kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

wędrówki piesze

Dystans całkowity:14.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:46
Średnia prędkość:4.83 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:7.25 km i 1h 49m
Więcej statystyk

spacer

Niedziela, 10 lutego 2013 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Może powinnam dodać w rowerach "wózek" ;-)
Dziś nam wyszedł nieco dłuższy spacer niż wczoraj bo było sprawunkowo. Najpierw do kwiaciarni po jakiś specyfik do ratowania wilczomlecza przed grzybem a potem do sklepu z art. dziecięcymi po płatki kosmetyczne i inne pierdoły.
Tymczasem, spacery z Wojtkiem to moja jedyna dostępna forma aktywności fizycznej, dopóki wszystko się nie zagoi po porodzie. Może ewentualnie zacznę robić jakieś delikatne ćwiczenia w domu. Przydałoby się chociaż brzuszki robić bo mam zdecydowanie za dużo skóry na brzuchu no i 8 kg do zrzucenia (to i tak tylko połowa z tego co przytyłam w ciąży, 8 kg spadło samo w ciągu około 10 dni po porodzie).

pierwszy spacer

Sobota, 9 lutego 2013 Kategoria wędrówki piesze, ze zdjęciami
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Wojtuś ma już 12 dni. Prawdopodobnie będę musiała sama pójść z nim do przychodni na kontrolę bo Marek od poniedziałku wraca do pracy. Postanowiliśmy zatem zainaugurować wózek i pójść z Wojtkiem testowo na krótki spacer. Zrobiliśmy kółko dookoła bloku. Aura była bardzo fajna. Niewielki mrozik, zero wiatru i przepiękne śnieżne czapy na wszystkim. Spacer sprawił mi ogromną przyjemność, bo już się nie mogłam doczekać pierwszego wyjścia z Małym. Jemu chyba też było przyjemnie bo leżał sobie spokojnie z otwartymi oczkami, chociaż niewiele widział z głębokiego wózka z budką.


pierwsze wyjście

Środa, 6 lutego 2013 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
No dawno nic nie pisałam, zgadnijcie czemu ;-)
Najpierw był weekend spędzony w dużej części w szpitalu a koniec końców Wojtuś urodził się w poniedziałek 28 stycznia o godzinie 2.37 rano. Wyszliśmy ze szpitala w środę wieczorem. Niestety, nie obyło się bez pewnych komplikacji i po porodzie byłam dość mocno obolała i osłabiona więc nie bardzo się ruszałam nawet z łóżka, nie wspominając o wyjściu na dwór. Dopiero po kilku dniach zaczęłam się jako tako poruszać.
Kilka rzeczy mnie niepokoiło więc postanowiłam przejść się do lekarza, traktując to trochę jako pretekst do tego, żeby się po prostu przejść. Lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku i nie ma powodu do obaw.

nie, jeszcze nie urodziłam ;)

Środa, 23 stycznia 2013 Kategoria wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Przez 2 tygodnie nic nie wpisywałam to może ktoś mógłby pomyśleć, że urodziłam. Nie, nie urodziłam jeszcze. Wojtek ćwiczy rowerki w ciepłych krajach (znaczy w macicy) póki jeszcze może, chociaż powinien był wyjść wczoraj :) Ale ja mu się nie dziwię, kto by chciał wyłazić na taki mróz :) No dobra, ja bym chciała... ale ja jestem dziwna ;)
A ja nic nie pisałam bo od 2 tygodni jestem chora. Najpierw dorwało mnie grypsko a jak przeszło to zaczęło mnie boleć gardło. I tak mnie boli cały czas. Na szczęście chyba już przechodzi...

