Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 701.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 35:09 |
Średnia prędkość: | 19.95 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 24.18 km i 1h 12m |
Więcej statystyk |
praca
Piątek, 19 września 2014 Kategoria dojazdy
Km: | 21.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 19.90 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
schiza gumołapacza
Czwartek, 18 września 2014 Kategoria trening
Km: | 44.26 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:45 | km/h: | 25.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnio los nie chciał, żebym wyszła na trening. Dziś chyba nie bardzo chciał, żebym wróciła ale jakoś się udało. Treningi po ciemku nie są czymś, co tygrysy lubią najbardziej - mimo dobrej lampy. Sam trening poszedł gładko ale wracając parę razy wjechałam w jakąś dziurę w asfalcie a potem too już miałam tylko "schizę gumołapacza". Na szczęście jednak nie złapałam tym razem gumy i wróciłam do domu bez przeszkód.
los dziś nie chciał żebym jeździła
Środa, 17 września 2014 Kategoria trening
Km: | 3.84 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:13 | km/h: | 17.72 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Los dziś nie chciał żebym jeździła. W planie była krótka spokojna przejażdżka i nie chciało mi się trochę iść na rower.
Jak wreszcie zdecydowałam, że jednak pójdę to siadł prąd. Jak się okazało, siadł w całym budynku oraz sąsiednim. Czytaj - winda nie działa, a mieszkam na 9 piętrze. Niestety, nie ma wymówki bo rower jest w samochodzie na dole więc nie muszę go taszczyć po schodach ;) No więc wyszłam.
Gdy przecięłam Jastrzębowskiego i wjechałam w małą uliczkę koło Biedry okazało się, że drogowcy zrobili mi niespodziankę. Najwyraźniej przygotowali nawierzchnię do łatania w bliżej nieokreślonej przyszłości i powycinali w asfalcie prostokątne dziury, jedna koło drugiej. Jedną ominęłam, drugą przeskoczyłam... niestety, trzecia okazała się być zbyt blisko drugiej i przy próbie wykonania kolejnego skoku przyrypałam z całej siły tylnym kołem w krawędź tejże.
Wydawało się, że chyba wszystko jest OK ale to się zmieniło jak tylko skręciłam w Nugat. Zatrzymałam się zatem i zmieniłam dętkę ale pompkę mam nieco zbyt mało "powerną". Nie chciało mi się dymać pół godziny bo chyba tyle bym potrzebowała, żeby napompować dętkę do jakiejś akceptowalnej wartości w szosówce, więc tylko napopowałam na "oby oby' i wróciłam do domu. Na szczęście prąd już był chociaż.
Jak wreszcie zdecydowałam, że jednak pójdę to siadł prąd. Jak się okazało, siadł w całym budynku oraz sąsiednim. Czytaj - winda nie działa, a mieszkam na 9 piętrze. Niestety, nie ma wymówki bo rower jest w samochodzie na dole więc nie muszę go taszczyć po schodach ;) No więc wyszłam.
Gdy przecięłam Jastrzębowskiego i wjechałam w małą uliczkę koło Biedry okazało się, że drogowcy zrobili mi niespodziankę. Najwyraźniej przygotowali nawierzchnię do łatania w bliżej nieokreślonej przyszłości i powycinali w asfalcie prostokątne dziury, jedna koło drugiej. Jedną ominęłam, drugą przeskoczyłam... niestety, trzecia okazała się być zbyt blisko drugiej i przy próbie wykonania kolejnego skoku przyrypałam z całej siły tylnym kołem w krawędź tejże.
