Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2011
Dystans całkowity: | 464.94 km (w terenie 43.00 km; 9.25%) |
Czas w ruchu: | 40:15 |
Średnia prędkość: | 16.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.00 km/h |
Suma podjazdów: | 4148 m |
Maks. tętno maksymalne: | 169 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (79 %) |
Suma kalorii: | 22655 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 24.47 km i 1h 17m |
Więcej statystyk |
zimno! :(
Środa, 23 marca 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 37.89 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 02:24 | km/h: | 15.79 |
Pr. maks.: | 39.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | 155155 ( 87%) | HRavg | 124( 70%) |
Kalorie: | 2076kcal | Podjazdy: | 293m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chyba się dzisiaj wyletniłam za bardzo. Ale cóż, nie mam drugich ciepłych spodni a te jedyne co mam, powędrowały do prania bo już były tak brudne, że aż wstyd ;)
Wracałam do domu okrężną drogą, przez Lasek Kabacki. Chociaż ścieżki już są w większości uklepane, nadal jest się gdzie ubłocić. Nie planowałam się dzisiaj błocić, ale się nie dało bez ubłocenia ;)
Speniałam przed jedną straszliwą kałużą- rozlewiskiem, w której w dodatku w poprzek tkwił dość potężny konar. Przecież mam wywrotkę murowaną w tym miejscu ;)
Wróciłam się zatem i pojechałam równoległą ścieżką... jednak tam też natknęłam się na podobną kałużę. Ale no przecież nie dam się pokonać kałuży? Tym bardziej, że w tej konar tkwił wzdłuż, a więc nie trzeba było przez niego skakać ;)
Przejechałam bez szwanku i jestem z siebie bardzo dumna w związku z tym ;)
kat: E2
kadencja 83/117
KOW: 3
obciążenie: 432
Wracałam do domu okrężną drogą, przez Lasek Kabacki. Chociaż ścieżki już są w większości uklepane, nadal jest się gdzie ubłocić. Nie planowałam się dzisiaj błocić, ale się nie dało bez ubłocenia ;)
Speniałam przed jedną straszliwą kałużą- rozlewiskiem, w której w dodatku w poprzek tkwił dość potężny konar. Przecież mam wywrotkę murowaną w tym miejscu ;)
Wróciłam się zatem i pojechałam równoległą ścieżką... jednak tam też natknęłam się na podobną kałużę. Ale no przecież nie dam się pokonać kałuży? Tym bardziej, że w tej konar tkwił wzdłuż, a więc nie trzeba było przez niego skakać ;)
Przejechałam bez szwanku i jestem z siebie bardzo dumna w związku z tym ;)
kat: E2
kadencja 83/117
KOW: 3
obciążenie: 432
bliskie spotkania z kóniem
Wtorek, 22 marca 2011 Kategoria trening, dojazdy
Km: | 37.95 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:58 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 92%) | HRavg | 138( 77%) |
Kalorie: | 1371kcal | Podjazdy: | 243m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj trening interwałowy na mojej standardowej trasce.
rozgrzewka
powtórzenia 3 min x 2 min x 10
rozjazd
Strasznie dużo rowerzystów, niedzielnych, pro-siów trenujących, na MTB, na kolarkach... a wszyscy z przysłowiowym "bananem" :) Ja też. Chociaż przyznam, że miałam wrażenie, że oni tak na mój widok się szczerzą (może się usmarkałam albo co?). Ale nie, to chyba po prostu wiosna.
