Kościół Św. Katarzyny
Środa, 17 października 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany, wędrówki piesze
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Koło kościoła Św. Katarzyny na ul. Fosa jeżdżę na rowerze dość często. Zawsze mnie korciło, żeby zajrzeć do środka ale zawsze mi żal złazić z roweru. Nie sądziłam jednak, że wnętrze kościoła będzie mi dane obejrzeć w tak przykrych okolicznościach. Otóż, wnętrze kościoła obejrzałam podczas uroczystości pogrzebowej taty kolegi.
Siedzę od wczoraj na zwolnieniu z powodu przeziębienia. Dzisiaj czuję się trochę lepiej niż wczoraj więc postanowiłam pójść na ten pogrzeb. I tak, w normalnych okolicznościach, miałam wziąć urlop z tego powodu.
Pogoda ładna więc poszłam i wróciłam na piechotę. Zlazłam się mocno, w dodatku podczas pogrzebu było sporo stania więc jestem okropnie zmęczona.
Siedzę od wczoraj na zwolnieniu z powodu przeziębienia. Dzisiaj czuję się trochę lepiej niż wczoraj więc postanowiłam pójść na ten pogrzeb. I tak, w normalnych okolicznościach, miałam wziąć urlop z tego powodu.
Pogoda ładna więc poszłam i wróciłam na piechotę. Zlazłam się mocno, w dodatku podczas pogrzebu było sporo stania więc jestem okropnie zmęczona.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!