dyszka wieczorna
Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 10.24 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 19.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 141141 ( 78%) | HRavg | 123( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Choć pogoda była dziś cudna, tak samo jak wczoraj, nie było jak wyjść na rower w ciągu dnia bo nie było z kim zostawić Berbecia. Dlatego wyszłam dopiero wieczorem. Miałam zadane 10 km i choć chciałam pojeździć trochę dłużej to się nie dało bo po zachodzie słońca zrobiło się zimno. Zimno jak w zimie. Zmarzły mi plecy więc po odklepaniu pracy domowej wróciłam.
Wojtek znów dał Tacie popalić. Ciekawe, że taki scenariusz się powtarza. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, gdy zostawiam ich samych dla swojej zachcianki.
Wojtek znów dał Tacie popalić. Ciekawe, że taki scenariusz się powtarza. Zaczynam mieć wyrzuty sumienia, gdy zostawiam ich samych dla swojej zachcianki.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!