kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

wędrówki piesze

Dystans całkowity:14.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:46
Średnia prędkość:4.83 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:7.25 km i 1h 49m
Więcej statystyk

słoneczny spacer po Lasku Kabackim

Niedziela, 23 września 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany, wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:25 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Słonko dzisiaj faktycznie świeciło przez cały dzień, za to hulał dość zimny i mocny wiatr - na naszym balkonie w odczuciu było dość nieprzyjemnie. Dlatego poważnie zastanawialiśmy się dzisiaj nad zaplanowanym spacerem. Ostatecznie zdecydowaliśmy się rzucić monetą :)
Całkiem długi nam dziś wyszedł ten spacer, prawie półtorej godziny. Okazało się, że w lesie jest dużo przyjemniej niż na naszym balkonie. Las pachnie wilgocią i ściółką a oznak jesieni jeszcze niewiele. Wokół zielono i ptaki śpiewają i tylko trochę charakterystyczny szeleszczący szum wiatru daje znać, że to już koniec lata.

wieczorny spacer po Lasku Kabackim

Sobota, 22 września 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany, wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:10 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Trochę za późno dzisiaj poszliśmy do Lasu, bo gdy wchodziliśmy to zaczęło się już ściemniać. W związku z tym po pół godzinie spaceru, zza każdego krzaczka zaczął czaić się dzik. Na szczęście kabackie dziki są oswojone, zwłaszcza przy głównych ścieżkach ;) Niemniej jednak spacer był bardzo przyjemny a że na jutro zapowiadali ładną pogodę to postanowiliśmy jutro zaliczyć spacer w lesie za dnia.

spacer

Środa, 19 września 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:36 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Spacer żwawym tempem z metra Wilanowska do domu. 3,06 km wyszło z Endo.
W niektórych częściach Ursynowa już żółto i czerwono a liście lecą na potęgę :) Ale nie wszędzie. Może to kwestia gatunku roślin, a może jakiś mikroklimat... ale u mnie pod blokiem jeszcze wciąż zielono :)

spacer po Siedlcach

Sobota, 15 września 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Spokojna przechadzka po Siedlcach. Tu i ówdzie, z zahaczeniem o Uniwersytet Podlaski i park. W parku pełno kraczących ptaszysk, aż trochę straszno - zwłaszcza gdy się zaczęło ściemniać. A poza tym trzeba było uważać na miejsca szczególnie intensywnego ostrzału :)

spacer

Wtorek, 11 września 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:30 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Spacer z Metra Wilanowska. Tym razem nieco krócej mi to zajęło niż poprzednio bo zaledwie 30 minut. Zapis z aplikacji na telefonie to kicha bo telefon przez te pół godziny nie raczył w ogóle złapać sygnału GPS. Muszę jakoś sprawdzić, czy to wina aplikacji czy telefonu...

spacer

Środa, 5 września 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:38 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Trochę mnie dzisiaj bolał brzuch i chociaż miałam wielką ochotę wrócić rowerem to jednak odpuściłam sobie. Zamiast tego dojechałam tylko do Metra Wilanowska i stamtąd przeszłam się na piechotkę do domu. Jest to gdzieś na oko 3,5-4 km, nie wiem dokładnie, muszę chyba ściągnąć jakieś Endomondo albo zacząć chodzić z Garminem ;) W każdym razie zajęło mi 38 minut :)

Hala Gąsienicowa

Sobota, 25 sierpnia 2012 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:05 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Wczoraj zrobiliśmy sobie dzień wolnego. Cały dzień właściwie siedzieliśmy sobie na Równi Krupowej i się leniliśmy. Wieczorem zaliczyliśmy znów Aquapark.


Dzisiaj za to postanowiliśmy wdrapać się na Halę Gąsienicową przez Skupniów Upłaz. Po całotygodniowym upale dziś pogoda idealna bo temperatura nieco spadła i na niebie pojawiło się trochę chmur. Szło się wspaniale i lekko a widoczność była oszałamiająca.

Widok ze Skupniów Upłazu


Już prawie na przełęczy między Kopami. W górze Giewont a w dole Dolina Jaworzynki


Kwiatków ciąg dalszy - dziewięcsił bezłodygowy



Dzwonek alpejski


Zwykła kosodrzewina


Z przełęczy pod Kopami widok na Skupniów Upłaz


Wierzbówka kiprzyca


Ten czubek po prawej to Kościelec


Hala Gąsienicowa skąpana w wierzbówce


More kwiatas


Zejście Dol. Suchej Wody. Nie jest taka znów sucha.


Z 10 km tego wyszło dzisiaj. I to była chyba w odczuciu najlżejsza wycieczka, choć wydawałoby się, że wcale nie. Jeszcze wieczorem pożegnalna wizyta w Aquaparku.

Dol. Chochołowska

Czwartek, 23 sierpnia 2012 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:39 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Łydki i stopy prawie przeszły więc zrobiliśmy dzisiaj równie łagodny spacer co wczoraj ale dłuższy. Prawie 16 km, zakończone wprost przewspaniałą szarlotką ze śmietaną i jagodami w schronisku na Polanie Chochołowskiej, gdzie - o dziwo - nie było kolejki.

Nie dam się zabić, ale to jest chyba konwalia


Uroki Chochołowskiej w pełnej krasie


Na Polanie Chochołowskiej


Złapałam fazę kwiatkową ale większości nie umiem zidentyfikować :(





Goryczka trójeściowa


Wieczorem, tradycyjnie już, basen.

tym razem to już naprawdę tylko spacer?

Środa, 22 sierpnia 2012 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:17 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dobra, dzisiaj to już naprawdę należy nam się odpoczynek... więc... Dolina Kościeliska - prawie płaska w końcu więc to będzie delikatny spacer.

Jakoś wcześniej nie zwróciłam uwagi na tych kolegów



W Kościeliskiej są wyjątkowo omszałe kamyki


Na Ornaku dzikie tłumy. Nie chciało nam się stać w kolejce po szarlotkę więc opędzlowaliśmy ciasteczka, które miałam w plecaku


Chyba tojad mocny


Wąwozem Kraków wracając przeszliśmy się ale tylko do jaskini - nie chciałam przez nią łazić będąc z brzuchem, bo pamiętałam, że ma pewne trudniejsze fragmenty



Pierwiosnek maleńki


I wyszło prawie 12 km łażenia znowu.
Wieczorem znów Aquapark.

Miały być tylko Kalatówki

Wtorek, 21 sierpnia 2012 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 04:42 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dwa dni łażenia i powinniśmy sobie byli dzisiaj odpuścić, odpocząć. Ale szkoda nam było na to czasu więc postanowiliśmy zrobić jeszcze lżejszą wycieczkę. I znów nie wyszło. Miały być Kalatówki, opcjonalnie - przy dobrym samopoczuciu - Hala Kondratowa - i powrót tą samą trasą. Jednak szło mi się tak przecudownie i lekko, że namówiłam Marka na powrót Ścieżką nad Reglami przez Dolinę Białego. Tym bardziej, że ten odcinek Ścieżki uważam za najciekawszy i chciałam nim przejść.
A więc wyszło dziś prawie 12 km.

W tej kolejce nie staliśmy. A była ona jeszcze dłuższa niż na zdjęciu widać


W drodze na Kondratową - udało mi się zidentyfikować ten kwiatek jako goryczkę krótkołodygową


Na Kondratowej było nieprzyjemnie. Przede wszystkim śmierdziało szambem a po drugie było pełno much. Niewątpliwe ten drugi fakt był powiązany z pierwszym. Więc o ile pierwotnie planowaliśmy szarlotkę w schronisku, postanowiliśmy wrócić na Kalatówki i zafundować sobie szarlotkę tam.

Szarlotka z panoramą z Kalatówek


Odsiedziawszy sobie chwilę, ruszyliśmy na Ścieżkę.


Dolina Białego ze Ścieżki nad Reglami


Schodzimy


Na krzyżówce z Doliną spotkaliśmy bardzo ciekawskiego liska



Zejście Doliną Białego dało nam się we znaki. Przy wchodzeniu jakoś się nie odczuwa tej stromizny, ale schodzenie to katorga. Wieczorem nawet nie chciało nam się już iść na basen.

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum