Wpisy archiwalne w kategorii
ze zdjęciami
| Dystans całkowity: | 11430.57 km (w terenie 2034.63 km; 17.80%) |
| Czas w ruchu: | 707:49 |
| Średnia prędkość: | 17.31 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 60.40 km/h |
| Suma podjazdów: | 7583 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 181 (100 %) |
| Maks. tętno średnie: | 166 (94 %) |
| Suma kalorii: | 37753 kcal |
| Liczba aktywności: | 335 |
| Średnio na aktywność: | 36.29 km i 2h 06m |
| Więcej statystyk | |
odreagowanie
Czwartek, 13 lutego 2014 Kategoria trening, ze zdjęciami
| Km: | 38.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 16.64 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 160160 ( 86%) | HRavg | 128( 68%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dobrze, że jest rower. Można odreagować wkurwa i nabrać trochę energii na resztę dnia. Szkoda, że słonko nie wyszło wcześniej.
Sralpe.


Sralpe.


roztopy
Wtorek, 11 lutego 2014 Kategoria trening, ze zdjęciami
| Km: | 47.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 21.10 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 90%) | HRavg | 143( 76%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dziś trochę mokro było w tyłek, ale czego się nie robi dla lansu ;-)




lekko po lesie
Czwartek, 6 lutego 2014 Kategoria trening, ze zdjęciami
| Km: | 26.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 11.73 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 163163 ( 87%) | HRavg | 136( 73%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Śnieg się trochę już rozpuszcza, ale i tak jest fajnie.








drugi test ;-)
Wtorek, 4 lutego 2014 Kategoria trening, test, ze zdjęciami
| Km: | 28.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 15.78 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 90%) | HRavg | 147( 79%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
16go i 20go zrobiłam drugi test. Dlaczego dwa razy? No cóż, bo zdolna jestem niesłychanie ;-)
Otóż... podczas pierwszego podejścia wyjechałam z trenażera ;-) Najwyraźniej rower musiał być źle zamontowany. Ale tak pomijając kwestię mojego błędu, to słabo mi się kręciło więc w sumie to nawet się ucieszyłam, że rower wypadł z trenażera bo mogłam test powtórzyć.
Powtórka testu już bez problemu. Wynik poprawiony o 10 watów.
A dziś trening w cudownych okolicznościach przyrody :-) :-)



Otóż... podczas pierwszego podejścia wyjechałam z trenażera ;-) Najwyraźniej rower musiał być źle zamontowany. Ale tak pomijając kwestię mojego błędu, to słabo mi się kręciło więc w sumie to nawet się ucieszyłam, że rower wypadł z trenażera bo mogłam test powtórzyć.
Powtórka testu już bez problemu. Wynik poprawiony o 10 watów.
A dziś trening w cudownych okolicznościach przyrody :-) :-)



wilgotny Okrzeszyn
Czwartek, 21 listopada 2013 Kategoria trening, ze zdjęciami
| Km: | 42.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 24.27 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 174174 ( 93%) | HRavg | 139( 74%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Dawno nie jeździłam po Okrzeszynie. Dziś nie było pewne czy nie czeka mnie indoor ale przestało siąpić i mogłam wyjść. Na Przyczółkowej i na Okrzeszynie mokro i syfnie. Jeżdżą maszyny rolnicze i roznoszą błoto. Rower po powrocie wyglądał jak po przełaju ale nie chciało mi się jechać na myjnię. Kto mi umyje rower?


pijana ścieżka i tor wyścigów konnych
Wtorek, 5 listopada 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany, trening, ze zdjęciami
| Km: | 30.94 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:42 | km/h: | 18.20 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 161161 ( 86%) | HRavg | 119( 63%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pojechałam dzisiaj Poleczki. Jak ostatnio tamtędy jechałam to była to totalnie zadupna uliczka z fatalną nawierzchnią. Ale to musiało być bardzo dawno temu bo dziś jechałam ścieżką rowerową, której wtedy na pewno nie było, a ścieżka ta wykazuje oznaki niezłej degeneracji. A poza tym jest pijana, to znaczy co i rusz przeskakuje na drugą stronę ulicy. Wpieniają mnie takie rozwiązania.
Dojechałam do Cargo, uwieczniłam piękną drogę S79 i potem pokręciłam się jeszcze po okolicy.

Wracając objechałam tor wyścigów konnych. Zawsze mnie zniechęcało choćby szukanie wejścia bo tor jest ogrodzony murem z drutem kolczastym i wygląda na kompletnie niedostępny. Jednak tym razem objechałam ogrodzenie ciut dalej niż mi się zdarzało dotychczas i okazało się, że można wejść/wjechać na teren toru. Pierwszy raz tam byłam. Dopiero jak się wejdzie to można ocenić rozległość tego obiektu.
Przy okazji, pewna ruina mnie zaciekawiła.
Zdjęcie ze strony http://www.wiezecisnien.eu/

Doczytałam po powrocie do domu - to wysadzona w powietrze wieża ciśnień, z której ponoć Hitler oglądał płonącą Warszawę. Zdziwiło mnie przy okazji, że tor jest tak stary, powstał w 1939 roku.
Tutaj można znaleźć więcej ciekawostek na temat toru.
http://pokazywarka.pl/wyscigisluzewiec/
Dojechałam do Cargo, uwieczniłam piękną drogę S79 i potem pokręciłam się jeszcze po okolicy.

Wracając objechałam tor wyścigów konnych. Zawsze mnie zniechęcało choćby szukanie wejścia bo tor jest ogrodzony murem z drutem kolczastym i wygląda na kompletnie niedostępny. Jednak tym razem objechałam ogrodzenie ciut dalej niż mi się zdarzało dotychczas i okazało się, że można wejść/wjechać na teren toru. Pierwszy raz tam byłam. Dopiero jak się wejdzie to można ocenić rozległość tego obiektu.
Przy okazji, pewna ruina mnie zaciekawiła.
Zdjęcie ze strony http://www.wiezecisnien.eu/

Doczytałam po powrocie do domu - to wysadzona w powietrze wieża ciśnień, z której ponoć Hitler oglądał płonącą Warszawę. Zdziwiło mnie przy okazji, że tor jest tak stary, powstał w 1939 roku.
Tutaj można znaleźć więcej ciekawostek na temat toru.
http://pokazywarka.pl/wyscigisluzewiec/
zdjęciowo mi
Sobota, 2 listopada 2013 Kategoria trening, ze zdjęciami
| Km: | 34.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 22.12 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Jakoś tak łatwiej mi się zatrzymać i zrobić zdjęcie teraz, na jesieni, niż latem. Może to z lekka melancholijny wpływ zwalniającej tempo przyrody. A może niesamowity klimat jesieni. No i poza tym może wreszcie się "wyjeździłam" po przymusowej półrocznej przerwie na przełomie roku. Nie wiem, ale ostatnio w każdym razie z treningów częściej przywożę zdjęcia.

Dziś szybka jazda ze sprintami. Było ciężej niż się spodziewałam ale do zrobienia. Fajnie mi się jeździło.
piękna jesień
Czwartek, 31 października 2013 Kategoria ze zdjęciami, trening
| Km: | 34.84 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:47 | km/h: | 19.54 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Pętelka przez Most Gdański. Tym razem się zmądrzyłam i nawet nie próbowałam jechać ścieżką rowerową wzdłuż zachodniego brzegu Wisły tylko jechałam ulicą. Prawdopodobnie jazda tunelem rowerem nie jest dozwolona ale trudno ;-)
Powrót ścieżką nadwiślańską po drugiej stronie. Ależ tam jest pięknie.



Powrót ścieżką nadwiślańską po drugiej stronie. Ależ tam jest pięknie.



niespodziewane przełaje i odkrycie roku
Wtorek, 22 października 2013 Kategoria trening, wycieczki i inne spontany, ze zdjęciami
| Km: | 37.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 18.74 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 88%) | HRavg | 129( 69%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Ponieważ jeżdżenie ciągle po Okrzeszynie robi się z lekka nudnawe to dzisiaj w innym kierunku.
Niestety, trasa rowerowa nad Wisłą do Mostu Gdańskiego, jak się okazało, wciąż jest nieprzejezdna, a nawet zrobiła się jeszcze bardziej nieprzejezdna niż gdy byłam tam ostatnio. Więc wyszły mi niespodziewanie przełaje. No bo musiałam przenieść rower dwa razy po schodach i kawałek po ulicy (bo chodnik był zajęty przez roboty drogowe a jechać pod prąd skrajem ulicy, w dodatku zawalonym słupkami ostrzegawczymi, nie uśmiechało mi się).
Potem już przyjemniej bo po przejechaniu na drugą stronę Wisły wbiłam się na ścieżkę nadwiślańską. Jest tak fajna, że bez problemu można tamtędy jechać kolarką.



Powrót Mostem Siekierkowskim i Sobieskiego. Przy okazji odkryłam, że po drugiej stronie Sobieskiego jest o wiele przyjemniejsza ścieżka rowerowa niż po tej stronie, którą zwykle jeżdżę.
Niestety, trasa rowerowa nad Wisłą do Mostu Gdańskiego, jak się okazało, wciąż jest nieprzejezdna, a nawet zrobiła się jeszcze bardziej nieprzejezdna niż gdy byłam tam ostatnio. Więc wyszły mi niespodziewanie przełaje. No bo musiałam przenieść rower dwa razy po schodach i kawałek po ulicy (bo chodnik był zajęty przez roboty drogowe a jechać pod prąd skrajem ulicy, w dodatku zawalonym słupkami ostrzegawczymi, nie uśmiechało mi się).
Potem już przyjemniej bo po przejechaniu na drugą stronę Wisły wbiłam się na ścieżkę nadwiślańską. Jest tak fajna, że bez problemu można tamtędy jechać kolarką.



Powrót Mostem Siekierkowskim i Sobieskiego. Przy okazji odkryłam, że po drugiej stronie Sobieskiego jest o wiele przyjemniejsza ścieżka rowerowa niż po tej stronie, którą zwykle jeżdżę.
Mazovia MTB Nowy Dwór - ręce opadają
Niedziela, 22 września 2013 Kategoria wyścigi, ze zdjęciami
| Km: | 37.11 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 01:59 | km/h: | 18.71 |
| Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 181181 ( 97%) | HRavg | 166( 89%) |
| Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze | ||
Wygląda na to, że ostatnio lepiej mi się jednak prowadzi auto niż ściga na rowerze.
Jest dramatycznie, nawet mi się nie chce pisać relacji. Pojechałam fita, po godzinie mnie odcięło, średnia nędzna, wynik beznadziejny. Trasa beznadziejna - same łąki, których nienawidzę najbardziej w Mazovii. W dodatku kolano mnie napierdala. Może czas się przerzucić na bierki?
Instruktaż: jak się ładnie zagrzebać w piachu (fot. Katarzyna Gołąb)




Finisz (fot. Bogusław Lipowiecki)


Jest dramatycznie, nawet mi się nie chce pisać relacji. Pojechałam fita, po godzinie mnie odcięło, średnia nędzna, wynik beznadziejny. Trasa beznadziejna - same łąki, których nienawidzę najbardziej w Mazovii. W dodatku kolano mnie napierdala. Może czas się przerzucić na bierki?
Instruktaż: jak się ładnie zagrzebać w piachu (fot. Katarzyna Gołąb)




Finisz (fot. Bogusław Lipowiecki)









