Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2011
Dystans całkowity: | 744.43 km (w terenie 121.00 km; 16.25%) |
Czas w ruchu: | 54:15 |
Średnia prędkość: | 17.83 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 170 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 141 (78 %) |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 24.81 km i 1h 09m |
Więcej statystyk |
praca
Czwartek, 10 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 24.16 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:19 | km/h: | 18.35 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 131( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znów skróciłam powrót z pracy. Było tak nieprzyjemnie, że nie pojechałam do LK tylko odbiłam na Orszady i stamtąd szybciutko do domu. Wracając zajrzałam jeszcze do Plusa, żeby kupić licznik i na pocztę - odebrałam spodenki Magazynu Rowerowego, które zamówiłam do prenumeraty.
netoperek
Środa, 9 listopada 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 31.93 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 19.96 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 151151 ( 83%) | HRavg | 117( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Było niezbyt przyjemnie jak wyszłam z pracy - wiało i siąpiło - więc rozważałam szybki powrót do domu i trening na "lali" ale doszłam do wniosku, że jednak nie jest tak źle a trzeba wykorzystywać póki się da fakt, że daje się jeździć.
Trening z narastającym tempem. Niestety, ostatni odcinek znów popsuły mi blachosmrody. Po drodze widziałam chyba Che, ale nie jestem pewna bo w nocy wszystkie koty są szare. W dodatku po ciemaku, zero światełek, zero odblasków. Eh. Jednak taki mały wredny gnom na rowerze to mogła być tylko Che więc na wszelki wypadek wydarłam się do niej "heeej!" ale nie wiem nawet czy się oddarła bo miałam słuchawki w uszach :)
Powrót od strony LK bardzo nieprzyjemny. Ciemno, zimno i wmordewind. Palce u rąk mi wprost skostniały. Muszę naprawdę pomyśleć nad jakimiś porządnymi rękawicami bo nie mam ochoty w zimie przeżywać katuszy.
[Edit: Mały Wredny Gnom sprostował, jakoby nie był oświetlony więc albo mi się gnomy pomyliły albo moje światełko przyćmiło światełko Gnoma :)]
KOW: 6 (576)
kadencja 78/113
Trening z narastającym tempem. Niestety, ostatni odcinek znów popsuły mi blachosmrody. Po drodze widziałam chyba Che, ale nie jestem pewna bo w nocy wszystkie koty są szare. W dodatku po ciemaku, zero światełek, zero odblasków. Eh. Jednak taki mały wredny gnom na rowerze to mogła być tylko Che więc na wszelki wypadek wydarłam się do niej "heeej!" ale nie wiem nawet czy się oddarła bo miałam słuchawki w uszach :)
Powrót od strony LK bardzo nieprzyjemny. Ciemno, zimno i wmordewind. Palce u rąk mi wprost skostniały. Muszę naprawdę pomyśleć nad jakimiś porządnymi rękawicami bo nie mam ochoty w zimie przeżywać katuszy.
[Edit: Mały Wredny Gnom sprostował, jakoby nie był oświetlony więc albo mi się gnomy pomyliły albo moje światełko przyćmiło światełko Gnoma :)]
KOW: 6 (576)
kadencja 78/113
praca
Środa, 9 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 9.24 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 17.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 144144 ( 80%) | HRavg | 125( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
No, to się dzisiaj snułam, przyznam. W domu się snułam i potem jadąc do pracy też się snułam. Dawno nie jechałam do pracy tak długo. Ale trochę mnie boli noga po wczorajszym bieganiu :(
ekstra rytmy
Wtorek, 8 listopada 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:53 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie chciało mi się. Źle się czułam, miałam zły nastrój i chciało mi się spać. Ale poszłam. W sumie było przyjemnie. Chłodno, ale bez wiatru więc podczas biegu nie odczuwałam zbytnio tego, że jest chłodno. Rytmy biegało mi się genialnie. Po ostatnich, które były 200-metrowe, te dzisiejsze setki wydały mi się lajtowe.
4km bieg
gimnastyka
100m x 100m x 10
1km roztruchtanie
KOW: 4 (212)
HR 148/163
4km bieg
gimnastyka
100m x 100m x 10
1km roztruchtanie
KOW: 4 (212)
HR 148/163
naprawdę, zima idzie
Wtorek, 8 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 23.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:07 | km/h: | 20.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 162162 ( 90%) | HRavg | 132( 73%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
No, dzisiaj z ranka to przyszczypało mi lekko poliki i nos. Nie ma co ściemniać, zima idzie. Mam nadzieję tylko, że pogoda się nie "spsi" (bosz, co za słowo - jak się je wymawia to nie jest takie złe, ale przy próbie zapisania...) i pozwoli mi dojechać do 7k w tym roku :)
Po południu rundka krótszą trasą bo trzeba było coś załatwić po pracy. Wracało mi się bardzo przyjemnie, bo był lekki wietrzyk w plecy. Skróciłam trasę odbijając koło Św. Opatrzności w Klimczaka, w stronę zabawnej uliczki, Orszady. Lubię tę uliczkę bo ma ciekawe nachylenie i zakręt. Była przez jakiś czas zamknięta dla ruchu samochodów i to był raj dla rowerzystów. Niestety, ostatnio ją otworzyli, przedtem remontując niedaleki dziurawy mostek. W związku z tym zrobił się tam całkiem niezły ruch! Ciekawostką jest to, że zadbali na "moim" odcinku o ścieżkę rowerową, chociaż nie jest ona zbyt komfortowa. Jest wąska, są na niej hopki i biegnie tylko po jednej stronie ulicy co powoduje, że skręcając w Imbirową muszę z niej odbić na prawo, przecinając tor jazdy aut.
