeba było odebrać Zająca od dziadków.
Dziś, niestety, choć pogoda dopisała, nie pojeździłam zbyt długo bo miałam umówioną wizytę u lekarza a potem trzeba było odebrać Zająca od dziadków.
objazd trasy przed maratonem
Niedziela, 19 maja 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 15.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 16.37 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 165165 ( 88%) | HRavg | 145( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
dojazdy wszelakie w dniu maratonu
Sobota, 18 maja 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:45 | km/h: | 18.67 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
z zajęć
Piątek, 10 maja 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:23 | km/h: | 15.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: rower z Veturilo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powrót z wykładów pożyczakiem. Z ledwo hamującym hamulcem - ale nie było wyboru bo na stacji stały tylko 2 rowery, z których jednego nie dało się wypożyczyć ;-)
Miałam fart bo pół godziny po tym, jak dobiłam do domu, nieźle się rozpadało.
Miałam fart bo pół godziny po tym, jak dobiłam do domu, nieźle się rozpadało.
luźno po LK
Czwartek, 2 maja 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 28.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 14.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 139139 ( 77%) | HRavg | 111( 61%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś to ja wyciągnęłam Krzyśka. Zadzwoniłam do niego i z początku odmówił, twierdząc, że musi coś pozałatwiać ale za chwilę zadzwonił do mnie, że jednak tak.
Pokręciliśmy sobie luźno po Lasku Kabackim. Trochę się ubłociliśmy ale nie na tyle, żebym uznała za konieczne skorzystanie z myjni.
Przyznam, że po wczorajszym paleniu byłam dziś mocno zmęczona i wcale nie chciało mi się kręcić, więc gdy Krzysiek jeszcze wymyślił żeby jechać na pętelkę w wąwozie to ja już zaprotestowałam. Zresztą Pan Leśniczy zrobił rowerzystom kabackim psikusa i pętelka w wielu miejscach zablokowana zwalonymi drzewami.
I tak wyszło ponad dwie godziny kręcenia, zaraz wyłączam kompa i idę na basen posiedzieć trochę w jacuzzi w ramach relaksu :)
Pokręciliśmy sobie luźno po Lasku Kabackim. Trochę się ubłociliśmy ale nie na tyle, żebym uznała za konieczne skorzystanie z myjni.
Przyznam, że po wczorajszym paleniu byłam dziś mocno zmęczona i wcale nie chciało mi się kręcić, więc gdy Krzysiek jeszcze wymyślił żeby jechać na pętelkę w wąwozie to ja już zaprotestowałam. Zresztą Pan Leśniczy zrobił rowerzystom kabackim psikusa i pętelka w wielu miejscach zablokowana zwalonymi drzewami.
I tak wyszło ponad dwie godziny kręcenia, zaraz wyłączam kompa i idę na basen posiedzieć trochę w jacuzzi w ramach relaksu :)
do budy
Piątek, 26 kwietnia 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 13.11 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 19.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd na zajęcia.
Cieplutko. Zgrzałam się na dojeździe. Dobrze, że zabrałam kosmetyki i koszulkę na zmianę ;-)
Cieplutko. Zgrzałam się na dojeździe. Dobrze, że zabrałam kosmetyki i koszulkę na zmianę ;-)