wycieczkowo z Małżem
Sobota, 15 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 32.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 18.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 152152 ( 81%) | HRavg | 98( 52%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam zrobić trening przedwczoraj, przełożyłam na wczoraj a wczoraj stwierdziłam, że nie chce mi się. Ostatnie dni przyniosły jakiś makabryczny atak alergii więc smarkam i kicham dalej niż widzę. Zając nie daje mi się rano wyspać. Jedno nałożyło się z drugim i czułam się tak zmęczona, że nie miałam ochoty w ogóle iść na rower. W dodatku nie mam nastroju bo trochę się stresuję czekającą mnie operacją.
Dzisiaj jednak mamy z Małżem wychodne. Zając zdeponowany u Dziadków i można coś porobić dla siebie więc w ramach rekompensaty za olany trening wyciągnęłam dziś Marka na rower.
Wycieczka niezbyt szybka i niezbyt długa ale bardzo przyjemna. Czasem trzeba się po prostu przejechać na rowerze.
Dzisiaj jednak mamy z Małżem wychodne. Zając zdeponowany u Dziadków i można coś porobić dla siebie więc w ramach rekompensaty za olany trening wyciągnęłam dziś Marka na rower.
Wycieczka niezbyt szybka i niezbyt długa ale bardzo przyjemna. Czasem trzeba się po prostu przejechać na rowerze.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!