Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2011
Dystans całkowity: | 926.76 km (w terenie 254.00 km; 27.41%) |
Czas w ruchu: | 64:16 |
Średnia prędkość: | 17.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.00 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 178 (98 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (91 %) |
Suma kalorii: | 2425 kcal |
Liczba aktywności: | 45 |
Średnio na aktywność: | 26.48 km i 1h 25m |
Więcej statystyk |
uff uff ciężarki
Środa, 11 maja 2011 Kategoria trening siłowy, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chyba będę cierpieć w piątek po dzisiejszej serii treningów :) Dość ciężki trening terenowy a na wieczór siłka ze zwiększonym obciążeniem.
Dzisiaj robiłam różne kombinacje w celu usprawnienia wykonywanych ćwiczeń. Np. lepiej się robi brzuszki nie zakładając rąk na kark/szyję/głowę tylko trzymając dłonie przy skroniach. Robi się je szybciej i można zrobić więcej.
Cały czas mam problem z pompkami. Dzisiaj próbowałam robić je na różne sposoby ale jest z tym problem :( Nie wiem, co robię nie tak.
Za to Marek strzelił dzisiaj normalnie chyba ze 100 pompek (w 4 seriach)...
przysiad z obciążeniem 4x20 (+2x2kg)
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 4x17
step z obciążeniem 4x20 (+2x2kg)
pompki 4x11
wspięcia na palcach bez obciążenia 4x16
wiosłowanie na stojąco 4x20 (+2x2kg)
brzuszki ze skrętem 4x30
stabilizacja:
wypad z obciążeniem x5
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej x5
KOW: 5
obciążenie: 525
Dzisiaj robiłam różne kombinacje w celu usprawnienia wykonywanych ćwiczeń. Np. lepiej się robi brzuszki nie zakładając rąk na kark/szyję/głowę tylko trzymając dłonie przy skroniach. Robi się je szybciej i można zrobić więcej.
Cały czas mam problem z pompkami. Dzisiaj próbowałam robić je na różne sposoby ale jest z tym problem :( Nie wiem, co robię nie tak.
Za to Marek strzelił dzisiaj normalnie chyba ze 100 pompek (w 4 seriach)...
przysiad z obciążeniem 4x20 (+2x2kg)
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 4x17
step z obciążeniem 4x20 (+2x2kg)
pompki 4x11
wspięcia na palcach bez obciążenia 4x16
wiosłowanie na stojąco 4x20 (+2x2kg)
brzuszki ze skrętem 4x30
stabilizacja:
wypad z obciążeniem x5
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej x5
KOW: 5
obciążenie: 525
Kabaty - trening terenowy
Środa, 11 maja 2011 Kategoria trening
Km: | 16.14 | Km teren: | 12.00 | Czas: | 01:31 | km/h: | 10.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 163163 ( 90%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powtórzyliśmy dzisiaj z Krzyśkiem pętelkę WKK sprzed 2 tygodni. Całkiem skoro mi to szło, zrobiłam wyjątkowo dużo - jak na mnie - razy bo chyba z 6 czy 7 (jeszcze sprawdzę potem na zapisie z Garmina bo nie jestem pewna). Oczywiście dwa zjazdy nadal dla mnie są nie do zjechania a jeden podjazd nie do podjechania :) Ale na reszcie radzę sobie coraz lepiej.