Dzisiaj mało nie zostałam rozdeptana przez konia podczas treningu oO
Jechała jakaś kobitka na klaczce, a za nimi hasał dość podrośnięty już źrebak. Kobitka na klaczce była przewidywalna, zjechała na bok. Źrebak, niestety, już tak przewidywalny nie był. Biegł prosto na mnie. Jak ja w bok, to on też. Aaaa!!! Na szczęście się zatrzymał w porę i udało mi się go wyminąć. Obyło się bez zderzenia :)
A wracając spotkałam młodego jakiegoś w krótkich spodenkach i w powiewającej koszulce z krótkim rękawem, na rowerze. Przygrzało chyba. Dopiero po chwili zauważyłam, że trenuje wpinanie i wypinanie SPD, buciki nowiuteńkie, błyszczące Shimano 076 :)... no cóż, pewnie właśnie dostał i z radości wyleciał z domu jak stał, nie zdążył się ubrać ;)
powt. 1: kadencja 109/115, HR 152/162
powt. 2: kadencja 106/109, HR 155/160
powt. 3: kadencja 104/117, HR 158/160
powt. 4: kadencja 105/114, HR 153/162
powt. 5: kadencja 104/113, HR 156/162
powt. 6: kadencja 107/111, HR 155/162
powt. 7: kadencja 105/111, HR 156/163
powt. 8: kadencja 104/114, HR 159/163
powt. 9: kadencja 103/105, HR 157/162
powt. 10: kadencja 103/108, HR 151/159
fajnie, w miarę równe tętno wyszło :)
KOW: 4
obciążenie: 472
kadencja 88/131
rozgrzewka
powtórzenia 3 min x 2 min x 10
rozjazd
Strasznie dużo rowerzystów, niedzielnych, pro-siów trenujących, na MTB, na kolarkach... a wszyscy z przysłowiowym "bananem" :) Ja też. Chociaż przyznam, że miałam wrażenie, że oni tak na mój widok się szczerzą (może się usmarkałam albo co?). Ale nie, to chyba po prostu wiosna.
Dzisiaj mało nie zostałam rozdeptana przez konia podczas treningu oO
Jechała jakaś kobitka na klaczce, a za nimi hasał dość podrośnięty już źrebak. Kobitka na klaczce była przewidywalna, zjechała na bok. Źrebak, niestety, już tak przewidywalny nie był. Biegł prosto na mnie. Jak ja w bok, to on też. Aaaa!!! Na szczęście się zatrzymał w porę i udało mi się go wyminąć. Obyło się bez zderzenia :)
A wracając spotkałam młodego jakiegoś w krótkich spodenkach i w powiewającej koszulce z krótkim rękawem, na rowerze. Przygrzało chyba. Dopiero po chwili zauważyłam, że trenuje wpinanie i wypinanie SPD, buciki nowiuteńkie, błyszczące Shimano 076 :)... no cóż, pewnie właśnie dostał i z radości wyleciał z domu jak stał, nie zdążył się ubrać ;)
powt. 1: kadencja 109/115, HR 152/162
powt. 2: kadencja 106/109, HR 155/160
powt. 3: kadencja 104/117, HR 158/160
powt. 4: kadencja 105/114, HR 153/162
powt. 5: kadencja 104/113, HR 156/162
powt. 6: kadencja 107/111, HR 155/162
powt. 7: kadencja 105/111, HR 156/163
powt. 8: kadencja 104/114, HR 159/163
powt. 9: kadencja 103/105, HR 157/162
powt. 10: kadencja 103/108, HR 151/159
fajnie, w miarę równe tętno wyszło :)
KOW: 4
obciążenie: 472
kadencja 88/131
spokojnie do pracy
Wtorek, 22 marca 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 9.36 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 16.52 |
Pr. maks.: | 25.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 149149 ( 84%) | HRavg | 129( 72%) |
Kalorie: | 591kcal | Podjazdy: | 182m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zauważam ostatnio jakąś poprawę cywilizowanego zachowania wśród kierowców. Mijają mnie w dość dużej odległości, z reguły sąsiednim pasem. Poza tym, jak stoją albo jadą bardzo powoli w korku, to często usuwają się na bok jak przejeżdżam po prawej. To miłe :)
regeneracyjnie
