próba kiery i manetek
Niedziela, 22 maja 2011 Kategoria trening
Km: | 23.98 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 14.99 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 110( 61%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wczoraj odebrałam rowerek po skróceniu kierownicy i zmianie manetek przerzutek na XT. Dzisiaj przy okazji spokojnego treningu zrobiłam test. Spokojna jazda była tak spokojna, że aż Marek narzekał, że mu średnią zaniżam ;)
Co do kiery to rower wydaje się troszkę chętniej skręcać, ale prawdziwy test przejdzie na maratonie. Na razie podjechałam dwa małe podjazdy i dwa zjazdy w Kabatach na próbę, jest w porządku. Natomiast, przestawione podczas BGFit rogi nagle okazały się super wygodne!
Zmiana manetek in big plus, nie dość, że są bardzo ładne, chodzą nieporównywalnie lżej, zwłaszcza manetka od przedniej przerzutki. Jak z reklamy - "przerzucanie na blat nigdy dotąd nie było tak delikatne i płynne!" :) Manetka z tyłu za to ma możliwość redukcji aż o trzy biegi, co też jest fajne. Mam jednak wrażenie, że biegi wskakują z leciusieńkim opóźnieniem, w porównaniu do poprzednich manetek, ale to nie przeszkadza. Poza tym chodzą dość twardo. Nie mam na myśli twardości manetki tylko to uczucie, gdy łańcuch wskakuje na właściwą zębatkę. Jest to dość twarde, jakby mocniej zaskakiwało.
Jedyny jednak szkopuł to, że muszę się przyzwyczaić do braku "telewizorków" bo nie zmieściły się na skróconej kierze :)
Na koniec treningu około 2 min. jazdy na maksa (o ile to można tak nazwać, wśród tłumu spacerowiczów).
KOW: 2
obciążenie: 192
kadencja 72/113
Co do kiery to rower wydaje się troszkę chętniej skręcać, ale prawdziwy test przejdzie na maratonie. Na razie podjechałam dwa małe podjazdy i dwa zjazdy w Kabatach na próbę, jest w porządku. Natomiast, przestawione podczas BGFit rogi nagle okazały się super wygodne!
Zmiana manetek in big plus, nie dość, że są bardzo ładne, chodzą nieporównywalnie lżej, zwłaszcza manetka od przedniej przerzutki. Jak z reklamy - "przerzucanie na blat nigdy dotąd nie było tak delikatne i płynne!" :) Manetka z tyłu za to ma możliwość redukcji aż o trzy biegi, co też jest fajne. Mam jednak wrażenie, że biegi wskakują z leciusieńkim opóźnieniem, w porównaniu do poprzednich manetek, ale to nie przeszkadza. Poza tym chodzą dość twardo. Nie mam na myśli twardości manetki tylko to uczucie, gdy łańcuch wskakuje na właściwą zębatkę. Jest to dość twarde, jakby mocniej zaskakiwało.
Jedyny jednak szkopuł to, że muszę się przyzwyczaić do braku "telewizorków" bo nie zmieściły się na skróconej kierze :)
Na koniec treningu około 2 min. jazdy na maksa (o ile to można tak nazwać, wśród tłumu spacerowiczów).
KOW: 2
obciążenie: 192
kadencja 72/113
komentarze
Też tak miałem z lewą manetką - kiedyś używałem LX DualControl i blat wchodził bardzo ciężko. Po zmianie na rapidfire SLX jest znacznie lepiej. Wpływ na siłę potrzebną do wrzucenia blatu ma też rodzaj przedniej przerzutki - wersja downswing ma twardszą sprężynę, co za tym idzie, ciężej wrzucić bieg, ale jest zdecydowanie bardziej niezawodna:)
Najważniejsze jednak, żeby sprzęt działa bez zarzutu a każdy kolejny wyjazd dawał radochę:) ktone - 12:21 środa, 25 maja 2011 | linkuj
Najważniejsze jednak, żeby sprzęt działa bez zarzutu a każdy kolejny wyjazd dawał radochę:) ktone - 12:21 środa, 25 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!