kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:335.88 km (w terenie 62.00 km; 18.46%)
Czas w ruchu:19:32
Średnia prędkość:19.08 km/h
Maks. tętno maksymalne:173 (96 %)
Maks. tętno średnie:143 (79 %)
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:27.99 km i 1h 23m
Więcej statystyk

hej ho, hej ho do pracy by się szło

Poniedziałek, 24 października 2011 Kategoria dojazdy
Km: 32.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:34 km/h: 20.43
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 162162 ( 90%) HRavg 138( 76%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Naprawdę, przydałby mi się jeszcze drugi urlop. Ale na szczęście mam jeszcze siły, żeby jeździć na rowerze. Jak ja mogłam tyle czasu bez roweru wytrzymać, hohoooo!
Rano było nawet dość ciepło w porównaniu do zeszłego poniedziałku :) I słonko świeciło. Chociaż przerażenie ogarnia, jak się rano wstaje i na dworze jest jeszcze noc. Dobrze, że niedługo zmiana czasu. Chociaż w sumie, czy ja wiem... czy wolę żeby było ciemno po południu?
Po południu się niestety zachmurzyło i wiatr się zerwał ale było przyjemnie.
Ciekawe, ile czasu mam jeszcze na dojazdy rowerem do pracy :)
Muszę teraz trochę nadrobić bo w statystykach spadłam na 17 pozycję :)

wieczorny relaks

Niedziela, 23 października 2011 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 21.12 Km teren: 0.00 Czas: 00:59 km/h: 21.48
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 173173 ( 96%) HRavg 143( 79%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Miałam naprawdę ciężki tydzień. Spędziłam go na podróżowaniu (w zeszłą sobotę powrót z wakacji z przygodami, w środę wylot na szkolenie, w piątek powrót, w weekend wyjazd do Siedlec) a w pracy miałam straszny zachrzan ze względu na to szkolenie. Czułam się zmęczona i zamulona, jednak po powrocie z Siedlec, gdy wieczorem szliśmy z samochodu, doszłam do wniosku, że aura jest tak przyjemna, że chyba mam ochotę wyjść, pobiegać albo pokręcić na rowerze.
Więc wyszłam. Godzinkę pokręciłam w dość żwawym tempie, zwracając uwagę na to, żeby pedały również ciągnąć, nie tylko pchać (ciągle o tym zapominam). Pogoda była świetna. Rześkie, prawie zimowe powietrze, brak wiatru. Nawet to, że ciemno, miało swój urok :)

jeszcze zimniej? o rety :}

Wtorek, 18 października 2011 Kategoria dojazdy
Km: 32.02 Km teren: 0.00 Czas: 01:31 km/h: 21.11
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 168168 ( 93%) HRavg 135( 75%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Nooooo to już lekka przesada. Poniżej zera. Uch... więc trochę było rześko o poranku. Za to po południu moja ulubiona stacja meteo pokazała ponad 13 stopni. Ponieważ jednak nie wzięłam do pracy plecaka dzisiaj to pozbyłam się jedynie gatek termicznych, które zmieściły się do kieszonki. Koszulka termiczna została pod bluzą. I wcale nie było mi jakoś upalnie... więc nie wiem skąd te 13 stopni :)
Niestety, od jutra znowu przymusowa przerwa od roweru :(

hu hu ha idzie zima zła

Poniedziałek, 17 października 2011 Kategoria dojazdy
Km: 32.04 Km teren: 0.00 Czas: 01:30 km/h: 21.36
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 164164 ( 91%) HRavg 139( 77%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
O jaaaaa. Co za temperatura! I ciemno jak w d... :) No cóż, pora wracać do polskiej rzeczywistości :) Ale i tak lato miałam bardzo przedłużone :)
Ciepłe gatki pod spód, koszulka termiczna, zimowe rękawiczki. Cóż, szkoda, że nie będę miała okazji w tym roku pokazać się w mojej prawdziwej włoskiej koszulce kolarskiej :)

:D:D:D czyli pierwszy rower po przerwie

Niedziela, 16 października 2011 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: 28.32 Km teren: 20.00 Czas: 01:28 km/h: 19.31
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 161161 ( 89%) HRavg 123( 68%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
Wczoraj późno wróciliśmy z wakacji i byliśmy na nogach od 4.30 rano do 23ciej czy coś koło tego więc wyłączyłam telefon, żeby nie słyszeć porannego SMSa Krzyśka z pytaniem, czy idę na trening WKK. Jak się okazało - to było słuszne posunięcie, bo SMS przyszedł ;)
Ledwo udało mi się zwlec z wyrka koło 11tej :) W dodatku z bólem gardła po wczorajszym przemoknięciu podczas podróży na lotnisko.
Jednak pogoda dzisiaj była tak zachęcająca, że nie mogłam sobie odmówić chociaż chwilki na rowerze. Podczas ostatnich kilku dni na wakacjach tęskniłam za rowerem bardzo - tym bardziej że chyba jeszcze w środę czy czwartek widzieliśmy dużą grupę kolarzy trenujących na mega podjazdach w Taorminie.
Temperatura wyglądała przyjemnie - ale na słońcu (16 stopni) więc nie wiedzieliśmy za bardzo jak się ubrać. Ubraliśmy się w długie ciuchy i to był dobry pomysł bo w Lasku Kabackim było dość zimno. Zwłaszcza po prawie 30 stopniach w cieniu przez 2 tygodnie we Włoszech ;)
W Lasku dzikie tłumy spacerowiczów, wykorzystujących resztki pięknej pogody.
Jeździło się bardzo przyjemnie więc wyszło całkiem sporo kilometrów :)

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum