światełka elektrociepłowni
Sobota, 3 sierpnia 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 35.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 21.65 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 169169 ( 90%) | HRavg | 139( 74%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bez lampy ani rusz o tej porze. Porządnej lampy. I bez niebarwionych szkieł w okularach.
Porządną lampą na szczęście dysponuję, jednak bezbarwnymi szkłami już nie i musiałam strasznie uważać, żeby nie nałapać owadów w oczy. To było trudne.
Przejechałam się Wałem do Mostu Siekierkowskiego, tuż po zachodzie słońca. Jednak na horyzoncie jeszcze była poświata. W takim oświetleniu kominy elektrociepłowni wyglądają obłędnie, jak jakaś stacja kosmiczna. Niestety, aparatem w moim telefonie nie dało się zrobić zdjęcia, na którym byłoby cokolwiek widać.
Szkoda, może następnym razem wezmę normalny aparat.
Porządną lampą na szczęście dysponuję, jednak bezbarwnymi szkłami już nie i musiałam strasznie uważać, żeby nie nałapać owadów w oczy. To było trudne.
Przejechałam się Wałem do Mostu Siekierkowskiego, tuż po zachodzie słońca. Jednak na horyzoncie jeszcze była poświata. W takim oświetleniu kominy elektrociepłowni wyglądają obłędnie, jak jakaś stacja kosmiczna. Niestety, aparatem w moim telefonie nie dało się zrobić zdjęcia, na którym byłoby cokolwiek widać.
Szkoda, może następnym razem wezmę normalny aparat.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!