ups, chyba przeholowałam dzisiaj
Poniedziałek, 30 lipca 2012 Kategoria dojazdy
Km: | 46.84 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 17.79 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 156156 ( 86%) | HRavg | 124( 68%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po prawie tygodniu przerwy dziś postanowiłam nadrobić i to był błąd. Zaczęłam się czuć źle w okolicy Wału Zawadowskiego lecz niestety, stamtąd nie bardzo było wrócić inaczej niż tak, jak się tam dotarło. Więc w sumie z dzisiaj wyszło prawie 50 km, z czego ostatnie 20 km przy naprawdę niekomfortowym smaopoczuciu. W efekcie resztę dnia po powrocie przewegetowałam w pozycji horyzontalnej z okropnym bólem brzucha. Znaczy się, przesadziłam. Trzeba od tej pory brać poprawkę i nie wybierać się w okolice, z których nie można wrócić ZTM'em w nagłym przypadku.
Przy okazji dzisiaj w popołudniowym słonku przekonałam się, jak bardzo zakurzony jest Szkot. Trzeba go chyba trochę umyć...
Zerknęłam sobie dziś na wyniki z Ducha Puszczy. Naprawdę tęsknię za wyścigami, strasznie mi tego brakuje. Jeszcze bardziej żal mi się zrobiło jak się zorientowałam, że z moim zeszłorocznym (kiepskim) wynikiem byłabym czwarta na czasówce. A najprawdopodobniej jednak w tym roku przy normalnych treningach byłabym w pierwszej trójce. Pierwsza raczej bym nie była a to z tego powodu, że startowała M. Sadłecka :D:D Była pierwsza a kolejnej lasce w K3 wsadziła ponad 2,5 minuty. Za to w Supraślu na mega jechała Sadłecka, Ula Luboińska i Ania Klimczuk, które zajęły miejsca podiumowe. Zaraz po nich była Renata Supryk więc prawdopodobnie byłabym piąta, czyli wynik taki sam jak w zeszłym roku.
Przy okazji dzisiaj w popołudniowym słonku przekonałam się, jak bardzo zakurzony jest Szkot. Trzeba go chyba trochę umyć...
Zerknęłam sobie dziś na wyniki z Ducha Puszczy. Naprawdę tęsknię za wyścigami, strasznie mi tego brakuje. Jeszcze bardziej żal mi się zrobiło jak się zorientowałam, że z moim zeszłorocznym (kiepskim) wynikiem byłabym czwarta na czasówce. A najprawdopodobniej jednak w tym roku przy normalnych treningach byłabym w pierwszej trójce. Pierwsza raczej bym nie była a to z tego powodu, że startowała M. Sadłecka :D:D Była pierwsza a kolejnej lasce w K3 wsadziła ponad 2,5 minuty. Za to w Supraślu na mega jechała Sadłecka, Ula Luboińska i Ania Klimczuk, które zajęły miejsca podiumowe. Zaraz po nich była Renata Supryk więc prawdopodobnie byłabym piąta, czyli wynik taki sam jak w zeszłym roku.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!