WKK Kabaty
Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria trening
Km: | 22.06 | Km teren: | 14.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 10.26 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 162162 ( 90%) | HRavg | 118( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gdy jechałam sobie spokojnie do Kabat, dopędził mnie Michał-lekarz i nadał ostre tempo. Uf...
Dzisiaj na treningu powrót do przeszłości, czyli wąwóz. Poprzednim razem tylko tamtędy przejechaliśmy, dzisiaj biegła przez niego rundka treningowa. Oczywiście speniałam na samym początku i większość rundki przeszłam na piechotę a potem, wraz z kilkoma jeszcze osobami, zgubiliśmy się. Na szczęście szybko się znaleźliśmy - bo okazało się, że stoimy u podnóża dość stromego i bardzo mocno piaszczystego zjazdu, z którego właśnie... znoszą rowery nasi. No dobra, niektórzy zjeżdżali, ale popisową wywrotkę przy zjeździe zaliczył Błażej.
Błażej po wydostaniu się z piaskownicy pokazał nam, którędy dalej biegnie rundka.
Kolejne podejścia do rundki już bardziej udane. Pewne trudniejsze elementy za którymś podejściem udawało mi się przebyć na rowerze. Ale oczywiście tamten zjazd potraktowałam jako możliwość zbiegnięcia tamtędy z rowerem na ramieniu, przy okazji lawirując pomiędzy gałęziami próbującymi zabrać mi rower :)
Trening zakończony dość szybką rundką rozjazdową po Lasku Kabackim i oczywiście losowaniem koszulki. Dzisiaj koszulka powędrowała do bezkaskowca!
Dzisiejszy trening był dla mnie bardzo męczący i dość trudny. Nogi zmęczone po niedzielnej Mazovii a w dodatku strasznie chciało mi się spać.
kadencja 71/125
KOW: 6 (774)
Dzisiaj na treningu powrót do przeszłości, czyli wąwóz. Poprzednim razem tylko tamtędy przejechaliśmy, dzisiaj biegła przez niego rundka treningowa. Oczywiście speniałam na samym początku i większość rundki przeszłam na piechotę a potem, wraz z kilkoma jeszcze osobami, zgubiliśmy się. Na szczęście szybko się znaleźliśmy - bo okazało się, że stoimy u podnóża dość stromego i bardzo mocno piaszczystego zjazdu, z którego właśnie... znoszą rowery nasi. No dobra, niektórzy zjeżdżali, ale popisową wywrotkę przy zjeździe zaliczył Błażej.
Błażej po wydostaniu się z piaskownicy pokazał nam, którędy dalej biegnie rundka.
Kolejne podejścia do rundki już bardziej udane. Pewne trudniejsze elementy za którymś podejściem udawało mi się przebyć na rowerze. Ale oczywiście tamten zjazd potraktowałam jako możliwość zbiegnięcia tamtędy z rowerem na ramieniu, przy okazji lawirując pomiędzy gałęziami próbującymi zabrać mi rower :)
Trening zakończony dość szybką rundką rozjazdową po Lasku Kabackim i oczywiście losowaniem koszulki. Dzisiaj koszulka powędrowała do bezkaskowca!
Dzisiejszy trening był dla mnie bardzo męczący i dość trudny. Nogi zmęczone po niedzielnej Mazovii a w dodatku strasznie chciało mi się spać.
kadencja 71/125
KOW: 6 (774)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!