Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 289.26 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 14:20 |
Średnia prędkość: | 20.18 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 175 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 150 (83 %) |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 22.25 km i 1h 06m |
Więcej statystyk |
zaskakująca Przyczółkowa
Środa, 10 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 25.62 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 20.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 166166 ( 92%) | HRavg | 114( 63%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam na dziś interwały, wymagające dłuższego odcinka bez "przeszkadzajek". Choć miałam złe przeczucia, postanowiłam zaryzykować i pojechać na Przyczółkową. Spodziewałam się zalegających tam śnieżnych hałd. Tym większe było moje zdumienie, gdy okazało się, że nie tylko nie ma śniegu ale nawet ani jednej kałuży. :-)
Ciężko było dzisiaj bo to pierwszy intensywniejszy trening po przerwie.
Ciężko było dzisiaj bo to pierwszy intensywniejszy trening po przerwie.
dyszka wieczorna
Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 10.24 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 19.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 141141 ( 78%) | HRavg | 123( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć pogoda była dziś cudna, tak samo jak wczoraj, nie było jak wyjść na rower w ciągu dnia bo nie było z kim zostawić Berbecia. Dlatego wyszłam dopiero wieczorem. Miałam zadane 10 km i choć chciałam pojeździć trochę dłużej to się nie dało bo po zachodzie słońca zrobiło się zimno. Zimno jak w zimie. Zmarzły mi plecy więc po odklepaniu pracy domowej wróciłam.
Wojtek znów dał Tacie popalić. Ciekawe, że taki scenariusz się powtarza. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, gdy zostawiam ich samych dla swojej zachcianki.
Wojtek znów dał Tacie popalić. Ciekawe, że taki scenariusz się powtarza. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, gdy zostawiam ich samych dla swojej zachcianki.
zapędziłam się
Niedziela, 7 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 20.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 20.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 153153 ( 85%) | HRavg | 115( 63%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zapędziłam się dzisiaj.
Pogoda ni stąd ni zowąd zrobiła się przecudna. Słonko wyszło i zrobiło się trochę cieplej więc skorzystałam i poszłam na trening na dwór. Po wykonaniu planu postanowiłam jeszcze chwilę pokręcić i z tej chwili zrobiło się nadprogramowe pół godziny. W międzyczasie Wojtek, który został z tatą w domu, zrobił się strasznie głodny i urządził Tacie pokaz możliwości swoich płuc. Ups.
Jeździło mi się wspaniale i wcale nie miałam ochoty wracać do domu, ale cóż...
Pogoda ni stąd ni zowąd zrobiła się przecudna. Słonko wyszło i zrobiło się trochę cieplej więc skorzystałam i poszłam na trening na dwór. Po wykonaniu planu postanowiłam jeszcze chwilę pokręcić i z tej chwili zrobiło się nadprogramowe pół godziny. W międzyczasie Wojtek, który został z tatą w domu, zrobił się strasznie głodny i urządził Tacie pokaz możliwości swoich płuc. Ups.
Jeździło mi się wspaniale i wcale nie miałam ochoty wracać do domu, ale cóż...
czy ja jestem normalna?
Czwartek, 4 kwietnia 2013 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 106106 ( 58%) | HRavg | 98( 54%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zastanawiam się, czy jestem normalna. Chodzę chronicznie niewyspana i zmęczona, mam kryzysy, ryczę w nocy nad dzieckiem śpiącym przy cycku, potem nie mogę spać... A w dzień, zamiast korzystać z chwil, kiedy Mały ucina sobie drzemkę i spać w tym czasie, to ja robię ćwiczenia albo odrabiam zaległości w robotach domowych, czytaniu i łażeniu po necie.
Nie, to chyba nie jest normalne.
Dziś pół godziny trenażera. Nie cierpię kręcić w domu. Wyszłabym...
Nie, to chyba nie jest normalne.
Dziś pół godziny trenażera. Nie cierpię kręcić w domu. Wyszłabym...
łaskawość niemowlaka
Wtorek, 2 kwietnia 2013 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 156156 ( 86%) | HRavg | 117( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na dwór nie poszłam dziś bo trochę mi było szkoda męczyć któryś z rowerów w tej soli bezpośrednio po zimowaniu i serwisie. Dlatego pokręciłam trochę w domu.
Moje dziecię postanowiło być dla mnie łaskawe i dało mi zrobić w spokoju półgodzinny trening na rowerku w domu. Ja kręciłam a Wojtek leżał sobie w kojcu i uśmiechał się do zabawek :) Nawet pozwolił mi wystawić trenażer a potem go sprzątnąć i nawet wziąć prysznic po treningu. Naprawdę, niespotykana dzisiaj łaskawość mnie spotkała ;)
Od prawie trzech tygodni robię 6 weidera i narzekałam, że efektów nie widać. Ale chyba wreszcie zaczyna coś być widać. Brzuch się trochę zmniejszył i wypłaszczył :) Nareszcie! Teraz widzę sens tych ćwiczeń :)
Moje dziecię postanowiło być dla mnie łaskawe i dało mi zrobić w spokoju półgodzinny trening na rowerku w domu. Ja kręciłam a Wojtek leżał sobie w kojcu i uśmiechał się do zabawek :) Nawet pozwolił mi wystawić trenażer a potem go sprzątnąć i nawet wziąć prysznic po treningu. Naprawdę, niespotykana dzisiaj łaskawość mnie spotkała ;)
Od prawie trzech tygodni robię 6 weidera i narzekałam, że efektów nie widać. Ale chyba wreszcie zaczyna coś być widać. Brzuch się trochę zmniejszył i wypłaszczył :) Nareszcie! Teraz widzę sens tych ćwiczeń :)
biegówki wielkanocne - prima aprilis?
Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 Kategoria biegówki
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 166166 ( 92%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sądziłam, że w tym sezonie nie będzie mi dane pobiegać na nartach. Najwyraźniej jednak tak bardzo tego chciałam, że przyroda postanowiła mi ulec a primaaprilisowego figla spłatać na Wielkanoc. Od wczoraj nawaliło tyle śniegu, że po nieudeptanym ciężko było się przebijać. Na szczęście ludzie, zwłaszcza "psiarze", są niezawodni i wydeptali zwyczajowe ścieżki wokół Smródki. Przy okazji po raz kolejny przekonałam się, że Potok Służewiecki słusznie zasłużył na swe drugie imię bo wonie jakie dzisiaj się unosiły wokół były iście wielkanocne.
Śniegu było tyle, że prawie od domu do ścieżki przy Potoku dotarłam na nartach - zdjęłam je tylko po to, żeby przejść metrem pod KENem. Nieźle, jak na 1 kwietnia :-)
4,72 km / 53:00
Śniegu było tyle, że prawie od domu do ścieżki przy Potoku dotarłam na nartach - zdjęłam je tylko po to, żeby przejść metrem pod KENem. Nieźle, jak na 1 kwietnia :-)
4,72 km / 53:00