WKK po korzeniach

Wtorek, 6 września 2011 Kategoria trening

Km:	18.83	Km teren:	13.00	Czas:	01:38	km/h:	11.53
Pr. maks.:	0.00	Temperatura:	°C	HRmax:	158158 ( 87%)	HRavg	124( 68%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Sprzęt: Scott Scale 70			Aktywność: Jazda na rowerze

Dzisiaj WKK skupione było na niezbyt stromych, ale korzenistych podjazdach. Ja jakoś dzisiaj kompletnie dupowato jeździłam i przez pierwsze dwie pętle schodziłam z roweru nawet na tych fragmentach korzeni, które zwykle przejeżdżam, rozkręciłam się dopiero pod koniec i przejechałam całość dopiero na dwóch ostatnich pętelkach. Oprócz parszywego korzenia Olgi, który chyba jest otoczony jakąś diaboliczną aurą i po prostu jak do niego podjeżdżam to dostaję -2 do siły woli.

kadencja 68/125
KOW: 4 (392)

linkuj | komentuj | komentarze(6)

komentarze

idź, kurna, jeździć na Giancie, a nie się czepiasz ludzi... :)

kantele - 06:38 poniedziałek, 12 września 2011 | linkuj

JA WIEM, że można, kurde. I CO Z TEGO?

kantele - 06:17 piątek, 9 września 2011 | linkuj

Olga wie :)

To jest korzeń na tym podjeździe, na którym się można walnąć głową w gałąź ciut wcześniej :) na samym końcu tego podjazdu, pod koniec tej pętelki, którą ostatnio robiliśmy, jak już się dojeżdża do Nowoursynowskiej.

kantele - 06:29 czwartek, 8 września 2011 | linkuj

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kanteleblog rowerowy

informacje

Znajomi

wykres roczny

linki

WKK po korzeniach

kategorie bloga

Moje rowery

szukaj

archiwum