Wydawało się, że chyba wszystko jest OK ale to się zmieniło jak tylko skręciłam w Nugat. Zatrzymałam się zatem i zmieniłam dętkę ale pompkę mam nieco zbyt mało "powerną". Nie chciało mi się dymać pół godziny bo chyba tyle bym potrzebowała, żeby napompować dętkę do jakiejś akceptowalnej wartości w szosówce, więc tylko napopowałam na "oby oby' i wróciłam do domu. Na szczęście prąd już był chociaż.
praca
Wtorek, 16 września 2014 Kategoria dojazdy
Km: | 19.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 21.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca + s3
Poniedziałek, 15 września 2014 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 31.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 21.68 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Agrykola
Niedziela, 14 września 2014 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 44.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 20.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś Agrykola. Ale to był zły dzień na agrykolowanie. Dzikie tłumy spacerowiczów, rowerzystów, rolkarzy, deskarzy i aut dojeżdżających do knajpy. Korki się robiły.
Jakoś słabo mi się dzisiaj podjeżdżało. Odzwyczaiłam się?
Jakoś słabo mi się dzisiaj podjeżdżało. Odzwyczaiłam się?
wreszcie można pojeździć w ciągu dnia
Sobota, 13 września 2014 Kategoria >50 km, trening, wycieczki i inne spontany
Km: | 62.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 24.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Co za piękna pogoda! Skorzystałam dziś z tego, że zajęcia skończyły się wcześniej niż miały i pojechałam sobie na bajabongo.
Dowiedziałam się przy okazji co to jest sławna GRAPA. Nie wiem natomiast ciągle, co to jest GARGAMEL ;)
Warstwa opalenizny dodana, to już ostatnie momenty, żeby jeszcze się opalić.
Dowiedziałam się przy okazji co to jest sławna GRAPA. Nie wiem natomiast ciągle, co to jest GARGAMEL ;)
Warstwa opalenizny dodana, to już ostatnie momenty, żeby jeszcze się opalić.
buda
Piątek, 12 września 2014 Kategoria dojazdy
Km: | 14.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 23.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Czwartek, 11 września 2014 Kategoria dojazdy
Km: | 20.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 20.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
dziwne mam ostatnio treningi
Środa, 10 września 2014 Kategoria trening
Km: | 44.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 22.23 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziwne mam ostatnio treningi. Z dzisiejszym miałam nie lada problem bo zadane miałam przyspieszenia ze stałą kadencją.
Założenia były takie: z przodu średnia tarcza, z tyłu lecimy od największej zębatki do najmniejszej; kadencja taka sama na wszystkich przełożeniach. Na każdej zębatce jedziemy 10 sekund.
Ba, łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Bo na lekkich przełożeniach rower się super szybko rozpędza i jeśli trzymam umiarkowaną kadencję (tak w okolicy 90-100) to dość szybko zaczynam mielić w próżni bo rower jedzie szybciej niż się pedałuje. Z kolei na najtwardszym przełożeniu trudno w ciągu 10 sekund rozpędzić się do kadencji wyższej niż taka umiarkowana. Siłą rzeczy zatem ta kadencja mi spadała w miarę zmiany przełożeń.
Tak czy siak, trening minął mi bardzo przyjemnie. Dobrze, że pogoda trochę wraca bo się martwiłam, że już jesień. Ale jeszcze trochę ciepełka, na szczęście, jest.
Założenia były takie: z przodu średnia tarcza, z tyłu lecimy od największej zębatki do najmniejszej; kadencja taka sama na wszystkich przełożeniach. Na każdej zębatce jedziemy 10 sekund.
Ba, łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Bo na lekkich przełożeniach rower się super szybko rozpędza i jeśli trzymam umiarkowaną kadencję (tak w okolicy 90-100) to dość szybko zaczynam mielić w próżni bo rower jedzie szybciej niż się pedałuje. Z kolei na najtwardszym przełożeniu trudno w ciągu 10 sekund rozpędzić się do kadencji wyższej niż taka umiarkowana. Siłą rzeczy zatem ta kadencja mi spadała w miarę zmiany przełożeń.
Tak czy siak, trening minął mi bardzo przyjemnie. Dobrze, że pogoda trochę wraca bo się martwiłam, że już jesień. Ale jeszcze trochę ciepełka, na szczęście, jest.