WKK Kabaty
Wtorek, 10 maja 2011 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 25.84 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 9.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 165165 ( 91%) | HRavg | 120( 66%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy trening WKK odbył się na Skarpie Ursynowskiej. Było nas całkiem dużo i przejazd na Skarpę spod Metra Kabaty wywoływał pewną konsternację u przechodniów, którzy zatrzymywali się i dziwili się co to za peleton jedzie :)
Niestety, tak duża grupa utrudnia trening ponieważ robią się zatory. W związku z tym ja przebyłam treningową pętelkę zaledwie ze trzy razy chyba.
Ze względu na to, że Skarpa Ursynowska to trudne miejsce, być może za tydzień będzie nas mniej o te osoby, które dzisiaj przyszły pierwszy raz i zniechęciły się stopniem trudności.
Skarpa jest dla mnie bardzo trudna. Prawie całą pętlę w zasadzie robię na piechotę bo mam za mało pary na podjazdy i za mało odwagi na zjazdy a singielek na górnej części skarpy wywołuje u mnie ciarki (wąski, między drzewami a po lewej stronie stromizna). Jedyne, co mnie pocieszyło to to, że zjechałam ze strasznej góry przy (chyba) dworku Niemcewicza i prawie wjechałam na straszną górę za tym zjazdem (zabrakło mi z 1,5m bo miałam zbyt twarde przełożenie).
filmik (kradziony z bikeloga Cons
a ten kradziony z bikelogaKrzyśka
Kat: S5
kadencja 70/128
KOW: 4
obciążenie: 628
Niestety, tak duża grupa utrudnia trening ponieważ robią się zatory. W związku z tym ja przebyłam treningową pętelkę zaledwie ze trzy razy chyba.
Ze względu na to, że Skarpa Ursynowska to trudne miejsce, być może za tydzień będzie nas mniej o te osoby, które dzisiaj przyszły pierwszy raz i zniechęciły się stopniem trudności.
Skarpa jest dla mnie bardzo trudna. Prawie całą pętlę w zasadzie robię na piechotę bo mam za mało pary na podjazdy i za mało odwagi na zjazdy a singielek na górnej części skarpy wywołuje u mnie ciarki (wąski, między drzewami a po lewej stronie stromizna). Jedyne, co mnie pocieszyło to to, że zjechałam ze strasznej góry przy (chyba) dworku Niemcewicza i prawie wjechałam na straszną górę za tym zjazdem (zabrakło mi z 1,5m bo miałam zbyt twarde przełożenie).
filmik (kradziony z bikeloga Cons
a ten kradziony z bikelogaKrzyśka
Kat: S5
kadencja 70/128
KOW: 4
obciążenie: 628
komentarze
wawazik przy palacyku piekny - ale zbyt miekkie przelozenie jak u mnie to tez problem. nie wiem z jaka kadencja podjezdzalem koncowke, ale sie dalo ;)
aretzky - 09:01 środa, 11 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!