:D:D:D czyli pierwszy rower po przerwie
Niedziela, 16 października 2011 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 28.32 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 19.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 89%) | HRavg | 123( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj późno wróciliśmy z wakacji i byliśmy na nogach od 4.30 rano do 23ciej czy coś koło tego więc wyłączyłam telefon, żeby nie słyszeć porannego SMSa Krzyśka z pytaniem, czy idę na trening WKK. Jak się okazało - to było słuszne posunięcie, bo SMS przyszedł ;)
Ledwo udało mi się zwlec z wyrka koło 11tej :) W dodatku z bólem gardła po wczorajszym przemoknięciu podczas podróży na lotnisko.
Jednak pogoda dzisiaj była tak zachęcająca, że nie mogłam sobie odmówić chociaż chwilki na rowerze. Podczas ostatnich kilku dni na wakacjach tęskniłam za rowerem bardzo - tym bardziej że chyba jeszcze w środę czy czwartek widzieliśmy dużą grupę kolarzy trenujących na mega podjazdach w Taorminie.
Temperatura wyglądała przyjemnie - ale na słońcu (16 stopni) więc nie wiedzieliśmy za bardzo jak się ubrać. Ubraliśmy się w długie ciuchy i to był dobry pomysł bo w Lasku Kabackim było dość zimno. Zwłaszcza po prawie 30 stopniach w cieniu przez 2 tygodnie we Włoszech ;)
W Lasku dzikie tłumy spacerowiczów, wykorzystujących resztki pięknej pogody.
Jeździło się bardzo przyjemnie więc wyszło całkiem sporo kilometrów :)
Ledwo udało mi się zwlec z wyrka koło 11tej :) W dodatku z bólem gardła po wczorajszym przemoknięciu podczas podróży na lotnisko.
Jednak pogoda dzisiaj była tak zachęcająca, że nie mogłam sobie odmówić chociaż chwilki na rowerze. Podczas ostatnich kilku dni na wakacjach tęskniłam za rowerem bardzo - tym bardziej że chyba jeszcze w środę czy czwartek widzieliśmy dużą grupę kolarzy trenujących na mega podjazdach w Taorminie.
Temperatura wyglądała przyjemnie - ale na słońcu (16 stopni) więc nie wiedzieliśmy za bardzo jak się ubrać. Ubraliśmy się w długie ciuchy i to był dobry pomysł bo w Lasku Kabackim było dość zimno. Zwłaszcza po prawie 30 stopniach w cieniu przez 2 tygodnie we Włoszech ;)
W Lasku dzikie tłumy spacerowiczów, wykorzystujących resztki pięknej pogody.
Jeździło się bardzo przyjemnie więc wyszło całkiem sporo kilometrów :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!