hej ho, hej ho do pracy by się szło
Poniedziałek, 24 października 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:34 | km/h: | 20.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 162162 ( 90%) | HRavg | 138( 76%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Naprawdę, przydałby mi się jeszcze drugi urlop. Ale na szczęście mam jeszcze siły, żeby jeździć na rowerze. Jak ja mogłam tyle czasu bez roweru wytrzymać, hohoooo!
Rano było nawet dość ciepło w porównaniu do zeszłego poniedziałku :) I słonko świeciło. Chociaż przerażenie ogarnia, jak się rano wstaje i na dworze jest jeszcze noc. Dobrze, że niedługo zmiana czasu. Chociaż w sumie, czy ja wiem... czy wolę żeby było ciemno po południu?
Po południu się niestety zachmurzyło i wiatr się zerwał ale było przyjemnie.
Ciekawe, ile czasu mam jeszcze na dojazdy rowerem do pracy :)
Muszę teraz trochę nadrobić bo w statystykach spadłam na 17 pozycję :)
Rano było nawet dość ciepło w porównaniu do zeszłego poniedziałku :) I słonko świeciło. Chociaż przerażenie ogarnia, jak się rano wstaje i na dworze jest jeszcze noc. Dobrze, że niedługo zmiana czasu. Chociaż w sumie, czy ja wiem... czy wolę żeby było ciemno po południu?
Po południu się niestety zachmurzyło i wiatr się zerwał ale było przyjemnie.
Ciekawe, ile czasu mam jeszcze na dojazdy rowerem do pracy :)
Muszę teraz trochę nadrobić bo w statystykach spadłam na 17 pozycję :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!