ciąganie po sądach
Czwartek, 15 marca 2012 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 25.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 15.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 174174 ( 96%) | HRavg | 130( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: b'twin Triban 3 (sprzedany) | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano miałam temperaturę ale nie wytrzymałam - za oknem takie śliczne słonko - wprost grzechem byłoby nie pójść na rower.
Korzystam więc ze zwolnienia i załatwiam rowerem różne sprawy :)
Dzisiaj byłam w sądzie na Solidarności, załatwić wykreślenie hipoteki mojego mieszkania :)
Zeszło mi się sporo czasu tam. Tak trochę w jednym okienku, trochę w drugim, tu opłata, tam wniosek, tu złe okienko... I przesterczałam tam chyba ze 2 godziny. Ale załatwiłam.
Wracając zafundowałam Tribanowi myjnię, należało się ;)
W drodze do sądu zrobiłam dość żwawym tempem podjazd na Belwederskiej, wracając zaś - na ul. Fosa/Nowoursynowskiej i potem Anody. Wyszło na to, że albo przerwa od treningów albo osłabienie chorobowe. Tętno skacze jak głupie, chociaż to żadne podjazdy. Eh, trzeba będzie wrócić szybko do formy przed pierwszymi zawodami.
Korzystam więc ze zwolnienia i załatwiam rowerem różne sprawy :)
Dzisiaj byłam w sądzie na Solidarności, załatwić wykreślenie hipoteki mojego mieszkania :)
Zeszło mi się sporo czasu tam. Tak trochę w jednym okienku, trochę w drugim, tu opłata, tam wniosek, tu złe okienko... I przesterczałam tam chyba ze 2 godziny. Ale załatwiłam.
Wracając zafundowałam Tribanowi myjnię, należało się ;)
W drodze do sądu zrobiłam dość żwawym tempem podjazd na Belwederskiej, wracając zaś - na ul. Fosa/Nowoursynowskiej i potem Anody. Wyszło na to, że albo przerwa od treningów albo osłabienie chorobowe. Tętno skacze jak głupie, chociaż to żadne podjazdy. Eh, trzeba będzie wrócić szybko do formy przed pierwszymi zawodami.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!