Pod koniec treningu spotkaliśmy Krzyśka Ł. z dziewczyną, byli na wycieczce rowerowej. Krzysiek pokazał Krzyśkowi ;) naszą traskę ale chyba ona nie jest do pokonania na jego rowerze :)
Po wczorajszym treningu WKK, który był w zasadzie "przechodzony" a nie przejechany, dzisiejszy trening mnie usatysfakcjonował :)
Poza tym nieźle się złachałam ;)
W Lasku są jakieś potworne ilości meszek. Nie można się zatrzymać. Czekałam z 5 minut na Krzyśka przed treningiem, to użarło mnie chyba z pięć... średnia - jedno użarcie na minutę... ;)
KOW: 6
obciążenie: 546
Pod koniec treningu spotkaliśmy Krzyśka Ł. z dziewczyną, byli na wycieczce rowerowej. Krzysiek pokazał Krzyśkowi ;) naszą traskę ale chyba ona nie jest do pokonania na jego rowerze :)
Po wczorajszym treningu WKK, który był w zasadzie "przechodzony" a nie przejechany, dzisiejszy trening mnie usatysfakcjonował :)
Poza tym nieźle się złachałam ;)
W Lasku są jakieś potworne ilości meszek. Nie można się zatrzymać. Czekałam z 5 minut na Krzyśka przed treningiem, to użarło mnie chyba z pięć... średnia - jedno użarcie na minutę... ;)
KOW: 6
obciążenie: 546
praca
Środa, 11 maja 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 24.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 19.67 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 151151 ( 83%) | HRavg | 127( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pobiłam dzisiaj rekord w czasie dojazdu do pracy, 27:40 (do tej pory nie udało mi się zejść poniżej 28:30 o ile pamiętam). Pewnie przyczynił się do tego wietrzyk w plecy i ogólnie radocha z życia :) Jechało mi się tak, że przestałam zwracać uwagę na pulsometr. Założyłam sobie, że na dojazdy do pracy to max strefa 2 a jak się w pewnym momencie zorientowałam to dochodziłam prawie do 4 ;)
Powrót okrężną drogą na umówiony trening terenowy z Krzyśkiem
Powrót okrężną drogą na umówiony trening terenowy z Krzyśkiem
WKK Kabaty
Wtorek, 10 maja 2011 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 25.84 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 9.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 120( 66%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy trening WKK odbył się na Skarpie Ursynowskiej. Było nas całkiem dużo i przejazd na Skarpę spod Metra Kabaty wywoływał pewną konsternację u przechodniów, którzy zatrzymywali się i dziwili się co to za peleton jedzie :)
Niestety, tak duża grupa utrudnia trening ponieważ robią się zatory. W związku z tym ja przebyłam treningową pętelkę zaledwie ze trzy razy chyba.
Ze względu na to, że Skarpa Ursynowska to trudne miejsce, być może za tydzień będzie nas mniej o te osoby, które dzisiaj przyszły pierwszy raz i zniechęciły się stopniem trudności.
Skarpa jest dla mnie bardzo trudna. Prawie całą pętlę w zasadzie robię na piechotę bo mam za mało pary na podjazdy i za mało odwagi na zjazdy a singielek na górnej części skarpy wywołuje u mnie ciarki (wąski, między drzewami a po lewej stronie stromizna). Jedyne, co mnie pocieszyło to to, że zjechałam ze strasznej góry przy (chyba) dworku Niemcewicza i prawie wjechałam na straszną górę za tym zjazdem (zabrakło mi z 1,5m bo miałam zbyt twarde przełożenie).
filmik (kradziony z bikeloga Cons
a ten kradziony z bikelogaKrzyśka
Kat: S5
kadencja 70/128
KOW: 4
obciążenie: 628
Niestety, tak duża grupa utrudnia trening ponieważ robią się zatory. W związku z tym ja przebyłam treningową pętelkę zaledwie ze trzy razy chyba.
Ze względu na to, że Skarpa Ursynowska to trudne miejsce, być może za tydzień będzie nas mniej o te osoby, które dzisiaj przyszły pierwszy raz i zniechęciły się stopniem trudności.
Skarpa jest dla mnie bardzo trudna. Prawie całą pętlę w zasadzie robię na piechotę bo mam za mało pary na podjazdy i za mało odwagi na zjazdy a singielek na górnej części skarpy wywołuje u mnie ciarki (wąski, między drzewami a po lewej stronie stromizna). Jedyne, co mnie pocieszyło to to, że zjechałam ze strasznej góry przy (chyba) dworku Niemcewicza i prawie wjechałam na straszną górę za tym zjazdem (zabrakło mi z 1,5m bo miałam zbyt twarde przełożenie).
filmik (kradziony z bikeloga Cons
a ten kradziony z bikelogaKrzyśka
Kat: S5
kadencja 70/128
KOW: 4
obciążenie: 628
[`]
Wtorek, 10 maja 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 18.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 19.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 150150 ( 83%) | HRavg | 125( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ktoś się chyba zlitował wreszcie nad zdechłym gołębiem bo nie zarejestrowałam go dzisiaj.
W pracy chciałam sprawdzić wyniki wczorajszego Giro. Pierwsze na co trafiłam to wiadomość o śmiertelnym wypadku jednego z zawodników, Woutera Weylandta. Przyznam, że czuję się nieco wstrząśnięta tym wypadkiem. Co prawda zawsze uważałam, że to stosunkowo niebezpieczny sport, ze względu na warunki w jakich się odbywają wyścigi (duża prędkość, mała przyczepność, jazda w dużej zbitej grupie, brak - poza kaskiem - jakiejkolwiek ochrony) ale nigdy jakoś nie myślałam o tym, że ktoś mógłby zginąć.
W pracy chciałam sprawdzić wyniki wczorajszego Giro. Pierwsze na co trafiłam to wiadomość o śmiertelnym wypadku jednego z zawodników, Woutera Weylandta. Przyznam, że czuję się nieco wstrząśnięta tym wypadkiem. Co prawda zawsze uważałam, że to stosunkowo niebezpieczny sport, ze względu na warunki w jakich się odbywają wyścigi (duża prędkość, mała przyczepność, jazda w dużej zbitej grupie, brak - poza kaskiem - jakiejkolwiek ochrony) ale nigdy jakoś nie myślałam o tym, że ktoś mógłby zginąć.
praca
Poniedziałek, 9 maja 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 32.64 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 19.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 151151 ( 83%) | HRavg | 121( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano jeszcze było dość rześko dzisiaj, ale po południu zrobiło się cieplutko. Nie mogłam sobie odmówić powrotu do domu okrężna drogą przez Wilanów. Doskonały timing spotkania z Markiem - idealnie jednocześnie wjechaliśmy w umówione miejsce do Lasku Kabackiego. Do domku wróciliśmy już razem.
do rodziców
Niedziela, 8 maja 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 23.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 19.13 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam już dzisiaj nie jeździć, ale aura tak przyjemna, że wizytę u moich rodziców postanowiliśmy z Markiem odbyć rowerkiem :)
Bardzo przyjemnie mi się jechało, nareszcie pogoda taka jak powinna być, a nie jakieśtam deszcze... :)
Bardzo przyjemnie mi się jechało, nareszcie pogoda taka jak powinna być, a nie jakieśtam deszcze... :)
jazda z narastającym tempem + luźne kręcenie po Kabatach
Niedziela, 8 maja 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 40.01 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 02:26 | km/h: | 16.44 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 120( 66%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj miałam w planie tylko jazdę w narastającym tempie, ale wczoraj dostałam zachęcającego smsa od Agnieszki ;) Potowarzyszyła mi podczas zaplanowanego treningu a potem pokręciłyśmy wspólnie trochę po Lasku Kabackim. Podczas rozmowy okazało się przypadkiem, że Krzysiek sprzątnął jej ostatniego Scale'a 35 w rozmiarze "S" sprzed nosa. Spotkali się już w sklepie przy tej okazji. Natomiast ponieważ Krzysiek dołączył do nas pod koniec naszego kręcenia, mieli teraz sposobność poznać się oficjalnie :)
Wygląda na to, że takie tam pitu pitu i zupełnie niezobowiązujące kręcenie ale uzbierało się 40 km z tego :)
z treningu:
rozgrzewka
8 min 3,15 km, 23,6 km/h, HR 136/146, kadencja 95/103
6 min 2,65 km, 26,5 km/h, HR 144/155, kadencja 94/106
zawrotka (bo trening na Przyczółkowej, jest za krótka, żeby zrobić cały trening w jedną stronę)
4 min 1,87 km, 28 km/h, HR 160/163, kadencja 100/107
2 min 1 km, 30,1 km/h, HR 164/165, kadencja 92/96 - pewnie mogłam szybciej ale akurat był wmordewind :)
+ długi rozjazd po Kabatach
Wygląda na to, że takie tam pitu pitu i zupełnie niezobowiązujące kręcenie ale uzbierało się 40 km z tego :)
z treningu:
rozgrzewka
8 min 3,15 km, 23,6 km/h, HR 136/146, kadencja 95/103
6 min 2,65 km, 26,5 km/h, HR 144/155, kadencja 94/106
zawrotka (bo trening na Przyczółkowej, jest za krótka, żeby zrobić cały trening w jedną stronę)
4 min 1,87 km, 28 km/h, HR 160/163, kadencja 100/107
2 min 1 km, 30,1 km/h, HR 164/165, kadencja 92/96 - pewnie mogłam szybciej ale akurat był wmordewind :)
+ długi rozjazd po Kabatach
siłka
Sobota, 7 maja 2011 Kategoria trening siłowy, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:30 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jakoś mi dzisiaj szybko poszły te ćwiczonka. Nogi chyba się już przyzwyczaiły do dodatkowych 2 kg, może następnym razem dodam coś więcej. Natomiast ręce ledwo dają radę. Przy "wiosłowaniu" ostatnie 2 razy w serii to już z zaciśniętymi zębami. A 11-sta pompka w każdej serii jest już bardzo ciężka, w ostatniej serii ledwo się z niej podnoszę. Kiepska sprawa z tymi ręcami :(
przysiad z obciążeniem 4x20 (+2x1kg)
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 4x16
step z obciążeniem 4x20 (+2x1kg)
pompki 4x11
wspięcia na palcach bez obciążenia 4x16
wiosłowanie na stojąco 4x20 (+2x1kg)
brzuszki ze skrętem 4x26
stabilizacja:
wypad z obciążeniem x5
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej x5
przysiad z obciążeniem 4x20 (+2x1kg)
sprężyna (ściąganie do klatki piersiowej) 4x16
step z obciążeniem 4x20 (+2x1kg)
pompki 4x11
wspięcia na palcach bez obciążenia 4x16
wiosłowanie na stojąco 4x20 (+2x1kg)
brzuszki ze skrętem 4x26
stabilizacja:
wypad z obciążeniem x5
pseudopompka na piłce rehabilitacyjnej x5
bieg z narastającym tempem
Sobota, 7 maja 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Całkiem gładko mi dzisiaj poszło. Poczytałam sobie o BNP u Skarżyńskiego i rozplanowałam trening mniej więcej zgodnie z założeniami jego treningu.
15 min. OWB1, V 6:23, HR 143/159
10 min. WB2, V 5:37, HR 163/167
4 min. WB3, V 5:19, HR 169/171
1 min. WB3 na maksa ile dałam radę jeszcze z siebie wydusić, V 4:40, HR 173/174
+ rozbieganie, rozciąganie
Ładnie wyszło. "Istota" treningu w pół godziny 5,09 km, całość 6,01, 36:32 min, HR 153/174.
Nie doszłam do HRmax, więc wygląda na to, że mogłam nawet trochę szybciej polecieć. Tak myślę sobie, że może jest szansa na kolejną życiówkę na 5 km w Biegu Ursynowa :)
KOW: 4
ob ciążenie: 120
15 min. OWB1, V 6:23, HR 143/159
10 min. WB2, V 5:37, HR 163/167
4 min. WB3, V 5:19, HR 169/171
1 min. WB3 na maksa ile dałam radę jeszcze z siebie wydusić, V 4:40, HR 173/174
+ rozbieganie, rozciąganie
Ładnie wyszło. "Istota" treningu w pół godziny 5,09 km, całość 6,01, 36:32 min, HR 153/174.
Nie doszłam do HRmax, więc wygląda na to, że mogłam nawet trochę szybciej polecieć. Tak myślę sobie, że może jest szansa na kolejną życiówkę na 5 km w Biegu Ursynowa :)
KOW: 4
ob ciążenie: 120