tuning
Wtorek, 3 kwietnia 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany, ze zdjęciami
Km: | 5.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:20 | km/h: | 15.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przyznam się, nie jeździłam od niedzieli. Z prostego powodu. Tak się poobcierałam na zawodach, że nawet nie miałam ochoty patrzeć na siodło, a co dopiero siedzieć na nim. Ale w końcu trzeba było zafundować rowerkowi myjnię po zawodach więc dzisiaj ruszyłam tyłek. Przy okazji chciałam zajechać do Airbike w paru sprawach. Towarzyszył mi Krzysiek, chociaż lojalnie go uprzedziłam przedtem, że wycieczka ze mną będzie ekstremalnie krótka ;)
Na szczęście otarcia trochę "przyschły" więc mogłam dzisiaj jechać, choć bardzo ostrożnie opierałam się na siodle.
Po myjni, w Airbiku, musieliśmy trochę odczekać - jak zwykle przy początku sezonu pracownicy sklepów rowerowych są mocno zajęci. Gdy tak czekaliśmy, pojawił się Janek. Podobno tylko tutaj można było kupić suport do jego kolarki.
Gdy w końcu jeden z pracowników zwolnił się, dowiedziałam się, że owszem - do mojej nowej sztycy jak najbardziej można zamontować upatrzone przeze mnie siodło (była wątpliwa kwestia średnicy prętów, które w tym siodle mają owalny przekrój 7/8mm). Korzystając zatem z okazji, poprosiłam o zamontowanie sztycy i siodła (za które oczywiście zapłaciłam, a sztycę dostałam wcześniej w prezencie od Marka), czym dodałam mojemu roweru trochę wartości. Uf!
Wracało mi się dużo lepiej na tym siodle, niż na poprzednim. Zupełnie nie odczuwałam na nim dyskomfortu w tych miejscach, gdzie były otarcia. Chociaż wydaje się dość twarde, w porównaniu do analogicznego siodła, które mam w kolarce (jedyna różnica to tytanowe a nie carbonowe pręty w siodle w kolarce)
Ciekawe, ale to chyba jakaś autosugestia...
Na szczęście otarcia trochę "przyschły" więc mogłam dzisiaj jechać, choć bardzo ostrożnie opierałam się na siodle.
Po myjni, w Airbiku, musieliśmy trochę odczekać - jak zwykle przy początku sezonu pracownicy sklepów rowerowych są mocno zajęci. Gdy tak czekaliśmy, pojawił się Janek. Podobno tylko tutaj można było kupić suport do jego kolarki.
Gdy w końcu jeden z pracowników zwolnił się, dowiedziałam się, że owszem - do mojej nowej sztycy jak najbardziej można zamontować upatrzone przeze mnie siodło (była wątpliwa kwestia średnicy prętów, które w tym siodle mają owalny przekrój 7/8mm). Korzystając zatem z okazji, poprosiłam o zamontowanie sztycy i siodła (za które oczywiście zapłaciłam, a sztycę dostałam wcześniej w prezencie od Marka), czym dodałam mojemu roweru trochę wartości. Uf!
Wracało mi się dużo lepiej na tym siodle, niż na poprzednim. Zupełnie nie odczuwałam na nim dyskomfortu w tych miejscach, gdzie były otarcia. Chociaż wydaje się dość twarde, w porównaniu do analogicznego siodła, które mam w kolarce (jedyna różnica to tytanowe a nie carbonowe pręty w siodle w kolarce)
Ciekawe, ale to chyba jakaś autosugestia...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!