Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 1016.73 km (w terenie 305.00 km; 30.00%) |
Czas w ruchu: | 57:43 |
Średnia prędkość: | 19.40 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 175 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (90 %) |
Liczba aktywności: | 42 |
Średnio na aktywność: | 29.90 km i 1h 22m |
Więcej statystyk |
pompujemy
Niedziela, 7 sierpnia 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
9 + 10 + 8 + 8 + 30
Coś ostatnio nie ma progresu. Chyba zbyt długo siedzę na zestawie dla 11-20 pompek. No nic, dokończę ten co teraz zaczęłam i przerzucę się na wyższy.
Coś ostatnio nie ma progresu. Chyba zbyt długo siedzę na zestawie dla 11-20 pompek. No nic, dokończę ten co teraz zaczęłam i przerzucę się na wyższy.
jeździec burzy
Niedziela, 7 sierpnia 2011 Kategoria trening
Km: | 48.22 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:02 | km/h: | 23.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 88%) | HRavg | 133( 73%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na trening dzisiaj wyszłam późno, po powrocie z Siedlec. Już zanosiło się, że coś będzie padało... Ale dobra, wyszłam czym prędzej licząc na to, że jednak zdążę (akurat, haha) odwalić 2h treningu przed burzą.
Trening dzisiaj ostro kombinowany bo po rozgrzewce najpierw 40 min z narastającym tempem - to odrobiłam po Lasku Kabackim, korzystając z tego, że nadciągający deszcz wypłoszył spacerowiczów - a potem 10x 2x2 min powtórzenia z jazdą na maksa na Przyczółkowej.
Błyskać zaczęło w okolicach 6-go powtórzenia, ale ponieważ tylko błyskało więc odpędziłam myśl, żeby czym prędzej wracać do domu. Po 7-mym powtórzeniu zadzwonił Marek, pytając, czy nie trzeba mnie zgarnąć autem. Hm, powinno mi to dać coś do myślenia - ale nie, zostały mi tylko dwa powtórzenia, dokończę i wrócę. Nie wzięłam pod uwagę, że 2 powtórzenia to w sumie 6 minut + jeszcze powrót z Przyczołkowej, razem coś koło 25 minut.
...
Zlało mnie niemiłosiernie. Naprawdę MASAKRYCZNIE mnie zlało. Po prostu nie pamiętam, kiedy ostatnio mnie tak zlało. :D:D
Wracałam do chaty z tej Przyczółkowej akurat na wprost burzy. Zalewało mi gębę, nic nie widziałam, nawet ciężko się oddychało w strumieniach wody, które spływały mi do nosa i do ust. Zastanawiałam się, czy można się w ten sposób utopić :D:D
Pod blokiem zorientowałam się, że zabrakło mi niecałych 2 km żeby było 50... ale jakoś już nie miałam ochoty dokręcać ;)
Mokra byłam taka, że po moim wyjściu z rowerem z windy na podłodze została wielka kałuża.
kadencja 81/114
KOW: 7 (854)
Trening dzisiaj ostro kombinowany bo po rozgrzewce najpierw 40 min z narastającym tempem - to odrobiłam po Lasku Kabackim, korzystając z tego, że nadciągający deszcz wypłoszył spacerowiczów - a potem 10x 2x2 min powtórzenia z jazdą na maksa na Przyczółkowej.
Błyskać zaczęło w okolicach 6-go powtórzenia, ale ponieważ tylko błyskało więc odpędziłam myśl, żeby czym prędzej wracać do domu. Po 7-mym powtórzeniu zadzwonił Marek, pytając, czy nie trzeba mnie zgarnąć autem. Hm, powinno mi to dać coś do myślenia - ale nie, zostały mi tylko dwa powtórzenia, dokończę i wrócę. Nie wzięłam pod uwagę, że 2 powtórzenia to w sumie 6 minut + jeszcze powrót z Przyczołkowej, razem coś koło 25 minut.
...
