Wpisy archiwalne w kategorii
trening
Dystans całkowity: | 30825.36 km (w terenie 1180.74 km; 3.83%) |
Czas w ruchu: | 1795:05 |
Średnia prędkość: | 19.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Suma podjazdów: | 23423 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (103 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (91 %) |
Suma kalorii: | 108933 kcal |
Liczba aktywności: | 1173 |
Średnio na aktywność: | 32.38 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
test na pompki
Piątek, 4 listopada 2011 Kategoria test, trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ramach delikatnych ćwiczeń siłowych zrobiłam sobie test pompkowy.
Zrobiłam 25 pompek. Po kilkutygodniowej przerwie od ćwiczeń w ogóle to chyba niezły wynik (przed przerwą robiłam 32)
Zrobiłam 25 pompek. Po kilkutygodniowej przerwie od ćwiczeń w ogóle to chyba niezły wynik (przed przerwą robiłam 32)
nie chciało mi się trochę
Środa, 2 listopada 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
... ale jednak poszłam biegać wieczorem. Aura nie była zbyt zachęcająca, przez mgłę, która utrzymywała się przez cały dzień. Bardzo duża wilgotność. Nie lubię takich warunków za bardzo.
4 km bieg spokojny
3 x 1km OWB2 x 4min odpoczynku
ok. 1,3 km roztruchtania.
KOW: 5 (370)
HR 150/169
4 km bieg spokojny
3 x 1km OWB2 x 4min odpoczynku
ok. 1,3 km roztruchtania.
KOW: 5 (370)
HR 150/169
czasem to dobrze, jak cię ktoś wyciągnie
Wtorek, 1 listopada 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany, >50 km
Km: | 60.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 18.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 170170 ( 94%) | HRavg | 123( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam dzisiaj robić trening biegowy, a 60-ciokilometrowy trening rowerowy jutro. Ale Krzysiek tak długo męczył aż wymęczył. Więc zamieniłam treningi miejscami. W sumie dobrze się stało bo dzięki temu trening rowerowy odbył się przy świetle dziennym, do biegania nie jest ono niezbędne.
W planie było 40-60 km spokojnej jazdy, w tym co około 20 minut 2minutowe odcinki na wysokim tętnie z jazdą na stojąco pod koniec.
Wyszło 60 km z okładem, z czego przyspieszenia robiłam chyba przez 50 km. Potem już nie było warunków.
Trasa na Wilanów i Przyczółkową, potem odbiliśmy na boczne podwilanowskie wioski, dalej dojechaliśmy do Wisły. Wzdłuż wału dojechaliśmy do Trasy Siekierkowskiej i stamtąd znów Przyczółkową, przez Lasek Kabacki do domu. Gdy dojechaliśmy do Lasku to się już ściemniało i jazda singlem ze zdychającą lampką nie należała do przyjemnych.
kadencja 72/110
KOW: 4 (772)
#
W planie było 40-60 km spokojnej jazdy, w tym co około 20 minut 2minutowe odcinki na wysokim tętnie z jazdą na stojąco pod koniec.
Wyszło 60 km z okładem, z czego przyspieszenia robiłam chyba przez 50 km. Potem już nie było warunków.
Trasa na Wilanów i Przyczółkową, potem odbiliśmy na boczne podwilanowskie wioski, dalej dojechaliśmy do Wisły. Wzdłuż wału dojechaliśmy do Trasy Siekierkowskiej i stamtąd znów Przyczółkową, przez Lasek Kabacki do domu. Gdy dojechaliśmy do Lasku to się już ściemniało i jazda singlem ze zdychającą lampką nie należała do przyjemnych.
kadencja 72/110
KOW: 4 (772)
#
pokrętka z Krzyśkiem + WKK
Niedziela, 30 października 2011 Kategoria trening, >50 km
Km: | 50.61 | Km teren: | 42.00 | Czas: | 03:13 | km/h: | 15.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 169169 ( 93%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krzysiek zaesemesował, czy nie chcę się wcześniej ustawić przed WKK no to się ustawiliśmy. Przed WKK ciut ponad godzinka kręcenia po Lasku Kabackim. Zrobiliśmy prawie cały singielek brzegowy.
Potem WKK, trening ze zwróceniem uwagi na technikę jazdy w ostrych zakrętach na zjeździe lub podjeździe.
WKK: 28,51 km, 2h
KOW z całości: 6 (1158)
kadencja 75/144
Potem WKK, trening ze zwróceniem uwagi na technikę jazdy w ostrych zakrętach na zjeździe lub podjeździe.
WKK: 28,51 km, 2h
KOW z całości: 6 (1158)
kadencja 75/144
ciężkie bieganie
Sobota, 29 października 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Uf, to było ciężkie. Dobiegnięcie do Lasku Kabackiego jeszcze pół biedy ale rytmy dały mi się we znaki. Chyba nie robiłam jeszcze rytmów po 200m. 200m jest STRASZNIE długie!
Niestety, źle obliczyliśmy odległość do chaty i powrót odbył się już marszem bo nie miałam siły dalej biec :) Trochę zmarzliśmy przy tym.
ok 4 km biegu
10x 200m x 200m rytmy
rozbieganie
KOW: 6 (474)
Niestety, źle obliczyliśmy odległość do chaty i powrót odbył się już marszem bo nie miałam siły dalej biec :) Trochę zmarzliśmy przy tym.
ok 4 km biegu
10x 200m x 200m rytmy
rozbieganie
KOW: 6 (474)
o co chodzi z HRmax?
Środa, 26 października 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 22.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 17.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 146146 ( 81%) | HRavg | 114( 63%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
No, dostałam rozpiskę treningową. Na dzisiaj 40 min spokojnie + 10 min w narastającym tempie do 70%.
Do 70%?
70% to ja mam jak się snuję jak kulawa kobyła. Jak ja to mam niby zrealizować?
A może nie chodziło o tętno? A może te 70% nie odnosiło się do narastającego tempa tylko do spokojnej jazdy? Kurka wodna, nie miałam okazji żeby się dopytać o to p. Jacka. Może się po prostu pomylił?
A może moje HRmax jest wyższe niż do tej pory zarejestrowane?
No nic, potraktowałam to w ten sposób, że jechałam sobie spokojnie przy tym 70% a potem jazdę w narastającym tempie zrobiłam nie patrząc na wskazania pulsometru, niech tam bądź jak bądź. Zapytam się p. Jacka o to post factum.
Zresztą jakoś nie mogłam się w ogóle rozpędzić. To narastające tempo to maksymalne osiągnęłam chyba 26 km/h co w ogóle jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Na moje usprawiedliwienie można jedynie dodać, że wmordewind był. Jak zwykle zresztą.
KOW: 4 (312)
kadencja 76/118
Do 70%?
70% to ja mam jak się snuję jak kulawa kobyła. Jak ja to mam niby zrealizować?
A może nie chodziło o tętno? A może te 70% nie odnosiło się do narastającego tempa tylko do spokojnej jazdy? Kurka wodna, nie miałam okazji żeby się dopytać o to p. Jacka. Może się po prostu pomylił?
A może moje HRmax jest wyższe niż do tej pory zarejestrowane?
No nic, potraktowałam to w ten sposób, że jechałam sobie spokojnie przy tym 70% a potem jazdę w narastającym tempie zrobiłam nie patrząc na wskazania pulsometru, niech tam bądź jak bądź. Zapytam się p. Jacka o to post factum.
Zresztą jakoś nie mogłam się w ogóle rozpędzić. To narastające tempo to maksymalne osiągnęłam chyba 26 km/h co w ogóle jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Na moje usprawiedliwienie można jedynie dodać, że wmordewind był. Jak zwykle zresztą.
KOW: 4 (312)
kadencja 76/118
pierwszy trucht po przerwie
Wtorek, 25 października 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Krzychu dzisiaj popsuł mi szyki swoją nadgorliwością. Miałam powrzucać na mordoksiążkę fotki z Sycylii ale Krzychu zadzwonił, że odebrał Battlefield 3 i że jest pod blokiem z naszym egzemplarzem. No cóż, przepadło, łącze internetowe zajęte, konsola też, co ja mam biedna robić?
Z nudów - i z powodu braku rozpiski treningowej od p. Jacka (ciekawe, co się z nim dzieje?) - poszłam pobiegać. Takie tam, truchtu truchtu. Niedużo, żeby nie zamęczyć się bo ostatnio biegałam 19 września :)
5,84 km ze średnim tempem 6:21. Pierwsze 3 km biegło mi się fajnie, średnie tempa z tych kilometrów to 6:02, 6:07, 6:07. Potem trafiły mi się światła a w połowie czwartego kilometra złapała mnie wściekła kolka i nie odpuściła aż do końca więc z pozostałych dwóch km średnie były dużo gorsze 6:41, 6:31.
Ale i tak w sumie wyszło nienajgorzej.
Jak wróciłam to dostałam zezwolenie na zamordowanie bossa w Dragon Age: Origins i skończenie gry :)
HR 163/173
Z nudów - i z powodu braku rozpiski treningowej od p. Jacka (ciekawe, co się z nim dzieje?) - poszłam pobiegać. Takie tam, truchtu truchtu. Niedużo, żeby nie zamęczyć się bo ostatnio biegałam 19 września :)
5,84 km ze średnim tempem 6:21. Pierwsze 3 km biegło mi się fajnie, średnie tempa z tych kilometrów to 6:02, 6:07, 6:07. Potem trafiły mi się światła a w połowie czwartego kilometra złapała mnie wściekła kolka i nie odpuściła aż do końca więc z pozostałych dwóch km średnie były dużo gorsze 6:41, 6:31.
Ale i tak w sumie wyszło nienajgorzej.
Jak wróciłam to dostałam zezwolenie na zamordowanie bossa w Dragon Age: Origins i skończenie gry :)
HR 163/173
przyjemne z pożytecznym
Środa, 21 września 2011 Kategoria dojazdy, trening, wycieczki i inne spontany, >50 km
Km: | 52.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 20.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 122( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy pojechałam na Bielany załatwić sprawę dla Krzycha, który jest chwilowo unieruchomiony. Przyjemne z pożytecznym, bo oczywiście rowerem. Trochę zabłądziłam, ale szybko się znalazłam :) Powrót wzdłuż Wisły i potem standardowo Przyczółkową i przez Lasek Kabacki.
Dużo ludzi siedzi sobie i spaceruje wzdłuż Wisły. Ciekawe, że nie przeszkadza im unoszący się tam smrodek zgnilizno-stęchlizny i mewiego łajna ;)
kadencja 78/118
KOW: 3 (474)
Dużo ludzi siedzi sobie i spaceruje wzdłuż Wisły. Ciekawe, że nie przeszkadza im unoszący się tam smrodek zgnilizno-stęchlizny i mewiego łajna ;)
kadencja 78/118
KOW: 3 (474)
WKK flow na Kazurce
Wtorek, 20 września 2011 Kategoria trening
Km: | 16.89 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 12.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 122( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Prawie 19 stopni jak wychodziłam więc ubrałam się na krótko. Jednak chyba termometr naoszukiwał bo jak wyszłam, to przez dłuższą chwilę żałowałam, że jednak nie założyłam bluzy. Jednak jak dotarłam do Kabat to już mi było ciepło i przez cały trening było mi ciepło. Większość osób jednak już w długim rękawie na treningu.
Dzisiaj dość kameralnie, w porównaniu do letniej frekwencji, wręcz ubogo. Ale to dobrze - zdecydowanie tak wolę.
Ponieważ szybko się robi ciemno to dzisiejszy trening był na Kazurce - tam przynajmniej można złapać jeszcze ostatnie podrygi dnia, w przeciwieństwie do treningów w lesie.
Zjeżdżało mi się dzisiaj wprost fantastycznie. Pierwsze zjazdy dość ostrożne, dla wyczucia terenu, ale potem się rozhasałam. Błażej mnie publicznie pochwalił a nawet Michał, którego uważam za mutanta rowerowego, przyznał, że fajnie mi idzie :)
Gorzej natomiast z podjazdami. Owszem, do ostatnich hopek jest OK ale wysiadam jak trzeba przejechać przez "kurzą grzędę" łączącą dwie hopki na sąsiednich fragmentach trasy.
A jeszcze przy okazji - widok czerwonej kuli na horyzoncie ze "szczytu" - bezcenny.
Powrót do domu w szybkim tempie i szybkim towarzystwie :)
kadencja 67/151 (?)
KOW: 4 (332)
Dzisiaj dość kameralnie, w porównaniu do letniej frekwencji, wręcz ubogo. Ale to dobrze - zdecydowanie tak wolę.
Ponieważ szybko się robi ciemno to dzisiejszy trening był na Kazurce - tam przynajmniej można złapać jeszcze ostatnie podrygi dnia, w przeciwieństwie do treningów w lesie.
Zjeżdżało mi się dzisiaj wprost fantastycznie. Pierwsze zjazdy dość ostrożne, dla wyczucia terenu, ale potem się rozhasałam. Błażej mnie publicznie pochwalił a nawet Michał, którego uważam za mutanta rowerowego, przyznał, że fajnie mi idzie :)
Gorzej natomiast z podjazdami. Owszem, do ostatnich hopek jest OK ale wysiadam jak trzeba przejechać przez "kurzą grzędę" łączącą dwie hopki na sąsiednich fragmentach trasy.
A jeszcze przy okazji - widok czerwonej kuli na horyzoncie ze "szczytu" - bezcenny.
Powrót do domu w szybkim tempie i szybkim towarzystwie :)
kadencja 67/151 (?)
KOW: 4 (332)
z narastającym tempem
Piątek, 16 września 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 24.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 22.80 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 166166 ( 92%) | HRavg | 127( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Całkiem przyjemny dzisiaj był trening. Ale sobie popędziłam pod koniec :)
Na Przyczółkowej to najlepiej jest jak wiatr jest z boku. Przyczółkowa jest lekko łukowata więc w obie strony wtedy jest mniej więcej równo z obciążeniem, bo w obie strony najpierw lekko pcha a potem przeszkadza albo odwrotnie.
kadencja 82/124
KOW: 4 (260)
Na Przyczółkowej to najlepiej jest jak wiatr jest z boku. Przyczółkowa jest lekko łukowata więc w obie strony wtedy jest mniej więcej równo z obciążeniem, bo w obie strony najpierw lekko pcha a potem przeszkadza albo odwrotnie.
kadencja 82/124
KOW: 4 (260)