Po południu rundka krótszą trasą bo trzeba było coś załatwić po pracy. Wracało mi się bardzo przyjemnie, bo był lekki wietrzyk w plecy. Skróciłam trasę odbijając koło Św. Opatrzności w Klimczaka, w stronę zabawnej uliczki, Orszady. Lubię tę uliczkę bo ma ciekawe nachylenie i zakręt. Była przez jakiś czas zamknięta dla ruchu samochodów i to był raj dla rowerzystów. Niestety, ostatnio ją otworzyli, przedtem remontując niedaleki dziurawy mostek. W związku z tym zrobił się tam całkiem niezły ruch! Ciekawostką jest to, że zadbali na "moim" odcinku o ścieżkę rowerową, chociaż nie jest ona zbyt komfortowa. Jest wąska, są na niej hopki i biegnie tylko po jednej stronie ulicy co powoduje, że skręcając w Imbirową muszę z niej odbić na prawo, przecinając tor jazdy aut.
zima idzie :)
Poniedziałek, 7 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 31.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 130( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zima idzie :) W sobotę prawie wiosna i bieganie z krótkim rękawem a dzisiaj rano szron i zamarznięte plamy wilgoci. Co za kontrasty. Na Przyczółkowej za to wyraźnie można odczuć przeplatające się strefy ciepła i zimna. Czasem takie wrażenie ma się podczas kąpieli w jeziorze, gdy wejdzie się w ciepły lub zimny prąd. Za to w lesie już jest ciemno i strasznie. Mam dobrą lampę, która pozwala mi całkiem nieźle gnać ale i tak jest trochę "spooky". Wrażenie jakby każdy krzaczek czaił się i tylko czekał, kiedy się zatrzymasz żeby na ciebie wskoczyć :)
WKK
Niedziela, 6 listopada 2011 Kategoria trening
Km: | 25.60 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 15.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 132( 73%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nędznie dzisiaj było. Błażej chory, znowu zastępował go jego podopieczny. Gość tylko jedzie i nie zwraca na nic uwagi.
Poprowadził nas jedną z trudniejszych tras. Basia zaliczyła lot przez kierę i morale podupadło. Trójka się po tym incydencie odłączyła (z Basią). Reszta dokończyła rundkę po czym zrobiliśmy szybką rundę po singletracku na zakończenie treningu.
KOW: 4 (404)
Poprowadził nas jedną z trudniejszych tras. Basia zaliczyła lot przez kierę i morale podupadło. Trójka się po tym incydencie odłączyła (z Basią). Reszta dokończyła rundkę po czym zrobiliśmy szybką rundę po singletracku na zakończenie treningu.
KOW: 4 (404)
po zdrowym treningu niezdrowy BigMac
Sobota, 5 listopada 2011 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 4.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:17 | km/h: | 15.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na kolację do McDonalds ;)
Zimno się zrobiło i wietrznie. Brr.
Po dzisiejszym bieganiu boli mnie kolano :( I to całkiem ostro. Podczas jazdy na rowerze też. Mam nadzieję, że mi przejdzie do jutra bo jak pójdę na WKK?
Zimno się zrobiło i wietrznie. Brr.
Po dzisiejszym bieganiu boli mnie kolano :( I to całkiem ostro. Podczas jazdy na rowerze też. Mam nadzieję, że mi przejdzie do jutra bo jak pójdę na WKK?
rytmy wokół meczu
Sobota, 5 listopada 2011 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Cudna pogoda :) Biegać poszłam w krótkim rękawie. Cieplutko, jak na wiosnę.
Rytmy robiłam na bieżni dookoła boiska piłkarskiego, gdzie akurat odbywał się jakiś zajadły mecz. Gole padały co chwilę :) Chyba się skończyło 3:2 czy jakoś tak.
4 km bieg
gimnastyka
200m x 200m x 10
2 km roztruchtanie
KOW: 5 (345)
HR 154/172 bardzo ładne średnie tętno, jak na dzisiejsze tempo :)
Rytmy robiłam na bieżni dookoła boiska piłkarskiego, gdzie akurat odbywał się jakiś zajadły mecz. Gole padały co chwilę :) Chyba się skończyło 3:2 czy jakoś tak.
4 km bieg
gimnastyka
200m x 200m x 10
2 km roztruchtanie
KOW: 5 (345)
HR 154/172 bardzo ładne średnie tętno, jak na dzisiejsze tempo :)
test na pompki
Piątek, 4 listopada 2011 Kategoria test, trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
W ramach delikatnych ćwiczeń siłowych zrobiłam sobie test pompkowy.
Zrobiłam 25 pompek. Po kilkutygodniowej przerwie od ćwiczeń w ogóle to chyba niezły wynik (przed przerwą robiłam 32)
Zrobiłam 25 pompek. Po kilkutygodniowej przerwie od ćwiczeń w ogóle to chyba niezły wynik (przed przerwą robiłam 32)