Zlało mnie niemiłosiernie. Naprawdę MASAKRYCZNIE mnie zlało. Po prostu nie pamiętam, kiedy ostatnio mnie tak zlało. :D:D
Wracałam do chaty z tej Przyczółkowej akurat na wprost burzy. Zalewało mi gębę, nic nie widziałam, nawet ciężko się oddychało w strumieniach wody, które spływały mi do nosa i do ust. Zastanawiałam się, czy można się w ten sposób utopić :D:D
Pod blokiem zorientowałam się, że zabrakło mi niecałych 2 km żeby było 50... ale jakoś już nie miałam ochoty dokręcać ;)
Mokra byłam taka, że po moim wyjściu z rowerem z windy na podłodze została wielka kałuża.
kadencja 81/114
KOW: 7 (854)
pielgrzymka po Lasku
Sobota, 6 sierpnia 2011 Kategoria trening
Km: | 30.30 | Km teren: | 22.00 | Czas: | 01:23 | km/h: | 21.90 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 133( 73%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj w planie trening szybkiej jazdy "po duktach leśnych o małej zmianie nachylenia" czyli mówiąc wprost, popylanie po Lasku Kabackim. Niestety, trochę popsuła mi szyki PIELGRZYMKA leząca całą rozciągłością Nowoursynowskiej przez prawie pół godziny. Musiałam przez nich trochę zwolnić i objechać ich bokiem przy pierwszym powtórzeniu.
Krzysiek do mnie wczoraj dzwonił, pytając czy mam ochotę na trening szosowy. No miałam, no i co z tego. Jak muszę odwalić popylanie po Lasku Kabackim, zresztą zaraz wyjeżdżamy do Siedlec :(
W ostatnim BB pan z artykułu "trening po 40-tce" czy jakoś tak wyraził pewną myśl, która gdzieśtam nieuświadomiona siedziała sobie w mojej głowie. A mianowicie - brakuje mi trochę spontanu, tak o żeby sobie wyjść pojeździć po prostu. Ale z drugiej strony, sprawia mi wielką radochę, jak widzę swoje postępy, radochę sprawia mi analizowanie wyników maratonów, porównywanie się do innych zawodników, liczenie punktów itd.
Coś za coś.
kadencja 79/111
KOW: 5 (415)
Krzysiek do mnie wczoraj dzwonił, pytając czy mam ochotę na trening szosowy. No miałam, no i co z tego. Jak muszę odwalić popylanie po Lasku Kabackim, zresztą zaraz wyjeżdżamy do Siedlec :(
W ostatnim BB pan z artykułu "trening po 40-tce" czy jakoś tak wyraził pewną myśl, która gdzieśtam nieuświadomiona siedziała sobie w mojej głowie. A mianowicie - brakuje mi trochę spontanu, tak o żeby sobie wyjść pojeździć po prostu. Ale z drugiej strony, sprawia mi wielką radochę, jak widzę swoje postępy, radochę sprawia mi analizowanie wyników maratonów, porównywanie się do innych zawodników, liczenie punktów itd.
Coś za coś.
kadencja 79/111
KOW: 5 (415)
pompujemy
Piątek, 5 sierpnia 2011 Kategoria trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
8 + 9 + 7 + 7 + 30
narastające tempo
Piątek, 5 sierpnia 2011 Kategoria trening
Km: | 26.68 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:20 | km/h: | 20.01 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 93%) | HRavg | 127( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj trening z narastającym tempem. A potem jeszcze dokręciłam jeszcze drobny kilometerek bo po treningu brakowało mi ciut do 4500 km w tym roku :)
Porównałam sobie wczoraj swoje treningi z początku roku (z okolic marca) z obecnymi, a konkretnie interwały.
Nie powiem, widać progres :) Wówczas robiłam interwały 3x2 min gdzie prędkość średnia podczas powtórzeń była w okolicach 25-26 km/h. Obecnie jest 30-32 km/h :)
Zresztą naprawdę widać ten progres we wszystkich moich jazdach. Nawet głupi dojazd do pracy. Przy tym samym tętnie kiedyś jechałam do pracy 31-32 minuty, teraz max 29 minut :) Oczywiście akurat na dojeździe do pracy to w grę wchodzą jeszcze głupie światła ;)
kadencja 76/119
KOW: 5 (400)
Porównałam sobie wczoraj swoje treningi z początku roku (z okolic marca) z obecnymi, a konkretnie interwały.
