kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

ciemność, widzę ciemność

Środa, 4 kwietnia 2012 Kategoria trening
Km: 46.46 Km teren: 0.00 Czas: 02:10 km/h: 21.44
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: 164164 ( 91%) HRavg 126( 70%)
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Nie pojechałam rano rowerem bo siąpiło. Może i dobrze, bo jak wracałam z pracy to nie tylko siąpiło ale nawet nieźle lało. Nawet miałam pewne obawy, że dzisiejszy trening przyjdzie mi zrobić na manekinie.
Ale na szczęście rozpogodziło się i można było wyjść.
Jednak zanim wyszłam to dooglądałam końcówkę wyścigu dookoła Flandrii. Piękna walka na finiszu pomiędzy Boonen'em i Pozzato. A Ballan najzwyczajniej w świecie odpuścił końcówkę, chociaż mógł powalczyć o złoto. oO Szok. I w tym szoku wyszłam pojeździć na kolarce ;)

Trening w okolicach Okrzeszyna ma swoje zalety, zwłaszcza w ciągu dnia. Przede wszystkim, nie ma tam zbyt dużego ruchu - zarówno samochodowego jak i pieszo/wózko/rowerowego. Po drugie - jest pętla, na której można wykonać trening nawet z dużą prędkością, bez zawrotek. Co prawda jest na niej parę zakrętów, przy których trzeba trochę zwolnić i w niektórych miejscach dziury w asfalcie, ale to nie przeszkadza za bardzo.
Niestety, wady też są. Po pierwsze, dojazd i powrót zajmują sporo czasu (z pracy około 15 km, z domu około 10 km). Przed treningiem to nie jest problem, bo człowiek jest wypoczęty. Ale po treningu, gdy już ma dość, mozolny powrót do domu - jeszcze często pod wiatr - jest niezbyt przyjemny. Po drugie, na pętli jest parę zakrętów, przy których trzeba trochę zwolnić i w niektórych miejscach dziury w asfalcie ;) Po trzecie, ta niedogodność zdecydowanie staje się bardziej wydatna jak jest ciemno a jeszcze bardziej wydatna jak się jest na kolarce ;)
Końcówka dzisiejszego treningu odbywała się w takich właśnie warunkach. Miałam co prawda lampkę ale ta lampka to raczej mrugacz dla innych użytkowników drogi - żeby mnie było widać. Nie oświetla nawierzchni w ogóle. Dlatego raz czy dwa wpadłam w jakąś większą dziurę, co nie było zbyt przyjemne :)
Natomiast sam trening był bardzo przyjemny :):) W miarę ciepło, niezbyt duży wiatr. Ja - zregenerowana po dwudniowym rowerowym lenistwie.


rozgrzewka
narastające tempo (kolejno 4-3-2-3-4 km) x 5 min
rozjazd

kadencja 79/106
#

komentarze
Wiem, ja też je tam widziałam :)
Takie zdjęcia szybko zdobywają wszelkie portale i strony internetowe :)
kantele
- 09:43 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Na demotach widziałem to zdjęcie.
http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201204/1333487891_by_demonter_500.jpg
Dynio
- 08:00 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum