jupikajej :-)
Czwartek, 21 marca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 10.31 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 21.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 167167 ( 92%) | HRavg | 140( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wykorzystałam dzisiaj fakt, że Marek był w domu. Po załatwieniu wszystkich, zaplanowanych na dzisiaj, wizyt lekarskich, podstępnie zostawiłam Go z dzieckiem a sama poszłam hartować tyłek. Po niedzielnej jeździe tyłek bolał mnie przez trzy dni więc trzeba było wyjść znów, żeby nie zapomniał siodełka.
Dzisiaj jednak było o wiele lepiej. Być może sporo pomogło delikatne obniżenie siodła (musieli mi je przy przechowaniu przestawić z jakiegoś powodu) bo tyłek bolał tylko przez pierwsze 3 minuty a potem przestał.
Nie jeździłam jednak długo z kilku powodów. Po pierwsze zbyt długie hartowanie tyłka byłoby niewskazane, po drugie - Mały był po szczepieniu i nie chciałam go zostawiać z Tatą na zbyt długo bo nie wiadomo było jak się będzie zachowywał jak się obudzi, a po trzecie - iście wiosenna aura niespecjalnie zachęcała do dłuższej jazdy.
Tak czy siak, ta krótka przejażdżka sprawiła mi ogromną przyjemność. Jak dobrze znów wsiąść na rower, jupikajej!
kadencja 78/108
Dzisiaj jednak było o wiele lepiej. Być może sporo pomogło delikatne obniżenie siodła (musieli mi je przy przechowaniu przestawić z jakiegoś powodu) bo tyłek bolał tylko przez pierwsze 3 minuty a potem przestał.
Nie jeździłam jednak długo z kilku powodów. Po pierwsze zbyt długie hartowanie tyłka byłoby niewskazane, po drugie - Mały był po szczepieniu i nie chciałam go zostawiać z Tatą na zbyt długo bo nie wiadomo było jak się będzie zachowywał jak się obudzi, a po trzecie - iście wiosenna aura niespecjalnie zachęcała do dłuższej jazdy.
Tak czy siak, ta krótka przejażdżka sprawiła mi ogromną przyjemność. Jak dobrze znów wsiąść na rower, jupikajej!
kadencja 78/108
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!