Poniedziałek, 21 marca 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 18.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 16.71 |
Pr. maks.: | 25.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 151151 ( 85%) | HRavg | 126( 71%) |
Kalorie: | 1019kcal | Podjazdy: | 219m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rześko było rano. Koło zera. Ale za to słoneczko. Skoro jednak już rozpoczęłam sezon, to rozpoczęłam :) Ubrałam się ciut cieplej i wio ;)
siłówka
Niedziela, 20 marca 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Standardowy zestaw ćwiczeń siłowych (4 serie) + rozciąganie, które ostatnio trochę zaniedbałam. Nie chciało mi się straszliwie, ale się przemogłam. Mam teraz poczucie dobrze spełnionego obowiązku :)
KOW: 3
obciążenie: 240
KOW: 3
obciążenie: 240
teren z AgaKa
Niedziela, 20 marca 2011 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 32.47 | Km teren: | 24.00 | Czas: | 02:27 | km/h: | 13.25 |
Pr. maks.: | 34.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 92%) | HRavg | 140( 79%) |
Kalorie: | 2039kcal | Podjazdy: | 181m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy trening nareszcie z kimś, kto nie harpagani ;) Tzn. z kobietką a nie z chłopakami. Umówiłam się z AgaKa z ForumRowerowego. I to był strzał w dziesiątkę. Wydaje się, że tempo i poziom zaawansowania mamy podobne. Jechało się bardzo fajnie, a ile się nagadałyśmy przy okazji...!
W Kabatach, wbrew apokaliptycznym wizjom Tomskiego, nie było wcale tak strasznie błotniście. W porównaniu do mojej wtorkowej rundki po Lasku, to wręcz sucho ;)
Oczywiście udało się ubłocić, ale nie było ekstremalnie. W każdym razie rower i ja - do prania.
Było super. Trochę treningu techniki jazdy w błocie, kilka podjazdów i zjazdów, ze trzy rundki po mojej ulubionej górce.
W perspektywie zaś ściganie się z Agą na Mazovii za dwa tygodnie :D
Kat: S5
kadencja 80/118
KOW: 5
obciążenie: 735
W Kabatach, wbrew apokaliptycznym wizjom Tomskiego, nie było wcale tak strasznie błotniście. W porównaniu do mojej wtorkowej rundki po Lasku, to wręcz sucho ;)
Oczywiście udało się ubłocić, ale nie było ekstremalnie. W każdym razie rower i ja - do prania.
Było super. Trochę treningu techniki jazdy w błocie, kilka podjazdów i zjazdów, ze trzy rundki po mojej ulubionej górce.
W perspektywie zaś ściganie się z Agą na Mazovii za dwa tygodnie :D
Kat: S5
kadencja 80/118
KOW: 5
obciążenie: 735
bieganie
Sobota, 19 marca 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj trening biegowy. Na szczęście jakoś lepiej mi się biegło, niż ostatnimi czasy.
10 min rozgrzewka
gimnastyka
20 min bieg w narastającym tempie
przerwa
rytmy 100 m x 100 m x5
rozbieganie 30 min (miało być 10 min. ale miałam ochotę dokręcić do 10 km)
Bieg w narastającym tempie szedł mi nawet OK przez 15 minut, niestety ostatnie 5 minut to była katorga. Walczyłam ze sobą, żeby się nie zatrzymać (i wygrałam). Ale potem musiałam zrobić przerwę na złapanie oddechu.
powt. 1: 04:14 / HR 154/169
powt. 2: 04:57 / HR 165/167
powt. 3: 05:11 / HR 165/168
powt. 4: 04:44 / HR 165/168
powt. 5: 04:19 / HR 161/166
HR 158/174
10 min rozgrzewka
gimnastyka
20 min bieg w narastającym tempie
przerwa
rytmy 100 m x 100 m x5
rozbieganie 30 min (miało być 10 min. ale miałam ochotę dokręcić do 10 km)
Bieg w narastającym tempie szedł mi nawet OK przez 15 minut, niestety ostatnie 5 minut to była katorga. Walczyłam ze sobą, żeby się nie zatrzymać (i wygrałam). Ale potem musiałam zrobić przerwę na złapanie oddechu.
