Wpisy archiwalne w kategorii
dojazdy
Dystans całkowity: | 26235.53 km (w terenie 204.30 km; 0.78%) |
Czas w ruchu: | 1360:35 |
Średnia prędkość: | 19.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Suma podjazdów: | 35782 m |
Maks. tętno maksymalne: | 172 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (83 %) |
Suma kalorii: | 141746 kcal |
Liczba aktywności: | 1193 |
Średnio na aktywność: | 21.99 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
praca naokoło
Środa, 21 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 30.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:32 | km/h: | 19.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 146( 81%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj odebrałam Scotta z serwisu. Po tygodniowej jego nieobecności poczułam się, jakbym witała dawno nie widzianego członka rodziny :)
Ponieważ dawno na nim nie jeździłam, postanowiłam dzisiaj to nadrobić. Przy okazji wypróbować, czy wszystko w rowerze po serwisie dobrze chodzi.
Rano było dość rześko. Jakoś ta wiosna nie chce się wykokosić. Niby ciepło, ale silny i zimny wiatr powoduje, że jest bardzo nieprzyjemnie. W dodatku skutecznie przeszkadza w pedałowaniu.
Po południu za to skorzystałam z jego popychalności. Przyjemnie się jechało z wiatrem więc dzisiaj pojechałam dłuższą trasą - Przyczółkową i skrajem LK. Niestety, ostatni odcinek - od LK do domu, nieco mnie wymęczył - wmordewind. Nie cierpię wiatru.
Ponieważ dawno na nim nie jeździłam, postanowiłam dzisiaj to nadrobić. Przy okazji wypróbować, czy wszystko w rowerze po serwisie dobrze chodzi.
Rano było dość rześko. Jakoś ta wiosna nie chce się wykokosić. Niby ciepło, ale silny i zimny wiatr powoduje, że jest bardzo nieprzyjemnie. W dodatku skutecznie przeszkadza w pedałowaniu.
Po południu za to skorzystałam z jego popychalności. Przyjemnie się jechało z wiatrem więc dzisiaj pojechałam dłuższą trasą - Przyczółkową i skrajem LK. Niestety, ostatni odcinek - od LK do domu, nieco mnie wymęczył - wmordewind. Nie cierpię wiatru.
praca
Wtorek, 20 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 9.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 17.96 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 141( 78%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zeszły rok był bardzo wietrzny, czego najlepszym dowodem jest to, że ani razu nie poszliśmy postrzelać z wiatrówki. Jak wiadomo, strzelanie z wiatrówki gdy wieje silny wiatr, jest kompletnie bez sensu (jeśli się nie umie dobrze strzelać, oczywiście, bo dobrym strzelcom wiatr zupełnie nie przeszkadza).
Ten, niestety, zapowiada się podobnie :(
Dzisiejszy poranek co prawda był ładny i słoneczny, ale zupełnie nie wiosenny. + 3 stopnie i zimny wiatr, ubranie jak na wyjazdy zimowe a i tak nie było mi najcieplej.
Ten, niestety, zapowiada się podobnie :(
Dzisiejszy poranek co prawda był ładny i słoneczny, ale zupełnie nie wiosenny. + 3 stopnie i zimny wiatr, ubranie jak na wyjazdy zimowe a i tak nie było mi najcieplej.
wypruło mnie z sił
Wtorek, 20 marca 2012 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 24.67 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 18.98 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie chciałam jechać na Przyczółkową bo nie zdażyłabym do Plusa po odbiór Scotta. Więc trening zrobiłam w dość nietypowym miejscu, na Sikorskiego, między Sobieskiego i Wilanowską. Trochę zbyt krótki odcinek jak na 10ciominutowe narastające jazdy więc musiałam robić zawrotki.
Dzisiaj treningowe kombo. Nie dość że powtórzenia narastającego tempa to jeszcze każde z powtórzeń na innej kadencji. Pierwsze i trzecie na szybkiej, drugie i czwarte na wolnej. Przynajmniej takie było założenie... Przy ostatnim powtórzeniu albo wzmógł się wiatr albo zmienił kierunek, w każdym razie w kierunku Wilanowskiej prawie nie dało się jechać. Więc ostatnie powtórzenie w narastającym tempie w sumie szlag trafił a ja się czułam jakbym już nie mogła zrobić ani jednego obrotu korbą więcej.
Po drodze do domu zajrzałam do Plusa po Scotta. Mój portfel jęknął gdy przyszło do płacenia za serwis. Ale cóż, wymiana środkowej zębatki z przodu i przedniej przerzutki, kasety i łańcucha. Nawiasem mówiąc, kasetę mam inną niż miałam bo nie mieli na stanie XT 11-34 (ma być dopiero w kwietniu) więc dostałam SLX 11-32. Ciekawe, będę testować tę nową konfigurację...
