Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 494.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 22:13 |
Średnia prędkość: | 22.25 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 177 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 166 (89 %) |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 32.95 km i 1h 28m |
Więcej statystyk |
objazd trasy przed maratonem
Sobota, 8 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 9.59 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 18.56 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 158158 ( 84%) | HRavg | 140( 75%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
zygzaki
Czwartek, 6 czerwca 2013 Kategoria trening
Km: | 13.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 13.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 173173 ( 93%) | HRavg | 142( 76%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałam dziś zaplanowany trening "techniczny" ale nie chciało mi się błocić (w perspektywie mam ubłocenie się w sobotę) więc pojechałam potrenować podjazdy na Kopie Cwila, która szybko schnie po deszczu. Niestety, nie miałam świadomości, jak ogromna deterioracja nastąpiła - nie byłam w stanie ani razu podjechać północnego zbocza w linii prostej :-( Dlatego po prostej tylko do około połowy a potem zygzakiem. I takich zygzaków było kilka.
weryfikacja
Wtorek, 4 czerwca 2013 Kategoria >50 km, trening
Km: | 62.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 27.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 90%) | HRavg | 146( 78%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Osiągi z soboty wydawały mi się dość podejrzane więc postanowiłam jeszcze raz ustawić Garminowi rozmiar koła. Zczyściłam zapamiętaną wartość i po automatycznym ustawieniu koła na podstawie GPS okazało się, że moje przypuszczenia o bieżącym automatycznym korygowaniu tego parametru były błędne. Po korekcie osiągi natychmiast stały się zbliżone do normalności - choć i tak lepsze niż na Tribanie.
Dziś dość długa runda po Okrzeszynie - odkryłam w sobotę lepszą pętlę niż dotychczasowa. Wiał dość silny wiatr więc nie jechało się aż tak lajtowo, zresztą trening nie miał być lajtowy ;-)
Dziś dość długa runda po Okrzeszynie - odkryłam w sobotę lepszą pętlę niż dotychczasowa. Wiał dość silny wiatr więc nie jechało się aż tak lajtowo, zresztą trening nie miał być lajtowy ;-)
zachwycona
Sobota, 1 czerwca 2013 Kategoria trening, >50 km
Km: | 52.21 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:00 | km/h: | 26.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 155155 ( 83%) | HRavg | 132( 70%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś wreszcie porządnie pokręciłam na Stradzie. I jestem zachwycona tym rowerem. Sam jeździ! Mam odczucie, że mogłabym przegonić nakoksowanego Lance'a ;-)
Średnia około 27 km/h aż do momentu wyjechania na Wilanów, gdzie kilka świateł mi ją nieco obniżyło. A dodam, że odczucie moje z tej jazdy, potwierdzone zresztą przez niskie średnie tętno, to "lajtowa wycieczka".
Strada waży poniżej 9 kg czyli ponad 2 kg mniej od Tribana.
Jest cholernie sztywna więc efektywnie przenosi moc na napęd i precyzyjnie się prowadzi. Jednak nierówności są o wiele bardziej odczuwalne niż na Tribanie.
Strada ma poza tym świetne opony, które mają rewelacyjną trakcję w zakrętach.
Mam wrażenie, że większość oporów w Tribanie to kiepskiej jakości komponenty, czego nie ma w Stradzie. Jakość pracy napędu jest bombowa. Przerzutki chodzą lekko i nawet wrzucenie na blat jest dość łatwe.
A'propos blatu... nie sądziłam, jeżdżąc na Tribanie, że jazda blat-ośka przez dłuższy czas bez wysiłku jest możliwa. A jednak!
Podoba mi się możliwość lekkiego przesunięcia wózka przedniej przerzutki tak, że można jechać na blacie i dowolnej zębatce z tyłu.
Hamulce są ostre jak brzytwa i trzeba uważać, żeby nie wyskoczyć przez kierę...
Rower jest niesamowicie wygodny i właściwie chyba nie wymaga fittingu. Ewentualnie trzeba się zastanowić tylko jak wyeliminować lekką nerwowość kierownicy.
Powtórzę się... Ale jestem Stradą zachwycona.
Średnia około 27 km/h aż do momentu wyjechania na Wilanów, gdzie kilka świateł mi ją nieco obniżyło. A dodam, że odczucie moje z tej jazdy, potwierdzone zresztą przez niskie średnie tętno, to "lajtowa wycieczka".
Strada waży poniżej 9 kg czyli ponad 2 kg mniej od Tribana.
Jest cholernie sztywna więc efektywnie przenosi moc na napęd i precyzyjnie się prowadzi. Jednak nierówności są o wiele bardziej odczuwalne niż na Tribanie.
Strada ma poza tym świetne opony, które mają rewelacyjną trakcję w zakrętach.
Mam wrażenie, że większość oporów w Tribanie to kiepskiej jakości komponenty, czego nie ma w Stradzie. Jakość pracy napędu jest bombowa. Przerzutki chodzą lekko i nawet wrzucenie na blat jest dość łatwe.
A'propos blatu... nie sądziłam, jeżdżąc na Tribanie, że jazda blat-ośka przez dłuższy czas bez wysiłku jest możliwa. A jednak!
Podoba mi się możliwość lekkiego przesunięcia wózka przedniej przerzutki tak, że można jechać na blacie i dowolnej zębatce z tyłu.
Hamulce są ostre jak brzytwa i trzeba uważać, żeby nie wyskoczyć przez kierę...
Rower jest niesamowicie wygodny i właściwie chyba nie wymaga fittingu. Ewentualnie trzeba się zastanowić tylko jak wyeliminować lekką nerwowość kierownicy.
Powtórzę się... Ale jestem Stradą zachwycona.
pożyczakiem
Sobota, 1 czerwca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:21 | km/h: | 17.14 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: rower z Veturilo | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd do przychodni na Wałbrzyskiej. Veturilo zrobiło mi miłą niespodziankę i nie trzeba wyklikiwać oddania roweru. Po wstawieniu roweru w zamek magnetyczny, po chwili on się blokuje i oznacza jako oddany. Fajna sprawa, bardzo wygodna.