Wpisy archiwalne w kategorii
trenażer
Dystans całkowity: | 12.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 93:29 |
Średnia prędkość: | 19.50 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 173 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (88 %) |
Liczba aktywności: | 87 |
Średnio na aktywność: | 12.35 km i 1h 04m |
Więcej statystyk |
test FTP
Niedziela, 7 grudnia 2014 Kategoria test, trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu przed testem stresowałam się, jak przed ważnym egzaminem. Bałam się, że spadek formy będzie znaczny i był. Trochę załamka, ale Łukasz napisał mi, że taki spadek jest normalny (moc spada ale jest ciut wyższa niż przy analogicznym teście rok wcześniej) i że mam nie użalać się nad sobą tylko zabierać się do roboty ;)
5 min: 186 Watów, 20 min: 157 Watów
5 min: 186 Watów, 20 min: 157 Watów
s1 trenażer
Sobota, 6 grudnia 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
zły dzień
Niedziela, 30 listopada 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Każdy ma czasem zły dzień. Ja dziś miałam wyjątkowo zły, pod kątem samopoczucia.
Od samego rana czułam się zdechła, niewyspana, kompletnie bez energii.
Pechowo się złożyło, bo na dziś był zaplanowany test FTP i czułam, że mi nie pójdzie.
Miałam rację, nie poszedł. Na pięciominutówce spaliłam się już w pierwszej minucie. Utrzymanie średniej 250 z poprzedniego testu było marzeniem ściętej głowy i już wiedziałam, że również 215 na dwudziestominutówce się nie uda. Nie udało się a nawet gorzej, nie dałam rady przejechać 20 minut. Po 10 minutach musiałam przerwać bo uznałam, że jeszcze chwilę i ubarwie rower i karimatę, na której stoi. Porażka totalna.
Mam nadzieję, że to był efekt właśnie tego "złego dnia" i że poprawka testu za tydzień pójdzie lepiej.
Na pocieszenie, dowiedziałam się kilka dni temu, że pęknięta rama mojego Szkota zostanie wymieniona na gwarancji. Na razie jeszcze nie wiadomo na jaką.
Dzięki Plus!
test:
5 min: 190 Watów
20 min: przerwane w połowie, średnia 156 Watów
Od samego rana czułam się zdechła, niewyspana, kompletnie bez energii.
Pechowo się złożyło, bo na dziś był zaplanowany test FTP i czułam, że mi nie pójdzie.
Miałam rację, nie poszedł. Na pięciominutówce spaliłam się już w pierwszej minucie. Utrzymanie średniej 250 z poprzedniego testu było marzeniem ściętej głowy i już wiedziałam, że również 215 na dwudziestominutówce się nie uda. Nie udało się a nawet gorzej, nie dałam rady przejechać 20 minut. Po 10 minutach musiałam przerwać bo uznałam, że jeszcze chwilę i ubarwie rower i karimatę, na której stoi. Porażka totalna.
Mam nadzieję, że to był efekt właśnie tego "złego dnia" i że poprawka testu za tydzień pójdzie lepiej.
Na pocieszenie, dowiedziałam się kilka dni temu, że pęknięta rama mojego Szkota zostanie wymieniona na gwarancji. Na razie jeszcze nie wiadomo na jaką.
Dzięki Plus!
test:
5 min: 190 Watów
20 min: przerwane w połowie, średnia 156 Watów
s2 + młynek
Poniedziałek, 24 listopada 2014 Kategoria trening, trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
jedna noga druga noga...
Środa, 19 listopada 2014 Kategoria trening, trenażer
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Izolowanie nogi. Fajne ćwiczenie, pod warunkiem, że nie trwa zbyt długo. Zwykle robię 2x 30 sekund ale dziś zadane miałam 3x1min.
O MATKO!
Przy pierwszym razie ruch nogą zdecydowanie przestał być płynny po około 30 sekundach. Lekko rwał się i tętno poszybowało w górę mimo zastosowania bardzo lekkiego przełożenia.
Przy drugim razie po 30 sekundach ruch nogą zrobił się kanciasty a mięśnie, które służą do podnoszenia nogi do góry zaczęły mieć do mnie ostre pretensje.
Przy trzecim razie ledwo już podnosiłam nogę do góry a ruch zaczął przypominać w górnej części trójkąt ;)
Po dzisiejszym treningu zastanawiałam się, czy będę w stanie jutro w ogóle ruszać nogami.
O MATKO!
Przy pierwszym razie ruch nogą zdecydowanie przestał być płynny po około 30 sekundach. Lekko rwał się i tętno poszybowało w górę mimo zastosowania bardzo lekkiego przełożenia.
Przy drugim razie po 30 sekundach ruch nogą zrobił się kanciasty a mięśnie, które służą do podnoszenia nogi do góry zaczęły mieć do mnie ostre pretensje.
Przy trzecim razie ledwo już podnosiłam nogę do góry a ruch zaczął przypominać w górnej części trójkąt ;)
Po dzisiejszym treningu zastanawiałam się, czy będę w stanie jutro w ogóle ruszać nogami.
coś mnie rozkłada
Niedziela, 16 listopada 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
Coś mnie rozkłada. Poniedziałkowy trening przełożyłam na wtorek bo w poniedziałek się czułam średnio dobrze. We wtorek było OK ale chyba błędem było pójście po południu na basen z Zającem. We środę już nie było OK a nawet było fatalnie. Chyba miałam temperaturę i czułam się typowo grypowo. Zafervexowałam się po południu i położyłam się zdrzemnąć koło 20tej a Małż zajął się Zającem. Przespałam Zajęczą kąpiel, bajki i kładzenie spać. Obudziłam się koło północy tylko po to, żeby umyć zęby i położyć się spać. Oczywiście trening odpadł.
Niestety, kolejnego dnia musiałam pójść do pracy. Ponieważ pracuję na niepełny etat i po pracującym czwartku mam niepracujący piątek uznałam, że nie warto iść do lekarza po zwolnienie. W pracy strzeliłam sobie znów Fervex, trochę zapobiegawczo, bo tego dnia się czułam całkiem dobrze. Odpuściłam jednak znów trening bo po wczorajszym zgonie uznałam, że nie będę ryzykować jego powrotu.
W piątek czułam się normalnie i nawet chciałam pójść na mały rower wieczorem ale wieczorem rozbolało mnie gardło (co jest, do jasnej cholery?).
Nadeszła sobota. Gardło bolało mnie nadal. Był rozpisany trening w terenie, ale odpuściłam - tym bardziej, że aura była dość nieprzyjemna. Jednak chyba powinnam trochę pokręcić bo to już kolejny dzień bez roweru...
Dziś rano znów mnie bolało gardło ale uznałam, że muszę chociaż chwilę popedałować. Wyciagnęłam z szafy trenażer i godzinę pokręciłam na spokojnie. Dla urozmaicenia dodałam ćwiczenia na kadencję i izolowanie nogi.
Trening był spokojny ale te ćwiczenia wymagają już wejścia do 4 strefy tętna i szybkiego machania nogami. O dziwo, robiło mi się je doskonale, chociaż spodziewałam się, że będę zdychać.
Niestety, kolejnego dnia musiałam pójść do pracy. Ponieważ pracuję na niepełny etat i po pracującym czwartku mam niepracujący piątek uznałam, że nie warto iść do lekarza po zwolnienie. W pracy strzeliłam sobie znów Fervex, trochę zapobiegawczo, bo tego dnia się czułam całkiem dobrze. Odpuściłam jednak znów trening bo po wczorajszym zgonie uznałam, że nie będę ryzykować jego powrotu.
W piątek czułam się normalnie i nawet chciałam pójść na mały rower wieczorem ale wieczorem rozbolało mnie gardło (co jest, do jasnej cholery?).
Nadeszła sobota. Gardło bolało mnie nadal. Był rozpisany trening w terenie, ale odpuściłam - tym bardziej, że aura była dość nieprzyjemna. Jednak chyba powinnam trochę pokręcić bo to już kolejny dzień bez roweru...
Dziś rano znów mnie bolało gardło ale uznałam, że muszę chociaż chwilę popedałować. Wyciagnęłam z szafy trenażer i godzinę pokręciłam na spokojnie. Dla urozmaicenia dodałam ćwiczenia na kadencję i izolowanie nogi.
Trening był spokojny ale te ćwiczenia wymagają już wejścia do 4 strefy tętna i szybkiego machania nogami. O dziwo, robiło mi się je doskonale, chociaż spodziewałam się, że będę zdychać.
s1 trenażer
Sobota, 8 listopada 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
narastająco
Piątek, 7 listopada 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
narastająco
Wtorek, 28 października 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |
narastająco
Czwartek, 23 października 2014 Kategoria trenażer, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trenażer | Aktywność: Jazda na rowerze |