że tak fachowo powiem... "regen"
Poniedziałek, 26 marca 2012 Kategoria dojazdy, ze zdjęciami
Km: | 23.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:15 | km/h: | 19.04 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 157157 ( 87%) | HRavg | 125( 69%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano czułam się trochę zmęczona i obolała po wczorajszym półmaratonie i zastanawiałam się, czy jechać na rowerze do pracy czy jednak odpocząć. Ale na dworze, choć zimno (-0,4 stopnia), było bardzo ładnie. Uznałam więc, że szkoda marnować ładnej pogody a moim kulasom ponadto przyda się jak nimi trochę pomerdam.
W obie strony jechałam naprawdę spokojnym tempem, trzymając tętno w ryzach. W końcu to miała być przejażdżka regeneracyjna. Z tego samego powodu nie machnęłam dzisiaj 30 kilometrów, choć miałam wielką ochotę.
Rano było naprawdę rześko. Ubrana byłam na zimowo a i tak trochę zmarzłam. Po południu lepiej, ale ponieważ jazda nie była jakaś szybka to też się nie zgrzałam.
Gdy wróciłam do domu, okazało się, że czeka na mnie sztyca. Polowałam na carbonową sztycę (jedną z dwóch, które sobie upatrzyłam) chyba od października!
Prawie od razu się za nią zabrałam ale... oczywiście jest problem. Mianowicie, sztyca ma specjalna strefę, która zapobiega jej zgnieceniu przez zacisk. Problem jest tylko taki, że ta strefa jest z tyłu sztycy... a w moim rowerze szczelina w rurze podsiodłowej i śruba zacisku są z przodu... SZLAG! Ponieważ nie udało mi się na szybko znaleźć w necie, czy można ją mimo to zamocować, muszę poczekać z zamocowaniem jej w rowerze aż uda mi się uzyskać tę informację. W końcu nie chcemy uszkodzić od razu sztycy za prawie 5 stów, prawda?
W obie strony jechałam naprawdę spokojnym tempem, trzymając tętno w ryzach. W końcu to miała być przejażdżka regeneracyjna. Z tego samego powodu nie machnęłam dzisiaj 30 kilometrów, choć miałam wielką ochotę.
Rano było naprawdę rześko. Ubrana byłam na zimowo a i tak trochę zmarzłam. Po południu lepiej, ale ponieważ jazda nie była jakaś szybka to też się nie zgrzałam.
Gdy wróciłam do domu, okazało się, że czeka na mnie sztyca. Polowałam na carbonową sztycę (jedną z dwóch, które sobie upatrzyłam) chyba od października!
Prawie od razu się za nią zabrałam ale... oczywiście jest problem. Mianowicie, sztyca ma specjalna strefę, która zapobiega jej zgnieceniu przez zacisk. Problem jest tylko taki, że ta strefa jest z tyłu sztycy... a w moim rowerze szczelina w rurze podsiodłowej i śruba zacisku są z przodu... SZLAG! Ponieważ nie udało mi się na szybko znaleźć w necie, czy można ją mimo to zamocować, muszę poczekać z zamocowaniem jej w rowerze aż uda mi się uzyskać tę informację. W końcu nie chcemy uszkodzić od razu sztycy za prawie 5 stów, prawda?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!