powt. 1: 04:14 / HR 154/169
powt. 2: 04:57 / HR 165/167
powt. 3: 05:11 / HR 165/168
powt. 4: 04:44 / HR 165/168
powt. 5: 04:19 / HR 161/166
HR 158/174
zimno mokro bblleee oohhyyyyddaaaa
Piątek, 18 marca 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 34.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 18.21 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 90%) | HRavg | 135( 76%) |
Kalorie: | 1420kcal | Podjazdy: | 178m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Liczyłam na to, że będzie sucho i trening przebiegnie bezboleśnie, ale nie.
Po południu zaczęło mżyć. I im dłużej w trening tym bardziej mżyło. Jak kończyłam trening to już byłam cała przesiąknięta wodą.
Rozgrzewka 37 min
Powtórzenia 5 min x 1 min x 5
Rozjazd 16 min
powt. 1: kadencja 104/117, HR 149/154
powt. 2: kadencja 104/106, HR 147/153
powt. 3: kadencja 102/111, HR 150/157
powt. 4: kadencja 102/104, HR 153/157
powt. 5: kadencja 103/110, HR 148/155
W plenerze ciężej się rozkręcić z kadencją ale też tętno jest niższe (chłodzenie).
Zajrzałam przy powrocie do mojego ulubionego sklepu. Nadal nie ma białych opon, które miały być w lutym. W sklepie spotkałam Tomskiego, który dopytywał się o tłentynajnera. Opon nie było, ale pogawędziliśmy sobie trochę na ten temat, a także z Marcinem ze sklepu na temat wyższości nowego hamulca XTR nad XT i dlaczego są takie drogie :)
kadencja 88/117
KOW: 3
obciążenie: 345
Po południu zaczęło mżyć. I im dłużej w trening tym bardziej mżyło. Jak kończyłam trening to już byłam cała przesiąknięta wodą.
Rozgrzewka 37 min
Powtórzenia 5 min x 1 min x 5
Rozjazd 16 min
powt. 1: kadencja 104/117, HR 149/154
powt. 2: kadencja 104/106, HR 147/153
powt. 3: kadencja 102/111, HR 150/157
powt. 4: kadencja 102/104, HR 153/157
powt. 5: kadencja 103/110, HR 148/155
W plenerze ciężej się rozkręcić z kadencją ale też tętno jest niższe (chłodzenie).
Zajrzałam przy powrocie do mojego ulubionego sklepu. Nadal nie ma białych opon, które miały być w lutym. W sklepie spotkałam Tomskiego, który dopytywał się o tłentynajnera. Opon nie było, ale pogawędziliśmy sobie trochę na ten temat, a także z Marcinem ze sklepu na temat wyższości nowego hamulca XTR nad XT i dlaczego są takie drogie :)
kadencja 88/117
KOW: 3
obciążenie: 345
elektrownia wiatrowa
Czwartek, 17 marca 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 18.11 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 15.75 |
Pr. maks.: | 32.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | 153153 ( 86%) | HRavg | 126( 71%) |
Kalorie: | 964kcal | Podjazdy: | 150m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj w planie nie było treningu, więc poturlałam się do pracy bardzo spokojnie. Uważałam, żeby się nie spocić ;) Rano poszło całkiem gładko, udało mi się trzymać niskie tętno. Powrót trochę gorzej bo wmordewind dawał się we znaki. Prędkość 17-18 a tętno wskakuje do 4 strefy. Boczne podmuchy próbowały mnie wbić pod nadjeżdżające samochody, trzeba było walczyć z rowerem.
Straszne korki były dzisiaj jak wracałam, zauważyłam jednak dzień dobroci dla rowerzystów (a może dla swoich samochodów...?). Wielu kierowców odjeżdżało nieco w bok, żeby mnie przepuścić gdy przeciskałam się między autami. To miłe :)
KOW: 1
obciążenie: 69
Straszne korki były dzisiaj jak wracałam, zauważyłam jednak dzień dobroci dla rowerzystów (a może dla swoich samochodów...?). Wielu kierowców odjeżdżało nieco w bok, żeby mnie przepuścić gdy przeciskałam się między autami. To miłe :)
KOW: 1
obciążenie: 69
zabłądziłam się
Środa, 16 marca 2011 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany, dojazdy
Km: | 47.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:45 | km/h: | 17.15 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 165165 ( 93%) | HRavg | 139( 78%) |
Kalorie: | 2109kcal | Podjazdy: | 481m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam dzisiaj 30 km do wyjeżdżenia. Pomyślałam sobie, że może ścieżka nad Wisłą to dobry pomysł - bez większych przeszkadzajek - będzie można zrealizować plan treningu (miało być z narastającą prędkością). Ale gdzie tam... ścieżka gdzieś znikała, kręciła, potem zamieniła się w piaszczystą łachę i remont jakiejś trasy. Odbiłam więc z niej i chciałam wracać drugą stroną drogi ale... okazało się, że druga strona drogi niepostrzeżenie oddaliła się od pierwszej ;) I znalazłam się w miejscu całkiem dla mnie niepojętym :) Wydawało mi się, że widzę ratusz na Bemowie i że chyba wiem, gdzie jechać. Jednak wybrany przeze mnie kierunek jazdy stawał się coraz bardziej wątpliwy, zwłaszcza jak zobaczyłam tabliczkę przy drodze z przekreślonym napisem "Warszawa".
Zapytany o drogę rowerzysta upewnił się, że chcę na Ursynów rowerem, a nie metrem i ze zgrozą w oczach stwierdził "Ale to chyba ze 20 km!". Skromnie spuściwszy oczy odparłam, że 20 km mi nie straszne. Na co on powiedział, że niestety nie wie, jak na Ursynów, ale jak dalej pojadę w tym kierunku, co jadę, to trafię na Wolę.
Na szczęście wiedziałam mniej więcej jak dotrzeć na Ursynów z Woli. Jak zobaczyłam Prymasa Tysiąclecia i kierunek Kasprzaka to poczułam się jak w domu.
Tak więc nie zrealizowałam planu treningowego na dzisiaj bo nie dało się jechać narastającym tempem. Do zawrotki było OK a potem niestety, światła, zatrzymania, zmiana kierunku jazdy, wmordewind... i w ogóle mnóstwo przeszkadzajek. W dodatku głupia wybrałam się na tak długi trening głodna więc na Woli odcięło mi prąd. Ledwo dowlokłam się do domu.
kadencja 84/119
KOW: 5
obciążenie: 825
Zapytany o drogę rowerzysta upewnił się, że chcę na Ursynów rowerem, a nie metrem i ze zgrozą w oczach stwierdził "Ale to chyba ze 20 km!". Skromnie spuściwszy oczy odparłam, że 20 km mi nie straszne. Na co on powiedział, że niestety nie wie, jak na Ursynów, ale jak dalej pojadę w tym kierunku, co jadę, to trafię na Wolę.
Na szczęście wiedziałam mniej więcej jak dotrzeć na Ursynów z Woli. Jak zobaczyłam Prymasa Tysiąclecia i kierunek Kasprzaka to poczułam się jak w domu.
Tak więc nie zrealizowałam planu treningowego na dzisiaj bo nie dało się jechać narastającym tempem. Do zawrotki było OK a potem niestety, światła, zatrzymania, zmiana kierunku jazdy, wmordewind... i w ogóle mnóstwo przeszkadzajek. W dodatku głupia wybrałam się na tak długi trening głodna więc na Woli odcięło mi prąd. Ledwo dowlokłam się do domu.
kadencja 84/119
KOW: 5
obciążenie: 825