ohyda
Sobota, 24 grudnia 2011 Kategoria trening
Km: | 16.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:53 | km/h: | 18.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 152152 ( 84%) | HRavg | 117( 65%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj miałam poważną rozterkę - iść na dwór czy wyciągać trenażer. Na dworze mokro, chyba siąpi. Jednak wyciąganie trenażera zabiera sporo czasu i zachodu. Zdecydowałam się wyjść - w końcu nie rozpuszczę się.
Było jednak paskudnie. Na dojeździe do lasu niezła szklanka, koło na równym tańczyło mi pod tyłkiem więc do lasu nie pojechałam. Zmarzłam i nie wytrzymałam zaplanowanej pełnej godziny. Mimo tego, że na rozgrzewkę zafundowałam sobie ze dwa podjazdy na stojąco pod Kopę Cwila, wilgoć i przenikliwy ziąb pokonały mnie dzisiaj, wróciłam do domu po ok. 50 minutach.
Tak sobie jednak myślę, że bardziej szurnięci ode mnie są ci, którzy w taki ziąb jeżdżą bez czapek i rękawiczek.
kadencja 74/102
KOW: 2 (106)
Było jednak paskudnie. Na dojeździe do lasu niezła szklanka, koło na równym tańczyło mi pod tyłkiem więc do lasu nie pojechałam. Zmarzłam i nie wytrzymałam zaplanowanej pełnej godziny. Mimo tego, że na rozgrzewkę zafundowałam sobie ze dwa podjazdy na stojąco pod Kopę Cwila, wilgoć i przenikliwy ziąb pokonały mnie dzisiaj, wróciłam do domu po ok. 50 minutach.
Tak sobie jednak myślę, że bardziej szurnięci ode mnie są ci, którzy w taki ziąb jeżdżą bez czapek i rękawiczek.
kadencja 74/102
KOW: 2 (106)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!