Nie powiem, widać progres :) Wówczas robiłam interwały 3x2 min gdzie prędkość średnia podczas powtórzeń była w okolicach 25-26 km/h. Obecnie jest 30-32 km/h :)
Zresztą naprawdę widać ten progres we wszystkich moich jazdach. Nawet głupi dojazd do pracy. Przy tym samym tętnie kiedyś jechałam do pracy 31-32 minuty, teraz max 29 minut :) Oczywiście akurat na dojeździe do pracy to w grę wchodzą jeszcze głupie światła ;)
kadencja 76/119
KOW: 5 (400)
do pracy
Piątek, 5 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 9.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 20.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 143143 ( 79%) | HRavg | 121( 67%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak to jest, jak się nie robi wpisów na bieżąco. Na pewno miałam coś bardzo mądrego do wpisania z tego dnia, ale już jest poniedziałek i nie pamiętam :P
i po co było się tak męczyć? teraz trzeba odpoczywać
Czwartek, 4 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 33.42 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 18.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 145145 ( 80%) | HRavg | 116( 64%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po niedzielnych zawodach i treningach wczoraj i przedwczoraj masakrycznie bolą mnie nogi. Tak zmęczona to chyba dawno nie byłam. Dzisiejsza jazda to był naprawdę prawdziwy regen. Jechałam tak wolno, że wyprzedzały mnie nawet babcie z psami :]
Cieszyłam się, że nie mam na dzisiaj rozpisanego żadnego treningu ani żadnych ćwiczeń siłowych w planie. W domu po obiedzie zaległam i zległam, na godzinę urwał mi się film, na szczęście udało mi się "dooglądać" do końca nagrany wyścig F1 (którego zresztą nie udało mi się obejrzeć wczoraj bo też zasnęłam)
Cieszyłam się, że nie mam na dzisiaj rozpisanego żadnego treningu ani żadnych ćwiczeń siłowych w planie. W domu po obiedzie zaległam i zległam, na godzinę urwał mi się film, na szczęście udało mi się "dooglądać" do końca nagrany wyścig F1 (którego zresztą nie udało mi się obejrzeć wczoraj bo też zasnęłam)
test pompek + ćwiczonka siłowe
Środa, 3 sierpnia 2011 Kategoria test, trening, trening siłowy
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw test pompkowy, zrobiłam tylko 28. Ale składam to na karb zmęczenia mięśni rąk po wspinaczkach na maratonie w niedzielę i wczorajszym treningu.
Potem ćwiczonka siłowe zestaw AB, zwiększone obciążenie na gryfie na ręce 2x3,5 kg.
Ćwiczenia robiło mi się wprost koszmarnie, zmęczona jestem jak diabli.
Potem ćwiczonka siłowe zestaw AB, zwiększone obciążenie na gryfie na ręce 2x3,5 kg.
Ćwiczenia robiło mi się wprost koszmarnie, zmęczona jestem jak diabli.
latanie po Przyczółkowej
Środa, 3 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 45.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 23.08 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 169169 ( 93%) | HRavg | 131( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj w planie interwały. Po niedzielnych zawodach i wczorajszym "pod górkę" treningu WKK przeczuwałam, że będzie ciężko. 4x1 min x 10. Miałam tylko nadzieję, że na Przyczółkowej wiatr będzie z boku. Na szczęście tak było. Ciut mocniejszy co prawda przy jeździe w jedną stronę, ale w sumie interwały wyszły dość równe.
Na Przyczółkowej, po ostatnich ulewach mega kałuża jeszcze nie wyschła. Dlatego dwa pierwsze interwały były z interwałem... w postaci powolnego przejechania przez bajorko. Potem już robiłam zawrotki przed kałużą, coby trening był przyzwoity.
Przy którymś powtórzeniu przyczepił mi się na koło starszy pan na kolarce. Jechał za mną ciurkiem całe 4 minuty a jak zwolniłam na przerwę to mijając mnie pokiwał z aprobatą głową i stwierdził "Nieźle" ;) Hm, miło to słyszeć od szosowca, nawet (a może tym bardziej) jeśli jest leciwy.
kadencja 79/120
KOW: 7 (819)
Na Przyczółkowej, po ostatnich ulewach mega kałuża jeszcze nie wyschła. Dlatego dwa pierwsze interwały były z interwałem... w postaci powolnego przejechania przez bajorko. Potem już robiłam zawrotki przed kałużą, coby trening był przyzwoity.
Przy którymś powtórzeniu przyczepił mi się na koło starszy pan na kolarce. Jechał za mną ciurkiem całe 4 minuty a jak zwolniłam na przerwę to mijając mnie pokiwał z aprobatą głową i stwierdził "Nieźle" ;) Hm, miło to słyszeć od szosowca, nawet (a może tym bardziej) jeśli jest leciwy.
kadencja 79/120
KOW: 7 (819)
praca
Środa, 3 sierpnia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 9.25 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:28 | km/h: | 19.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 128( 71%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
E takie tam, do pracy. Nic ciekawego.