wieczorna godzina rowerowa
Wtorek, 23 lipca 2013 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 19.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 20.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 154154 ( 82%) | HRavg | 129( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od operacji minęły dwa tygodnie. Rana jest ładnie zabliźniona, jest tylko lekkie zgrubienie, które mnie nieco irytuje, ale ponoć ma zniknąć z czasem. Z czasem zresztą pewnie mnie przestanie irytować ;-)
W czwartek byłam na zdjęciu szwów. Mój lekarz powiedział, że po 2 tygodniach od operacji mogę jeździć, pod warunkiem, że to będą spokojne wycieczki.
Więc wyszłam dzisiaj chwilę pokręcić.
Na dworze okazało się, że mam dziwacznie przekręcone siodło, na sztorc. Ciekawe czemu, wydawało mi się, że je dobrze dokręciłam. Poza tym, z tylnego koła dość mocno zeszło powietrze. Jako, że brakowało 5 minut do dwudziestej, to popędziłam do Bikemana, żeby zdążyć skorzystać ze sprężarki przed zamknięciem, uff, zdążyłam. Mam oczywiście pompkę, ale nie chciało mi się dymać :-) i
Poprawiłam siodło i pojechałam na krótką rundkę.
Na Przyczółkowej jak zwykle hulał wiatr. Tak mocny, że widziany przeze mnie rolkarz po prostu stał sobie a wiatr go popychał :-)
Oczywiście miałam pod wiatr więc musiałam się naprawdę wlec, żeby to była lekka przejaźdżka...
Lubię jeździć wieczorem.
W czwartek byłam na zdjęciu szwów. Mój lekarz powiedział, że po 2 tygodniach od operacji mogę jeździć, pod warunkiem, że to będą spokojne wycieczki.
Więc wyszłam dzisiaj chwilę pokręcić.
Na dworze okazało się, że mam dziwacznie przekręcone siodło, na sztorc. Ciekawe czemu, wydawało mi się, że je dobrze dokręciłam. Poza tym, z tylnego koła dość mocno zeszło powietrze. Jako, że brakowało 5 minut do dwudziestej, to popędziłam do Bikemana, żeby zdążyć skorzystać ze sprężarki przed zamknięciem, uff, zdążyłam. Mam oczywiście pompkę, ale nie chciało mi się dymać :-) i
Poprawiłam siodło i pojechałam na krótką rundkę.
Na Przyczółkowej jak zwykle hulał wiatr. Tak mocny, że widziany przeze mnie rolkarz po prostu stał sobie a wiatr go popychał :-)
Oczywiście miałam pod wiatr więc musiałam się naprawdę wlec, żeby to była lekka przejaźdżka...
Lubię jeździć wieczorem.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!