w sumie to lubię biegać
Sobota, 4 lutego 2012 Kategoria bieganie, trening
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 0.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 91%) | HRavg | 158( 87%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś lekki trening biegowy, zwykłe 8 km truchtu. Wyciągnęłam Kochanie. Na początku trochę marudził, że zimno, ale po około 2 km się rozgrzał.
Piękne dziś słonko, choć zdradliwe. Termometr w domu pokazywał -4,5 ale przy takim słonku nie należało mu ufać. Ubrałam się dość grubo, podobnie jak na wieczorne bieganie środowe przy -15 stopniach. I to był dobry pomysł, bo chyba faktycznie tyle stopni było na dworze. Jednak z powodu słonka aż tak się tego nie czuło.
Miał być trucht ale trochę za szybko wyszło. Średnia 06:17. To trochę za duże tempo jak na trucht w moim wykonaniu. Ale biegło mi się dobrze, dopiero pod koniec zwolniłam. To dobrze wróży na półmaraton.
Piękne dziś słonko, choć zdradliwe. Termometr w domu pokazywał -4,5 ale przy takim słonku nie należało mu ufać. Ubrałam się dość grubo, podobnie jak na wieczorne bieganie środowe przy -15 stopniach. I to był dobry pomysł, bo chyba faktycznie tyle stopni było na dworze. Jednak z powodu słonka aż tak się tego nie czuło.
Miał być trucht ale trochę za szybko wyszło. Średnia 06:17. To trochę za duże tempo jak na trucht w moim wykonaniu. Ale biegło mi się dobrze, dopiero pod koniec zwolniłam. To dobrze wróży na półmaraton.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!