W domu po obiedzie po prostu padłam trupem. Około 20tej zasnęłam na kanapie przed telewizorem. Marek obudził mnie po 23ciej tylko dlatego, żebym się przeniosła do sypialni...
rozgrzewka
4 x 10 minut w narastającym tempie x 5 min. przerwy
rozjazd
Dzisiaj treningowe kombo. Nie dość że powtórzenia narastającego tempa to jeszcze każde z powtórzeń na innej kadencji. Pierwsze i trzecie na szybkiej, drugie i czwarte na wolnej. Przynajmniej takie było założenie... Przy ostatnim powtórzeniu albo wzmógł się wiatr albo zmienił kierunek, w każdym razie w kierunku Wilanowskiej prawie nie dało się jechać. Więc ostatnie powtórzenie w narastającym tempie w sumie szlag trafił a ja się czułam jakbym już nie mogła zrobić ani jednego obrotu korbą więcej.
Po drodze do domu zajrzałam do Plusa po Scotta. Mój portfel jęknął gdy przyszło do płacenia za serwis. Ale cóż, wymiana środkowej zębatki z przodu i przedniej przerzutki, kasety i łańcucha. Nawiasem mówiąc, kasetę mam inną niż miałam bo nie mieli na stanie XT 11-34 (ma być dopiero w kwietniu) więc dostałam SLX 11-32. Ciekawe, będę testować tę nową konfigurację...
W domu po obiedzie po prostu padłam trupem. Około 20tej zasnęłam na kanapie przed telewizorem. Marek obudził mnie po 23ciej tylko dlatego, żebym się przeniosła do sypialni...
rozgrzewka
4 x 10 minut w narastającym tempie x 5 min. przerwy
rozjazd
praca
Poniedziałek, 19 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 18.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 18.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 163163 ( 90%) | HRavg | 143( 79%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj tylko do pracy i nazad. Zapowiadali mżawki, ale nic takiego nie nastąpiło. Może to dlatego, że uzbroiłam Tribana w wyjściowe błotniki :) Pewnie gdybym ich nie założyła to by padało.
Jakieś straszne wichury za to. Mało mi nie wywiało roweru spod tyłka.
A korek przy powrocie był taki, że pół trasy musiałam popylać po chodniku :(
Jakieś straszne wichury za to. Mało mi nie wywiało roweru spod tyłka.
A korek przy powrocie był taki, że pół trasy musiałam popylać po chodniku :(
hej ho...
Piątek, 16 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 11.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:32 | km/h: | 20.89 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 171171 ( 95%) | HRavg | 141( 78%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
... do rodziców by się szło, tzn. jechało :)
Wykorzystuję kolejny dzień zwolnienia i przepięknej pogody :)
Odwiedziłam dzisiaj rodziców a w drodze powrotnej od nich zamierzam odbębnić trening.
Coraz bardziej lubię Tribana. Jest wygodny (!), chociaż nieco męczący bo wymaga trochę więcej siły do pedałowania, niż Scott. Ale za to dużo efektywniej się na nim pedałuje na stojąco.
Wykorzystuję kolejny dzień zwolnienia i przepięknej pogody :)
Odwiedziłam dzisiaj rodziców a w drodze powrotnej od nich zamierzam odbębnić trening.
Coraz bardziej lubię Tribana. Jest wygodny (!), chociaż nieco męczący bo wymaga trochę więcej siły do pedałowania, niż Scott. Ale za to dużo efektywniej się na nim pedałuje na stojąco.
kadencja bez kadencji
Piątek, 16 marca 2012 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany, dojazdy
Km: | 35.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 20.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 172172 ( 95%) | HRavg | 148( 82%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening kadencji bez kadencji. Tzn. nie mam w Tribanie licznika kadencji więc musiałam odcinki "kadencyjne" robić "na oko". Przy okazji zrobiłam sobie rundkę od Mostu Siekierkowskiego przez Wał Zawadowski i Bielawę. Okazało się, że Triban całkiem dobrze sobie radzi również w bardziej terenowych warunkach - jak np. betonowe płyty z przerwami, nierówne i wybrzuszone do granic możliwości płyty chodnikowe (na ulicy, takie sześciokątne, tradycyjne), szutry z dziurami i błoto :)
Nie taki wilk straszny, jak go malują :)
Co prawda na odcinkach "terenowych" musiałam jechać nieco ostrożniej, ale wszystko przejechane bez problemu.
Aha, no i jednak carbonowy widelec całkiem dobrze amortyzuje drgania.
Pogoda dzisiaj iście wiosenna, prawie +12 stopni, słonko przygrzewa. Co prawda wiatr jest dość mocny, ale ciepły - jego przyjemne ciepło przeważa nieprzyjemność wynikającą z wmordewindu :)
ok 30 min rozgrzewka
10x 1 min wys. kad. x 15 sek
rozjazd
Nie taki wilk straszny, jak go malują :)
Co prawda na odcinkach "terenowych" musiałam jechać nieco ostrożniej, ale wszystko przejechane bez problemu.
Aha, no i jednak carbonowy widelec całkiem dobrze amortyzuje drgania.
Pogoda dzisiaj iście wiosenna, prawie +12 stopni, słonko przygrzewa. Co prawda wiatr jest dość mocny, ale ciepły - jego przyjemne ciepło przeważa nieprzyjemność wynikającą z wmordewindu :)
ok 30 min rozgrzewka
10x 1 min wys. kad. x 15 sek
rozjazd
w marcu jak w garncu
Czwartek, 1 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 9.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 18.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 154154 ( 85%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dopiero pierwszy dzień marca, a już marzec postanowił zasłużyć na swoje przysłowie. Po wczorajszej pięknej wiosennej pogodzie, dzisiaj od rana pochmurno, mgliście i mżyście. Ale ciepło. Wczoraj na szczęście doczepiłam nowo nabyte za namową Arta błotniki o dumnej nazwie Raceblade. Przydały się, bo ulice i chodniki trochę mokre. Mam nadzieję, że to się nie rozwinie na gorsze w drugiej części dnia :)
Błotniki znacząco zwiększyły wartość roweru ;) Generalnie, doczepienie czegokolwiek do tego roweru zwiększa jego wartość :)
Błotniki znacząco zwiększyły wartość roweru ;) Generalnie, doczepienie czegokolwiek do tego roweru zwiększa jego wartość :)
deszczyk
Czwartek, 1 marca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 9.33 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 16.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 135( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Niestety, moje przeczucia spełniły się. Po południu mżawka zamieniła się w dżdż :)
Wróciłam do domu najkrótszą trasą, choć to nie z powodu deszczu tylko z powodu gości, których Marek odebrał z lotniska.
Błotniki spisały się dobrze - mimo bardzo mokrych ulic i chodników - tyłek miałam suchy.
Wróciłam do domu najkrótszą trasą, choć to nie z powodu deszczu tylko z powodu gości, których Marek odebrał z lotniska.
Błotniki spisały się dobrze - mimo bardzo mokrych ulic i chodników - tyłek miałam suchy.
chciałam wiosnę no to mam
Środa, 29 lutego 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 9.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:33 | km/h: | 16.69 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 159159 ( 88%) | HRavg | 139( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po wczorajszym popołudniowym katakliźmie pogodowym, dzisiejszy poranek zaskoczył mnie wspaniałym słońcem. Na termometrze +2 stopnie więc ciepło. Hura!
Jednak jechało mi się słabo a to z powodu wmordewindu. Wiatr, który wczoraj wiał w stronę Centrum, dzisiaj zmienił kierunek o 180 stopni i duł masakrycznie, próbując zawrócić mnie do domu. Zmachałam się mocno, ale i tak dzisiejsza jazda wynagrodziła mi wczorajsze popołudnie z nawiązką.
Pogoda dla bogaczy... eee znaczy dla biegaczy :) Na małym kawałku Pola Mokotowskiego, który przejeżdżam (może z 500m) aż trzech biegaczy dzisiaj spotkałam :)
Jednak jechało mi się słabo a to z powodu wmordewindu. Wiatr, który wczoraj wiał w stronę Centrum, dzisiaj zmienił kierunek o 180 stopni i duł masakrycznie, próbując zawrócić mnie do domu. Zmachałam się mocno, ale i tak dzisiejsza jazda wynagrodziła mi wczorajsze popołudnie z nawiązką.
Pogoda dla bogaczy... eee znaczy dla biegaczy :) Na małym kawałku Pola Mokotowskiego, który przejeżdżam (może z 500m) aż trzech biegaczy dzisiaj spotkałam :)
radość
Środa, 29 lutego 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 13.69 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:39 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 137( 76%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
O ile dzisiejsza jazda do pracy była bardzo przyjemna, o tyle powrót był wprost rozkoszny. Wiatr w tę stronę nie przeszkadzał, słonko świeciło, cieplutko. Na Tribanie poczynam sobie już coraz śmielej. Ogólnie - super. Zęby mi się same szczerzyły a ludzie patrzyli na mnie jak na ufo :)
Nadłożyłam trochę drogi, zahaczając o Świątynię Opatrzności. Przy okazji spatrolowałam niedawno (z pół roku temu) zreperowany mostek na Klimczaka. Już są w nim dziury. Masakra.
Nadłożyłam trochę drogi, zahaczając o Świątynię Opatrzności. Przy okazji spatrolowałam niedawno (z pół roku temu) zreperowany mostek na Klimczaka. Już są w nim dziury. Masakra.