zapędziłam się
Niedziela, 7 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 20.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 20.93 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 153153 ( 85%) | HRavg | 115( 63%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zapędziłam się dzisiaj.
Pogoda ni stąd ni zowąd zrobiła się przecudna. Słonko wyszło i zrobiło się trochę cieplej więc skorzystałam i poszłam na trening na dwór. Po wykonaniu planu postanowiłam jeszcze chwilę pokręcić i z tej chwili zrobiło się nadprogramowe pół godziny. W międzyczasie Wojtek, który został z tatą w domu, zrobił się strasznie głodny i urządził Tacie pokaz możliwości swoich płuc. Ups.
Jeździło mi się wspaniale i wcale nie miałam ochoty wracać do domu, ale cóż...
Pogoda ni stąd ni zowąd zrobiła się przecudna. Słonko wyszło i zrobiło się trochę cieplej więc skorzystałam i poszłam na trening na dwór. Po wykonaniu planu postanowiłam jeszcze chwilę pokręcić i z tej chwili zrobiło się nadprogramowe pół godziny. W międzyczasie Wojtek, który został z tatą w domu, zrobił się strasznie głodny i urządził Tacie pokaz możliwości swoich płuc. Ups.
Jeździło mi się wspaniale i wcale nie miałam ochoty wracać do domu, ale cóż...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!