Dzisiaj się nachodziłam trochę to mogę chyba wpisać, że spacer. Najpierw, wracając z KTG, polazłam do warzywniaka i do Żabki a potem, po południu, jeszcze wypad do gina, w sumie pewnie wyszło ze 40 minut człapania.
Wygląda na to, że coś się ruszyło. Tzn. otworzyła się szyjka macicy :) Jest szansa, że jednak do końca tygodnia urodzę, chociaż czasem czuję się tak, jakby to miało nigdy nie nastąpić ;)
W dodatku uczepiłam się złego terminu. Tzn. na pierwszej wizycie lekarz powiedział: 22/01. A potem, na USG lekarz oszacował, że 15/01. I ja się tak uczepiłam tego 15/01 że żyłam tym terminem aż do zeszłego tygodnia, kiedy to mój gin uświadomił mnie, że wcale termin nie jest na 15/01 tylko na 22/01.
Więc niestety zupełnie bez sensu czekam od tygodnia zamiast czekać od 1 dnia ;)

spacer

Wtorek, 8 stycznia 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany, wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Musiałam coś porobić bo już małpiego rozumu dostaję siedząc w chacie. Książki mnie nudzą, gry mnie nudzą, gazety rowerowe się skończyły chwilowo a TV to mnie nudzi już od wieków wieków.
Na dworze co prawda mrozik (zima wróciła) ale niemrawe słonko próbuje przebijać się przez warstwę chmur - na oko na dworze wygląda dość przyjemnie. Więc wyszłam na te pół godzinki człapania wokół bloku.

spacer

Wtorek, 1 stycznia 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany, wędrówki piesze
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Niestety, słonko dzisiaj wlazło za chmurę jak tylko wystawiłam nos z domu. Spacer dookoła bloku, trochę dłuższy niż ostatnio. Wróciłam zmęczona.
Brzuch mi się chyba opuścił ostatnio, to dobrze bo to jeden że zwiastunów zbliżającego się porodu :-)

nie mogę wysiedzieć, nie mogę chodzić - co tu robić

Poniedziałek, 31 grudnia 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:35 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
W domu mi się nudzi i nuży. Nie bardzo mogę pograć w gry czy w ogóle posiedzieć przy kompie bo mi niewygodnie. Czytanie mnie męczy, trudno mi się skupić. Niech ten Wojtek już się urodzi...
Poszłam na spacer wieczorem bo nudno mi było ale znów za długo nie pochodziłam bo zaczął mi doskwierać ból krzyża.

spacer

Niedziela, 30 grudnia 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:40 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Nastrój mam iście ciążowy, czuję się nieprzygotowana psychicznie do porodu, nie wiem czego się spodziewać i łapię dołki. Żeby o tym nie myśleć wymyślam różne zajęcia ale jest to trudne bo fizycznie jest mi już bardzo ciężko. Dzisiaj wyszłam na spacer bo jest piękna pogoda. Długo jednak nie pospacerowalam bo zaraz mnie zaczął boleć krzyż. Ech.

prezentowo

Wtorek, 4 grudnia 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 02:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Nie cierpię tego miesiąca przed Bożym Narodzeniem, gdy znowu trzeba powymyślać prezenty pod choinkę. O ile z moim bratem nie ma problemu bo on zawsze konkretnie powie co chce, a jak nie powie to zawsze mogę mu dać kasę w kopercie ;) o tyle z resztą osób jest odwieczny problem. Są tacy co utrzymują uparcie, że nic nie chcą. Są tacy, którzy albo nie wiedzą albo wymyślą coś tak kosmicznego, że oko bieleje. Są tacy, którym nigdy nie dogodzisz i są tacy, którzy mają już wszystko. W dodatku nie ma sensu kupować płyt (bo wszystko można ściągnąć) ani książek (bo połowa ma czytniki elektroniczne). Aaaa!!!!
Łaziliśmy chyba ze 2h po Galerii Mokotów, w nadziei, że coś wymyślimy, ale nic nie wymyśliliśmy. Makabra.

W sobotę zmieniłam nazwisko :) To była właściwie formalność, przyklepanie stanu istniejącego już od 5 lat :) Teoretycznie nic się nie zmieniło ale jakoś czuję się inaczej ;) I wkurza mnie to, że mam spuchnięte od ciąży palce i założenie obrączki jest pewnym kłopotem (dobrze, że w ogóle weszła na palec podczas ślubu!)

sprawunkowo

Piątek, 30 listopada 2012 Kategoria wędrówki piesze, wycieczki i inne spontany
Km: 0.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:00 km/h: 0.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj się trochę nałaziłam bo trzeba było zrobić zakupy na jutrzejszą poślubną kawę z ciastem :) Tak łaziłam po tych sklepach i wyłaziłam z godzinę po osiedlu.

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum