WKK - z Kopą Cwila moje boje ciąg dalszy
Wtorek, 21 czerwca 2011 Kategoria trening
Km: | 25.95 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 13.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 174174 ( 96%) | HRavg | 133( 73%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie chciało mi się dzisiaj iść na ten trening. Miałam ciężki dzień w pracy i miałam ochotę pójść spać, a nie - bułować się na jakichś wertepach. Jednak poszłam i dobrze, trochę poprawiło to moje nastawienie do życia ;)
Dzisiaj po dojechaniu na miejsce zbiórki musiałam z Kabat wracać do domu w zasadzie. Bo trening na Kopie Cwila. Więc w tę i nazad. Nazad w całkiem niezłym tempie bo grupka harpagańska popędziła jakby ich wściekłe psy goniły, nie zważając na czerwone światła i takie tam. Ja i jeszcze kilku maruderów jednak odpuściliśmy sobie na czerwonym więc zostaliśmy z tyłu. W każdym razie w pewnym momencie, goniąc ich, na prostej i płaskiej wykręciłam 41 km/h ;)
Błażej wymyślił całkiem pokrętną i dość długą pętlę po Kopie i okolicach. Ogólnie była dość prosta. Drobny problem miałam z moim postrachem czyli trawiastym podjazdem od północnej strony. I tak uważam za swój wielki osobisty sukces, że raz podjechałam. Tak na prosto, "na murzyna". I to nie na 1x1 ;) tylko na 1x2.
Ostatnio próbowałam tam podjechać w marcu w ten sposób ale nie wyszło, skończyło się wówczas na kilku zygzakach w poprzek podjazdu.
Za drugim razem spadł mi łańcuch więc nie podjechałam wcale. Za trzecim razem wjechałam do połowy a potem nie starczyło mi siły. Czwarty raz sobie odpuściłam.
Drugim elementem, który mnie pokonał była "Smródka", a konkretnie jej przebycie na rowerze w jedynym możliwym miejscu. Oczywiście skończyło się na skakaniu z rowerem na ramieniu i mokrych butach :) Zupełnie nie wiem, co mnie tak przeraża w tym przejeździe bo jak sobie go w myśli odtwarzam to wcale nie wygląda tak strasznie.
Pętla była tak długa, że prawie nie spotykało się na niej pozostałych uczestników treningu (!)
Na Kopie Cwila i gdzieśtam w okolicach smródki siedziały grupki podchmielonych nastolatek/nastolatków. Miały z nas chyba całkiem niezłą polewkę, bo komentarze różne leciały za każdym razem jak przejeżdżałam obok. Co za durne pały.
kadencja 75/128
KOW: 5 (1140)
Dzisiaj po dojechaniu na miejsce zbiórki musiałam z Kabat wracać do domu w zasadzie. Bo trening na Kopie Cwila. Więc w tę i nazad. Nazad w całkiem niezłym tempie bo grupka harpagańska popędziła jakby ich wściekłe psy goniły, nie zważając na czerwone światła i takie tam. Ja i jeszcze kilku maruderów jednak odpuściliśmy sobie na czerwonym więc zostaliśmy z tyłu. W każdym razie w pewnym momencie, goniąc ich, na prostej i płaskiej wykręciłam 41 km/h ;)
Błażej wymyślił całkiem pokrętną i dość długą pętlę po Kopie i okolicach. Ogólnie była dość prosta. Drobny problem miałam z moim postrachem czyli trawiastym podjazdem od północnej strony. I tak uważam za swój wielki osobisty sukces, że raz podjechałam. Tak na prosto, "na murzyna". I to nie na 1x1 ;) tylko na 1x2.
Ostatnio próbowałam tam podjechać w marcu w ten sposób ale nie wyszło, skończyło się wówczas na kilku zygzakach w poprzek podjazdu.
Za drugim razem spadł mi łańcuch więc nie podjechałam wcale. Za trzecim razem wjechałam do połowy a potem nie starczyło mi siły. Czwarty raz sobie odpuściłam.
Drugim elementem, który mnie pokonał była "Smródka", a konkretnie jej przebycie na rowerze w jedynym możliwym miejscu. Oczywiście skończyło się na skakaniu z rowerem na ramieniu i mokrych butach :) Zupełnie nie wiem, co mnie tak przeraża w tym przejeździe bo jak sobie go w myśli odtwarzam to wcale nie wygląda tak strasznie.
Pętla była tak długa, że prawie nie spotykało się na niej pozostałych uczestników treningu (!)
Na Kopie Cwila i gdzieśtam w okolicach smródki siedziały grupki podchmielonych nastolatek/nastolatków. Miały z nas chyba całkiem niezłą polewkę, bo komentarze różne leciały za każdym razem jak przejeżdżałam obok. Co za durne pały.
kadencja 75/128
KOW: 5 (1140)
komentarze
Ha, "wolny czas" na jazdę na rowerze to ja wczoraj miałem o 22:15 ;)
artd70 - 13:16 środa, 22 czerwca 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!