przespałam trening
Wtorek, 15 listopada 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 26.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 13.49 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 149149 ( 82%) | HRavg | 109( 60%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wracając z pracy zahaczyłam o szpital czerniakowski, gdzie leży Krzysiek ze złamaną nogą. Na dojeździe do szpitala było nawet przyjemnie ale jak po godzinie wyszłam stamtąd to już nie było przyjemnie. Wiatr zrobił się zimny i ręce marzły.
Potem zajechałam jeszcze do Airbika, niestety nie mają odpowiednich dla mnie rękawic ani butów zimowych. Mają mieć dostawę w tym tygodniu, może coś się znajdzie.
Po wyjściu z Airbika dla odmiany myślałam, że zamarznę jadąc w stronę domu więc doszłam do wniosku, że trening zrobię na trenażerze.
Do domu dotarłam dość późno i czułam się zmęczona. Po obiedzie rozbolał mnie brzuch. Położyłam się na chwilę i zasnęłam. Obudziłam się dopiero koło 23ciej kiedy już za późno było na hałasowanie trenażerem więc trening mi przepadł :(
Potem zajechałam jeszcze do Airbika, niestety nie mają odpowiednich dla mnie rękawic ani butów zimowych. Mają mieć dostawę w tym tygodniu, może coś się znajdzie.
Po wyjściu z Airbika dla odmiany myślałam, że zamarznę jadąc w stronę domu więc doszłam do wniosku, że trening zrobię na trenażerze.
Do domu dotarłam dość późno i czułam się zmęczona. Po obiedzie rozbolał mnie brzuch. Położyłam się na chwilę i zasnęłam. Obudziłam się dopiero koło 23ciej kiedy już za późno było na hałasowanie trenażerem więc trening mi przepadł :(
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!