moje prywatne Paris-Roubaix
Czwartek, 18 kwietnia 2013 Kategoria trening
Km: | 20.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 19.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś na Przyczółkowej. Nie chciałam jechać na Okrzeszyn, żeby nie przedłużać treningu bo chciałam po południu wybrać się z Małym do Centrum Olimpijskiego po zaklepany numer startowy Mazovii. Chyba jeszcze większy wiatr dzisiaj niż ostatnio ale dzięki temu dobrze się robiło trening wysokiej kadencji.
Wróciłam, zahaczając o Nowoursynowską w Lesie Kabackim. Jest trochę błota, ale chyba już można wybrać się do Lasu z wózkiem. Po drodze do domu przetestowałam wyremontowany kawałek ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Rosoła. Piękny asfalt, gładziutki, miodzio. Niestety, ścieżka wzdłuż KEN po zimie chyba się jeszcze bardziej wybrzuszyła i niemiłosiernie mnie wytrzęsło. Takie małe Paris-Roubaix.
Wróciłam, zahaczając o Nowoursynowską w Lesie Kabackim. Jest trochę błota, ale chyba już można wybrać się do Lasu z wózkiem. Po drodze do domu przetestowałam wyremontowany kawałek ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Rosoła. Piękny asfalt, gładziutki, miodzio. Niestety, ścieżka wzdłuż KEN po zimie chyba się jeszcze bardziej wybrzuszyła i niemiłosiernie mnie wytrzęsło. Takie małe Paris-Roubaix.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!